Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość to_tylkoJAAA

Mój chłopak jest wiecznie zmęczony :(

Polecane posty

Gość to_tylkoJAAA

JAk w temacie, ma 23 lata, prace umiarkowanie ciezka(serwisant ) a codziennie przychodzi z pracy idzie spac wstaje o ktorej chce i siedzi po nocach i tak w kolko.. jak ma do mnie przyjechac to musze dzwonic po 10 razy przypominac zeby wstal a i tak przewazne czekam na niego w koncu sie wkurzam po kilku godzinach a on mowi ze "zaspalo mu sie".. I tak dzien w dzien, widujemy sie co 3 dni jak dobrze pojdzie, kazde spotkanie musze "Wymuszac" a on i tak przyjezdza nie wczesniej niz o 20:/ nigdy nie moze do mnie przyjechac po pracy mimo ze u mnie moze zawsze zjesc obiad i polezec to on woli u siebie.. czesto "musi posiedziec sam". "boli mnie glowa" - to tez ostatnio zaczyna byc przesada:/ Dzisiaj mielismy sie spotkac to znow go boli glowa i siedzi sam powiedzial ze nic nie robi.. to nie jest tak ze jestem niewyrozumiala-po prostu moja cierpliwosc sie skonczyla, kurde no kazdy jest zmeczony po pracy ja mam duze skrzywienie kregoslupa ktory boli mnie codziennie a jakos po pracy robie obiad sprzatam dom robie pranie i wydaje mi sie ze to jest normalne.. a on jest zmeczony CODZIENNIE nie pamietam zeby byl dzien bez marudzenia. Wydaje mi sie ze to troche wynika z tego jak go w domu nauczyli -tam po pracy (niefizycznej) tez sa wiecznie zmeczeni i codziennie jak usiada przed tv o 16 to o polnocy koncza.. Ale to taka hipoteza. Chce cos z tym zrobic, zastanawiam sie czy to jest problem natury psychicznej (depresja?) czy fizycznej (moze jest chory?) - chce go poslac do lekarza ale on nie chce isc a jak mowie ze ma sie wziac w garsc zebym chociaz raz mogla na niego liczyc to mowi ze jestem niewyrozumiala:( I problem trwa od ponad 2 lat razem.. Powiedzcie mi , czy u Was jest tak samo z facetami ze jak przyjda z pracy to sa nie do zycia w niczym nie pomoga nawet sie spotkac z Wami nei moga? czy moze to ja jestem jakims robocopem z nadludzka sila ze uwazam ze zmeczenie to stan naturalny ?;/ Bo ja nie wyobrazam sobie doroslego odpowiedzialnego zycia z rodzina domem problemami dnia codziennego będąc z tym chlopakiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile on ma lat?
19? jak dla mnie jest to ściema do N i proponuje go zostawić jeśli poważna rozmowa nic nie da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to_tylkoJAAA
no ma 23 lata.. ogolnie jest problem bo on chyba jeszcze do konca nie dorosl no ale daje mu jeszcze czas przeciez dojrzec musi... ostatnio nasze klotnie odnosnie tego ze on nic nie robi i trzeba sie prosic o wszystko dorastaja do tego problemu ze powiedzial ze slub wezmie dopiero za 10 lat nigdzie mu sie nie spieszy. Ale czekam cierpliwie wspieram go toleruje to ze woli seidziec w domu niz ze mna (nawet jesli mielibysmy lezec i nic nie robic , BYLE RAZEM) - on po prostu woli lezec sam odpoczywac po pracy / siedziec przed kompem... Sytuacja jest naprawde powazna, mowi ze jesli nie zaakceptuje tego jaki jest to mam sobie szukac innego chlopaka:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dissolved girl
"Sytuacja jest naprawde powazna, mowi ze jesli nie zaakceptuje tego jaki jest to mam sobie szukac innego chlopaka" No bo to tak jest. Skoro on Ci nie odpowiada, to go nie urobisz na swoją modłę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takkkk rozumiem
tylko on na te 23 lata się nie zachowuje ba ! nawet na 19 :) dla mnie jest 13 letnim chłopcem nie wiem ile Ty masz lat ale jak dla mnie to - zresztą sama to widzisz - jest niedojrzały i przemyśl sobie czy warto na niego czekać kiedy dorośnie o ile w ogóle to się stanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to_tylkoJAAA
