Jestem policjantką a chce iśc na zaoczne studia za rok, czy będą mnie tam lubić?

mam 23 lata i skończyłam już licencjanckie z resocjalizacji ale postanowiłam za rok iśc na zaoczną historie, bo w sumie moim marzeniem jest być kiedyś doktorem historii bo bardzo interesuje sie historią. no ale nie wiem jak inni studenci beda sie tam do mnie odnosić ze wzgledu na mój zawód, obawiam sie, że nikt mnie nie bedzie lubił :( jak zareagowałybyście na policjantke w grupie na studiach??

masz dostęp do broni, dlaczego jeszcze nie odstrzeliłaś tuska ??

Nie no bez jaj! Normalnie. Tylko matoły uważają policjantów za podludzi. A jak któryś w ryj zarobi do po kogo dzwoni? Po księdza? Nie przejmuj się! jesteś jak najbardziej normalna:)

Pani policjantka :)

no tak, ale inni moga mnie traktować z rezerwą - nie można sobie za wiele pozwalac bo policjantka obserwuje itd

olej to, co inni mysla o Tobie, spelniaj swoje ambicje i marzenia.

raczej wątpię, myślę,że jesteś przewrażliwiona. Za dużo się chyba nasłuchałaś i napatrzyłaś na to jak młodzież podchodzi do tego zawodu. A tym sie nie powinnaś przejmować. wydaje mi się ,że jeśli nie bedziesz przesadzać pouczając ciągle ze np. tu sie nie pali a tam się nie pije to ludzie cię będa normalnie traktować:)

wyżej srasz niż dupe masz "policjantko" kto by się taką płotką przejmował

W mundurze będziesz chodzic na zajęcia? Skoro sie boisz jak zostaniesz odebrana to nie przyznawaj sie czym sie zajmujesz

ja np trzymałabym się od ciebie z daleka bo niektórzy z moich znajomych pala trawkę (sama tez na studiach paliłam) i wolałabym uniknąć więzienia w tym chorym kraju..

po zaocznych studiach w tym wieku myślisz, że zostaniesz doktorem historii???

haha w tym wieku? rzeczywiście 23l to już staruszka bez szans na przekwalifikowanie się:D mój szwagier zaczął studia ok 30 i robi właśnie habilitację.

ja tez kończylam historię, zdałam z bdb, miałam b. dobrze napisaną pracę magisterską, ale zeby dostac się na studia doktoranckie to masz minimalne szanse. U mnie na roku to np. dostał sie chłopak co nie przeczytał całe studia ani jednej ksiazki, ale co z tego, skoro jego ojciec jest profesorem... Ja po tych studiach jestem bezrobotna od wielu lat, z moich kolegów ze specjalizacji to po roku od aboslutorium na ponad 20 osób, nikt nie miał pracy. Jak sięinteresujesz, to sobie czytaj ksiażki, ale na co tracic tyle czasu

To że tobie sie nie udało to nie znaczy że innym również sie nie uda. Skoro to jest jej pasja to niech sobie studiuje. Zawód już ma jakby co..

tylko ja nie wiem na co to studiowac, bo studia same w sobie sa smiertelnie nudne, udziela się ta atmosfera - nikomu się nie chce uczyc, kazdy ma wszystko w d..., nawet wykładowcy, jak ktoś zresztą się pasjonuje to głównie jakimś okresem, potem to zdawanie i zakuwanie psuje całą przyjemnosc, dla mnie to porazka, strata czasu

nie musisz od razu każdemu kazać się wylegitymować w sensie nie musisz mowic jaki masz zawod jak Cie polubia to zrobisz im niespodzianke

na takich zaocznych studiach to cięzko w ogóle kogoś dobrze poznac, połowa sie wykrusza, mój kumpel byl jeden semestr i nikogo dobrze nie zdążył poznac... Nawet na tych dziennych oprócz paru osób mało kogo znałam, przynajmniej na tyle zeby wiedziec jakieś szczegóły