Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

linka 007

DietA 1000 kcal 4.11.2012

Polecane posty

Hej dziewczyny, ja do iloosci paczkow sie nie przyznaje..bo wsytd:D Ifa wpisz swoje wymiary, zaraz po wzroscie..zacznij od gory,ja tez tak zrobilam, bo jak chcialam pod waga to sie nie wyswietlalo..zrob w jednej linii jak ja, to Ci sie wyswietli. Meliska tak do konca Was nie opuszczam, osatnio mialam kryzys jedzeniowy niestety, wiec naprawde nie ma sie czym chwalic:/ Poza ty chyba musze sie bardziej wiac za cwiczenia niz za ograniczanie kalorii. Po tej diecie mam napady na jedzenie, jak juz raz zaczne to nie moge skonczyc..brak kompletnej kontroli, pakuje w siebie jak w smietnik, moglabym wyczyscic lodowke..niestety:( Dlatego tez mysle, ze musze zaczac jesc normalniej i kontynuowac cwiczenia..(oczywiscie dzien dzisiejszy nie nalezy do normalnych:)) Milegoo tlustego kobitki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie dzien sie konczy nie jadlam pączkow ;] ;p ś1 2 kromki pumpernikla z łososiem wedzonym 200 kcal ś2 sałatka z groszku zielonego czerwonego kukurydzy cebuli i jogurtu nat 200 kcal obiad nalesnik z miesem 200 kcal podwieczorek pomarancza jogurt 0% truskawki 200 kcal kolacja ser bialy , jajko na miekko 200 kcal z cwiczen 35 minut skskanki 25 minut biezni 10 minut cwiczen na atlasie. do jutra ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dziś nawet nw ile kcal :D , ale byłam godzine na basenie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jade od niedzieli do czwartku w góry to już mówie że mnie nie bd , mam nadzieje że może coś uda sie zrzucić :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, napisałam po południu długiego posta i mi wcieło neta :( zasypało mnie śniegiem strasznie! nie chce mi się powtarzać tego co pisałam ale w skrócie to kalorii nie liczę od wczoraj, waga kuchenna schowana do szafki i koniec z tym! za bardzo skupiałam się na planowaniu posiłków i też pewnie przez to miałam wieczne zachcianki mimo że bardzo nie zmniejszyłam kalorii, teraz chce się wyluzować bo ileż można być na diecie? schudłam prawie 20kg i mam już dość, chcę utrzymać wagę i zrzucić jeszcze kilka cm dzięki ćwiczeniom, ostatnie 2 miesiące ćwiczeń i trochę diety bardzo poprawiły mój wygląd jestem zadowolona i dumna że wreszcie wyglądam jak przed ciążą tylko muszę jeszcze popracować nad brzuchem, nawet uda wydają mi się ładniejsze mimo że chcę by były mniejsze. Nie zamierzam się obżerać, po ostatniej diecie wagę utrzymałam więc teraz też nie powinno być problemu, wiem ile kosztuje wyrzeczeń każdy stracony kilogram więc nie chcę powtórki! ćwiczenia z Jillian kontynuuje codziennie uwielbiam ją mam nadzieje że nadal będą efekty :) Będę zaglądać do was ale nie ma sensu pisać codziennie bo diety nie stosuję, zważę się i zmierzę w niedziele to napiszę czy moje zaprzestanie diety zaszkodziło czy pomogło ;) a pączki zjadłam 3 i jutro je choć trochę powinnam spalić przy odśnieżaniu ;) Pozdrawiam i życzę wytrwałości, przykro opuszczać forum ale kiedyś musiał nadejść ten moment ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc chudzinki dziewczyny ja was rozumiem z tym odchodzeniem nie mozna popadac w paranoje dietowe ja was uwielbiam czytac i mimo ze tyje ostatnio a nie chudne to tu bede jesli pozwolicie bo pomoglyscie mi zrozumiec jak wazne jest wsparcie , cwiczenia no i motywacja s. jajko + razowiec z łososiem 2 s. jablko sok z pomaranczy o. szpinak i brokul ( dzisiaj musze troche sie pilnowac bo ostatnio non stop przesadzalam z kaloriami i koniec z tym lavender jesli chodzi o buty do biegania to polecalm albo asicsy albo kalenie kalenie bardziej w teren jak dla mnie asicsy po rowniejszym terenie 9dla mnie byly dobre do biegania po betonie bo maja zelowe podeszwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dodob-myślałam o tych kalenje.Oglądałam