juz nie wspominam o sytuacjach kiedy: - pracuje caly tydzien-weekend caly na uczelni (on w domu spal do 14) - i on mi mowi ze nie spotkamy sie bo ON JEST ZMECZONY :( -- on nie mial pracy przez 7 mcy, nie studiowal (tak sie sklada ze powtarza drugi raz ten sam rok....) ja przyjezdzalam z pracy robilam dla niego dobre jedzenie specjalnei dla niego a on i tak nie mogl przyjechac wczesniej niz o 20 BO BYL ZMECZONY nie pracujac nie studiujac mieszkajac w mieszkaniu z rodzicami w ktorym nic nie musi robic :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takkkk rozumiem
to jest prowo??? czy Ty taka głupia ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to_tylkoJAAA
ale powiedzcie mi, jak wyglada Wasze zycie z facetami w tym wieku 23 lat? tez tak narzekaja wiecznie na wszystko ? kurde przeciez on nie pracuje fizycznie zeby wiecznie byc zmeczonym :/ dodam ze wczesniej kiedys byl na stazu w urzedzie przerzucal papierki to bylo to samo : "nawet sobie nie wyobrazasz jak praca za biurkiem meczy" (tak sie sklada ze teraz ja pracuje za biurkiem, owszem jakos meczy, ale to jest NORMALNE chyba lzejszej pracy nie mozna wykonywac..) a teraz siedzi przed kompem przeniesie z 10 komputerow dziennie i jest to samo ... Nie wyobrazam sobie gdybysmy mieszkali razem i mieli dzieci :( Moze to jest taki kryzys tego wieku ? wkraczanie w doroslosc uczenie sie zycia ? moze rzeczywiscie jest chory? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takkkk rozumiem
jezzzzu współczuję Ci :) mój facet też pracuje umysłowo a w domu praca dzielona jest po równo i nie ma że boli zresztą on się nie skarży Twój jest rozpieszczonym dzieckiem i jeśli chcesz się bawić w mamę to powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to_tylkoJAAA
@takkkk rozumiem coraz czesciej mysle ze jestem glupia:( tym bardziej ze w rodzinie juz sie smieja z tego.. ostatnio spal u mnie i byla robota w domu do zrobienia.. zjadl sniadanie, szwagier sie szykuje do pracy a moj chlopak sobie pojechal do domu "bo musi szybko jechac" i przyjechal wieczorem jak bylo po wszystkim :( najgorsze jest to ze nie mial nic do zrobienia u siebie, przyznal mi sie ze "mial wolna sobote po calym tygodniu ciezkiej pracy i tez chcial sobie odpoczac a nie praciowac u mnie w domu" :( i tak to jest.. maja go za lenia totalnego a on sobie nic z tego nie robi :( nie jestm glupisa po prostu mi zalezy i czekam az sie zmieni ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dissolved girl
Nie zmieni się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to_tylkoJAAA
powiedzcie mi JAK TO WYGLADA U WAS W ZWIAZKACH? oboje pracujecie mieszkacie osobno - jak czesto sie spotykacie? jak czesto tolerujecie "zmeczenie i chec posiedzenia w samotnosc"? bo skoro on teraz prawie codziennie ma taka potrzebe to jak mozemy zamieszkac razem, bedzie to mamy jezdzil odpoczac ?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takkkk rozumiem
wiesz co ja mam 21 lat mój facet 23 jak Twój - mieszkamy razem i tak jak pisałam nie mam z nim problemów i myślę że on ze mną też nie praca - po równo oczywiście są dni kiedy jest się zmęczonym ale nie codziennie! Tak czy siak jeśli wtedy jest coś do zrobienia to i tak jest to zrobione a potem się odpoczywa Twój facet nie jest facetem a chłopcem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alpia
Przed wakacjami moj chlopak byl caly czas zmeczony...frustrowalo mnie to bardzo. Nic nie robilismy tylko lezelismy, jedlismy, co mnie czesto irytowalo. Z reszta to ja do niego chodzic musialam bo moj dom byl 'za daleko'. Spal dniami a noca nie mogl zasnac. Przez lato chodzil do lekarza, szpitali, byl chory, pomogli mu. Juz wczesniej wiedzial ze jest chory ale mi nie powiedzial, niestety. Tak to bym go wsparla. Teraz jest zupelnie inaczej, ma ochote podrozowac, wychodzic wszedzie, gotuje dla mnie wiecej niz ja dla niego :) a to zakuoy mi zrobi, a to herbatke przyniesie ;) ma czasami lenia jak kazdy ale w zdrowym wymiarze. Wiec moze faktycznie cos jest z nim nie tak. Faceci ucza sie postaw od swoich ojcow wiec jesli to kwestia lenistwa to lepiej go zostaw albo postaw mu iltumatum. Wyobraz sobie ze macie dzieci, dom na glowie, jezeli myslisz o nim powaznie to zastanow sie czy z taka osoba chcesz dzielic zycie. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to_tylkoJAAA
