Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Denizzie

Mam romans z nastolatkiem. Czy to chore?

Polecane posty

Gość Denizzie

Od kilku tygodni dręczą mnie wątpliwości. Chciałam sobie wmówić, że jestem wyzwolona, że teraz czas na moje przyjemności, że nie będę się przejmować barierami, opiniami innych, że będę bawić się życiem, ale wyrzuty sumienia nie pozwalają mi zasnąć. Mam 25 lat i kilka miesięcy temu zostałam porzucona. Nie mogłam się odnaleźć w tej rzeczywistości. Brak telefonów od chłopaka, oparcia, czułam się strasznie samotna. Z pomocą przyszły moje przyjaciółki, które zaczęły mnie wyciągać do klubów, barów, nad jezioro. I pewnego dnia nad jeziorem upatrzyłam sobie faceta. Nie wyglądał na dzieciaka, dobrze zbudowany, bardzo wysoki. Przyjaciółki podpuszczały, a drugie piwo poprawiło pewność siebie - no i zagadałam. Od tej pory spotykaliśmy się nad wodą bardzo często. Dopiero za którymś razem dowiedziałam się, że jest maturzystą, że jest dzieckiem. Miałam odpuścić, ale pochlebiały mi jego ciągłe telefony, propozycje spotkań. W gronie jego znajomych czułam się znów taka młoda, bez presji aby wychodzić za mąż i rodzić dzieci. W końcu po kilku tygodniach trafiliśmy do łóżka. Nie wiem kto go tego nauczył, ale w łóżku jest bogiem. Kreatywny, nigdy nie ma dosyć, ciągle jest napalony i traktuje mnie jak królową. Nie potrafię sobie tego odmawiać, chociaż za każdym razem przysięgam, że to ostatni raz. Trwa to już kilka miesięcy, a ja ciągle muszę ukrywać mój romans przed znajomymi. On twierdzi, że mnie kocha. Moi rodzice naciskają żebym w końcu znalazła sobie kogoś, bo już tak długo jestem sama. Sama mam wrażenie, że marnuję czas. A jednocześnie dzień bez niego jest dla mnie straszny, czuję się przy nim taka cudowna, taka mądra, piękna. Potrzebuję jego, spotkań z nim. I jestem okropnie zazdrosna o jego młode koleżanki, boję się każdego dnia że mnie porzuci. Jak bardzo to jest chore? Co byłoby dla mnie najlepsze? Wiecie, że ja już myślę o jakiejś psychoterapii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Denizzie
Podbijam - potrzebuję porozmawiać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu
Moja koleżanka też ma kochasia młodszego i to o 17 lat, ale on ma 26 lat. Nastolatek to troche ryzykowny związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Denizzie
Jesteś obrzydliwy. Kpiny z pewnych wartości powinny być sankcjonowane prawnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość az nie jest tak zle
Wsumie 3 Lo, to nie 3 gimnazjum Wszystko wyjdzie w praniu jak wam sie ulozy, zobaczysz tpo dluzszym czasie czy roznica wieku nie stoi na przeskzodzie,ale 7 lat to az tak strasznie duzo nie jest, lecz ty masz wiek juz postudencki on maturalny tez troche jednak moze byc klopotliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kcvkkkkk
Ok, ale w czym problem:)? Baw sie dobrze:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wartoscią? dla kogo?ciebie
jp 2 wartoscią molze byl dla katolikow, jak jestem ateistą i zadna on dla mnie wartoscią nie jest Dla ciebie allah czy Sadam hussajn jak dla muzulmaninow tez jest wartoscią??aj fink soł :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Denizzie
Ja tego nie traktuje jak związku... Staram się to traktować jak przygodę. Tyle, że on mnie męczy prośbami o to żebym odwiedziła go w domu (co by powiedziała jego matka?!), próbuje mnie złapać za rękę w miejscach publicznych, mówi o swoich uczuciach, wybiega w przyszłość jak to pójdzie na studia i wszystko się ułoży. O ile kiedy jesteśmy sami ta różnica wieku mi nie przeszkadza, jest nawet urocza, wszystko da się obrócić w żart albo seks i jestem wręcz szczęśliwa. Ale nie wyobrażam sobie zabrać go do moich znajomych, przedstawić ludziom z pracy, komukolwiek z rodziny. I to nie jest takie romantyczne ukrywanie się, ale kłopotliwe, bo zdarzała się sytuacja, że on wręcz musiał siedzieć na balkonie, kiedy odwiedziła mnie moja matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Denizzie
Nie jestem katoliczką, ale szanuję to wyznanie. Uważam, że opiera się na wspaniałych wartościach, a JP2 je wszystkie wyrażał w swoim życiu. Jest to obraza uczuć religijnych - fakt. Ale ponadto jest to ogromna ignorancja. Chcesz wzbudzić zainteresowanie przez takie trollowanie? Czy czemu służy taki niesmaczny żart?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kcvkkkkk
Pojdzie na studia, to roznica bedzie coraz mniej odczuwalna, wszystko zalezy od Was:) U nas tez jest taka roznica, ale jestesmy troche starsi i nie ma problemu ze znajomymi:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tygryska123
Moja ciotka była starsza od wujka o dziesięć lat. Byli zgodnym małżeństwem. Sami przez wiele lat. Nie mieli dzieci. Zmarli w jednym roku, ciocia tylko dwa miesiące była wdową. Myślę, że co będzie z Wami czas pokaże. Daj jednak temu szansę, tym bardziej, że nie jest CI obojętny. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstydz sie wstydz
