Co sądzić o intencjach chłopaka?

Głupio tak pisać o tym na forum, ale nie potrafię rozmawiać o swoich problemach w realu. No więc dwa miesiące temu poznałam chłopaka, widać od razu, że mu się spodobałam. Po każdym spotkaniu prosi o kolejne, adoruje, a ostatnio rozmawialiśmy o naszych poglądach dotyczących zakładania rodziny, związków, etc., i tu zaczął się problem. Pytał mnie dość dociekliwie o te sprawy, a ja przyznałam się, że nie myślę pod takim kątem o przyszłości, bo mam chorą, niewidomą, sparaliżowaną mamę po wypadku, która tak naprawdę jest zdana tylko na mnie (po wypadku samochodowym wdowa, ma tylko mnie). Kocham Ją, a sytuacja się nie zmieni i wiem, że muszę się nią zajmować do końca, nie będę mieć czasu na związek i wtedy.. Dorian zaczął głośno kalkulować wszystko, układać scenariusz naszego wspólnego życia z udziałem mamy, co strasznie mnie zdziwiło, bo nie jest nawet moim TŻ'em. Nie do końca wiem, jak potraktować jego intencje. Oboje jesteśmy młodzi, ja 17 on 21 lat. To mądry, ambitny, przystojny chłopak z naciskiem na podział mąż-żona-dzieci, studiuje, rodzice z pieniędzmi i... ja, to się w ogóle nie klei...

dobrze myśli

Miałam kiedyś faceta, Który był taki bardzo rozsądny... przez jakieś 2 miesiące. Potem zniknął. Miał taki modus operandi. :D