dzwonilam przed chwila do niego.. na przywitanie poweidzial ze juz nie moze sluchac mojego glosu i mam mu dac spokoj bo jest piatek on ma jutro wolne i teraz odpoczywa :( poweidzialam ze ok po raz kolejny toleruje to ze nie widzimy sie (przeciez nie musimy caly czas aktywnie spedzac czasu ! mnie wystarczy ze razem polezymy preciez to nie jest wysilek !) powiedzialam ze to toleruje dam mu spokoj niech odpoczywa, ale czy moze jutro w miare wczesnie do mnie przyjechac (nie mam ojca, duzy dom a do zrobienia zawsze cos jest) - powiedzial ze mam ZAPOMNIEC. Spytalam od czego wg niego jest sobota "OD SPANIA". Spytalam czy przyjedzie jak sie wyspi : "nie bo musze posprzatac pokoj" (nigdy nie sprzata, kiedys mu posprzatalam to nawet nie podzeikowal). powiedzial ze mam zapomniec on nie jest moim mezem zeby mi w domu pomagac :( i tak sie cieszylam ze nareszcie mam wolny weekend na uczelni ktory bedziemy mogli spedzic razem, a wyjdzie jak zawsze.. czyli przyjedzie jutro poznym wieczorem a w niedziele powie ze musi jechac do domu bo cos tam cos tam ;((((((( przeciez to nie jest powod do zerwania !!!!! musi byc jakies wyjscie !!!! moze rozmowa z jego rodzicami ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to_tylkoJAAA
moze to ja jestem najgorsza dziewczyna na swiecie tak jak on sugeruje? moze za duzo wymagam ?? do cholery ile mozna ja do glowy dostane ;( jeszcze nigdy nie przyjechal do mnie o normalnej porze, nigdy sam z siebie, nigdy nie moge na niego liczyc ;( ja tyle razy jestem zmeczona byla sesja to po nocach nie spalam... nie spotykalam sie z nim zeby mial czas na nauke, kiedys mu nawet slodycze kupilam i zawiozlam na "lepsza nauke" byle zeby go wesprzec byle w koncu udalo mu sie przeskoczyc rok wyzej na studiach,.. 2 tyg prawie sie nie widzielismy, na gadu nie meczylam, nie dzwonilam... a on nawet na te glupie egzaminy nie pojechal w efekcie czego znow powtarza ten sam rok ;( ja na wsparcie oczywixcie liczyc nie moglam bo "on wiedzial ze sobie dam rade":( najwiecej pretensji mam do rodzicow bo to oni dali mu taki wzor.. ale wydaje mi sie ze zle robie, on jest dorosly, przeciez odpowiada za siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alpia
To jest powod do zerwania. Zastanow sie, ten chlopak juz wprost Ci mowi ze dla Ciebie to nic nie zrobi- to jest chamstwo. Nie potrafi Ci sie poswiecic, odrobinki. Jak on Ciebie uszczesliwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alpia
Moze sie obudzi jak mu powiesz ze to koniec ze dluzej juz tak nie chcesz. Moze i tak byc ze zacznie sie starac i Cie doceni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój facet ma firmę, często jest tak, że wychodzi z domu o ósmej i wraca o dwudziestej, a jakoś ma siłę i ze mną na zakupy skoczyć i do kina pojechać, czy wyjść do pubu. Ja z kolei pracuję praktycznie od poniedziałku do niedzieli. I jesteśmy po "gorszej" stronie trzydziestki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to_tylkoJAAA
nie uszczesliwia mnie... ale kocham go, nie wiem dlaczego ale KOCHAM i mowie sobie ze ma tylko 23 lata ze to sie musi kiedys zmienic ! wydaje mi sie ze dobrym pomyslem byloby wrzucenie go na gleboka wode, niech sie usamodzielni zobaczy jak to jest zyc z miesiaca na miesiac liczac zlotowki... ale on mowi ze poki moze mieszkac z rodzicami to bedzie mieszkal ( a do mnie oczywiscie nigdy sie nie przeprowadzi-juz mi to zapowiedzial) - wiec na razie na mieszkanei razem nie mamy co liczyc mimo ze oboje pracujemy.. w ogole to ma takie poglady na zycie ze jesli ich nie zmieni, to nigdy nic nie osiagnie, przykro mi tak pisac o chlopaku ale to jest prawda :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alpia