kup sobie psa jak sie czujesz samotna - nie bedzie wstydu jak z nim wyjdziesz na spacer:/ daj spokoj - wykorzystujesz go dla poprawienia swojego samopoczucia i tyle...pomysl, że to twojego syna ktoa tak traktuje...:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kcvkkkkk
Roznica kilku lat jest do przejscia, z wiekiem niewidoczna:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Denizzie
Ja nie wątpię absolutnie, że jego uczucia nie mają wiele wspólnego z miłością. Fascynacja, zauroczenie - pewnie. Ale on mnie nie kocha, ja jego również nie. I doskonale wiem, że pewnego dnia zorientuje się, że z młodszą dziewczyną może mieć dużo fajniejszy związek. Tu najbardziej chodzi o moje poczucie, że robię źle. Że robię sobie krzywdę, zamiast iść na przód cofam się. Udaję, że jestem młodsza niż jestem. Buduję pewność siebie na mrzonkach. Parę lat temu myślałam, że po studiach wezmę szybko ślub i zamieszkam z moim facetem. A teraz jestem po studiach i jestem singielką, której nawet nie zaprasza się nigdzie. Pracuję i w sumie z tego się składa moje życie. I mam romans z 18-latkiem. To brzmi jakbym była jakimś Ibiszem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koijvosfivjsgfbgs
Moja znajoma na 25 lat i jest w związku z 17 -latkiem. Układa im się dobrze. Tyle ,że my jako jej znajomi nie robimy z tego problemu- kochają się więc życzymy im szczęścia. Jeśli u Ciebie presja bliskich będzie duża ,to będzie Wam ciężko ale z czasem się przyzwyczają. I jak ktoś wspomniał za kilka lat też nie będziesz odczuwała tej różnicy. Powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Denizzie
Mam pieska, moje "dziecko" z poprzedniego związku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kcvkkkkk
ale Ibisz to wstrzykal sobie botoks, nie wychodzil z silki i zarywal do lasek, ktore moglyby byc jego corkami:o typowy facio z kryzysem wieku sredniego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koijvosfivjsgfbgs
:D:D Ibiszem:D E tam -baw się póki możesz -skoro nie masz na oku nikogo starszego/w swoim wieku to co Ci szkodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Denizzie
No ale jak to? On ma 17 lat? Przecież on nawet piwa nie może sobie sam kupić. Nie czuje się w tym wszystkim jak matka? Ktoś poruszył dobry argument - co by się stało gdyby jakaś kobieta robiła to mojemu synowi. Pogoniłabym ją. Z tego punktu widzenia wygląda jakbym rujnowała mu życie. Ale z drugiej strony, z mojej strony wygląda to jakbym dawała mu dużo frajdy. Myślę, że każde z nas coś ma z tej znajomości i nie uważam, że robię mu krzywdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koijvosfivjsgfbgs
Tak ma 17 lat:) jeszcze rok w tył i by mogła chyba siedzieć za taki związek:D Ale nie czuję się jak matka bo chłopak jest bardzo dojrzały , poważny itd. Ja w swoim przypadku sobie nie wyobrażam czegoś takiego ale jak widac każdy jest inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Denizzie
No tak też sobie wmawiam - że w sumie nie mam nic lepszego do roboty, że fajnie jest mieć "chłopaka", który nie pracuje i może wpaść do Ciebie w każdej chwili - nawet na długiej przerwie, że seks jest nieziemski i że żaden mój partner nie dostarczył mi tylu wrażeń. I żaden nie był tak chętny do nauki i realizacji nowych pomysłów. Innowacje bez przerwy. I nie ma żadnych problemów typu - zamieszkajmy razem, weźmy ślub, nie możemy się spotkać bo mam nadgodziny, nie wyjedziemy na weekend bo mi za mało urlopu zostało... Wszystko jest takie dziecinne. Jak w liceum dokładnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JanuszKrystus
Nie wiem . Fajne jest jabanko wiadomo , ale nie konieczne jest fajne tylko dlatego ze jest mlody , a moze dlatego ze jest mlody . Nie wiem , wiem jedno ze ogolnie faceci sa slaby w lozku tak samo jak kobiety . Poprostu do wszystkiego trzeba miec jakis tam talent i nawet do jebania tez .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Denizzie
Kolejny indywidualista. Aż żal dupę ściska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samantka22
Przecież on jest dorosły. Co innego jakby np miał 16 lat ale 19? Np. moja koleżanka jak miała 19 lat wyszła za mąż za 27latka i teraz ma z nim dziecko. 6 lat różnicy u dorosłych ludzi to wcale nie jakoś dużo. Życzę powodzenia:)🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drzemek
ja mam starsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest pełnoletni? Jest. Między Wami jest tylko 7 lat różnicy, nie panikuj tylko korzystaj ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też nie widzę w tym nic złego, jednak pamiętaj, że to Ty jesteś starsza i musisz kontrolować sytuację ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja myślę, że bardzo go chcesz tylko racjonalizujesz trochę ze strachu trochę z rozsądku. Uwierz mi, różnica pomiędzy Wami jest na tyle niewielka, że może być przeszkodą ale nie barierą. Życie jest takie krótkie, że szkoda kiedy nie walczymy o szczęście. Nie wstydz się tego, co Cię w nim kręci. Masz do tego prawo, on też. Oboje jesteście dorośli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×