co sądzicie???

Moj facet mnie zawiodl kiedys...od tamtej pory wszystko sie popsulo :( dzis nasz zwiazek stoi pod znakiem zapytania... Srednio mu ufam i on o tym wie,ale probujemy nad tym pracowac.dzis wyjechal do innego miasta do rodziny...ddOczywiscie dzwonil do mnie dzis dwa razy i pisal kilka razyzwonilam do niego wieczorem l w tym czasie byl w pubie z olegami na piwie.Mowil ze niedlugo wraca i ze zadzwoni rano jak ja bede sie szykowala do pracy...ja oczywiscie sie denerwuje...mysle ze gdzies polezie...:( i mnie zdradzi :( Jak myslicie czy powinnam do niego napisac zeby zadzwonil do mnie jak juz bedzie w domu to bylabym spokojniejsza...Martwie sie,nie udam mu...on o tym wie...pracujemy nad tym.Chcialabym byc tylko pewna ze to co powiedzial jest prawda i ze idzie do domu na serio :(

Z gory przepraszam za literowki ale pisze z telefonu i cos mi tu szwankuje :p

Siedze tu zestresowana,zamartwiam sie...boje sie jak cholera...i tak jak ma mnie oszukac to mnie oszuka :( nie musze pisac ;(

Jak pracujecie nad odbudową zaufania?

Mowimy sobie o wszystkim,duzo rozmawiamy.On mnie zapewnia o tym ze jest fair,ze kocha i ze jestem dla niego najwazniejsza...no poprostu zwyczajnie pracujemy...tylko ja nie chce zeby to wygladalo na kontrole..obiecalam sobie ze nie bede go kontrolowac,ale bylabym spokojniejsza gdyby zadzwonil ...poprostu mu nie ufam...a on o tym wie...

:(

Napisalam...zadzwoni :p