Bylabys w stanie mu to wszystko w twarz powiedziec? Moze by sobie cos uswiadomil a jak nie to mnostwo ryb w tym morzu, poki mloda jestes to nie marnuj zycia z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dissolved girl
Ten temat to musi być prowo :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alpia
A sprobuj na poczatek sie di niego nie odzywac, nie pisz pierwsza, nie proponuj spotkan. Dasz rade, badz twarda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alpia
Prowo? A ja sie tak zaangazowalam hahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prowoooooooo
i koniec tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jgjjdggjdgj
nienawidze takich tematow...moj zwiazek sie rozpadl bo nie mialam nigdy na nic sily, przyjaciolki stracilam bo nie imprezowalam...studiowalam zaocznie i pracowalam na dwa etaty. Najlepiej niech chlopak bedzie tym zlym bo jest zmeczony po pracy;/ wez dupe i sama jedz do niego skoro przeszkadza ci ze przyjezdza do ciebie o 20

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jgjjdggjdgj
weekend dla was? sama mowisz ze nie masz ojca i wypada zrobic pare rzeczy kolo domu, tez bym nie przyjechala jak od razu mialabym na wstepie wyznaczone co mam w danym dniu zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to_tylkoJAAA
nie to nie jest prowokacja... dodam ze pisalam tutaj kiedys watek o jego spoznieniach http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5325585 i tez byl uwazany za prowokacje :) Jeszcze byl jeden watek o tym jak panicznie boi sie zebym w ciaze nie zaszla irobi "strefy zaplodnienia" i krzyczy i obraza sie na mnie jesli tzymam reke ktora go dotykalam na swoim udzie - to chyba bylo uznane za prowokacje i usuniete :/ Ogolnie to zdaje sobie sprawe z tego ze to EWENEMENT... rozumiem go troche podejrzewam ze moze ma jakies problemy psychiczne ale nie chce isc po pomoc a mnie mowi ze "nic nie rozumiem"... dodam ze ja mam problemy ale walcze z nimi i staram sie isc pod wiatr...dlatego jestem wyrozumiala ze z nim tez moze cos byc nie tak.. no ale istnieja granice.... ps nie raz probowalam zerwac, on ma to gdzies, kiedys powiedzial ze ma mnie gdzies i sie nigdy nie zmieni bo jest ZAJE... i kazda dziewczyna go zechce (na potwierdzenie moge dodac ze wyszedl kiedys z kumplami do klubu upil sie i obmacywal z pierwsza lepsza:( ) mnie oczywiscie w oogle nie docenia... masakra, ja wiem ze to nie jest normalne, znajomi i rodzina mi powtarzaja ze wrecz sie ponizam, ale przeciez on musi kiedys DOROSNAC!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to_tylkoJAAA
ale mi nie chodzi o to zeby u mnie wszystko robil, tylko o to zeby chociaz raz cos zrobil i nie dawal mojej rodzinie powodow do tego zeby mysleli ze jest totalnym leniem :/ a co do jezdzenia do niego, to ja nie raz jezdze do niego od razu po pracy bez wjezdzania do domu i jakos zyje uwazam ze to nie jest nic dziwnego ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to_tylkoJAAA
jeszcze moge napisac jeden z jego pogladow: "ty chcesz zajsc w ciaze i wziac mnie na bachora ! [tak tak marzeo tym zeby moje dziecko mialo zj... dziecinstwo liczac grosz za groszem i ojca leniwca] nie pozwole na to ! jesli ty zajdziesz w ciaze to moje zycie sie skonczy!" - to jest odpowiedz na sytuacje sprzed niedawna, kiedy sie bawilismy, wytarlam oczywiscie reke i trzymalam sobie na brzuchu-nigdzie nie dotykalam ani tym bardziej nie wkladalam. Po prostu jest niedojrzaly - to rozumiem. ALe jak mu wbic to do glowki bo on uwaza ze jest bardzo dojrzaly.. kiedys napisalam i pokazalam mu watek, zanim pokazalam odpowiedzi to dalam do autoryzacji opis problemu - powiedzial no tak faktycznie prawie tak bylo. Pokazalam odpoweidzi gdzie kazda osoba pisala ze dawno powinnam zerwac - uznal ze te baby z forum sa jeszcze glupsze ode mnie :( nic do niego nie dociera !!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×