je na allegro. wyglądają porządnie, ale nigdy nie miałam nic z tej firmy. Moich sprawdzonych nike już nie produkują. Właśnie w teren chcę biegać. Dziś nie będę truć o diecie. Mam doła. Mam kochliwego męża i niestety znowu coś odkryłam, więc chwilowo power mnie opuścił. Zawsze stres zajadałam słodyczami, ale teraz nie poddam się-nie tym razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, wczoraj skakanka po tej połówce pączka a dziś łydki bolą mnie niesamowicie :( nie wiem czy dziś dam radę, Oliwka, powodzenia ale zaglądaj do nas czasem :) Lavender co z tymi mężami kochliwymi jest teraz??? Masakra jakaś... Co się porobiło??? megi, dzięki za instrukcję postaram się te wymiary wieczorem wpisać, ale jak teraz się nie uda to odpuszczam... Gggunia w góry ale super, zazdroszczę...:) dodob bądź z nami kiedy tylko chcesz :) miło tak razem być tutaj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lavender ja mam nike do biegania kupilam za 2 stówy na wyprzedazy w tamta wiosne i jestem bardzo zadowolona;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam obecie kalenie i sa super kupilam w decathlonie za 149 zl na przecenie i mam wlasciwie wszystkie sprzety tej firmy i koszulki i leginsy i nawet skarpetki i bardzo polecam cenowo tez fajni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dodob coś takiego wyszukałam:http://allegro.pl/kalenji-buty-do-biegania-terenowe-wodoodporne-37-i2995462731.html O takie Ci chodzi? Były tańsze wersje, ale te wyglądają porządnie.Te z linka to kalenji 100 a te tańsze ok120 to kalenji 50:http://allegro.pl/kalenji-buty-do-biegania-terenowe-damskie-37-i3011470173.html Które ? Mala mii- a jakie nike Ty masz? Możesz jakiego linka podesłać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki dodob, mobilizuję siły i sprzęt. Jak tylko będę mogła zacznę. Też mieszkam przy lesie. Bieganie uzaleznia:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kobietki, Ostatnie moje tygodnie nie nalezaly do dietetycnych, niestety:( Non stop cos szloo nie tak.Musze sie wziac w garsc..mam wzloty i upadki..raz obiecuje, ze od jutra bedzie ok, potem znow jem jak glupia i potem zaluje...chce rezygnowac z diety, bo nie mam samokontroli..no i pozniej znow kiedy wchodze na wage widze, ze wraca to czego tak staralam sie pozbyc..i tak w kolko:( W tym tygodniu zadnych okazji i pokus nie ma, nie ma wizyt u mamy, nie ma tlustego czwatku, zadnych urodzin itp.. wiec moze dam rade dietetycznie..hmm..az do walentynek, bo idziemy z chlopakie na kolacje.. Dzis zaczelam w miare dobrze, na sniadanie otreby z mlekiem i kawa na rozruszanie zoladka po wczorajszych szalenstwach jedzeniowych:/-czyli sniadanie jakies 245kcal Teraz czekam do obiadu, b nie jestem wlasciwie glodna i nie mam ochoty na przekaski.Obiad-kurczak z warzywami w sosie orzeszkowym i odrobina ryzu, plus salata lodowa-licze nie wiecej niz 350kcal Potem silownia, dzis postaram sie troche dluzej, moze tak z poltora godz. i do pracy. Kolacja-nie wiem,cos w pracy przegryze, jesli zglodnieje. Pozdrawiam i zycze milego dnia kochane.Wytrwalosci!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki, zabieram się za kolejnego torta masakra, to pieczenie na diecie mnie wykończy :) dzis bardzo dietetycznie i na skakance 500kcal spalonych :) jutro jedziemy w gości do rodziny i wiem już jak to się skończy, ach te weekendy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dziś ok 1400 :/ ale wybaczam sobie aeroby dziś spale troche :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dzisiaj ś1 2 kromki pumpernikla z serkiem topionym 200 kcal ś2 banan 100 kcal obiad piers z kurczaka z pieczarkami i cwikla 200 kcal podwieczorek bułka razowa z papryka 200 kcal jogurt 0% plus wisnie 100 kcal kolacji jeszcze nie jadlam. dzisiaj nie cwicze odpoczywam :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, przepraszam za długie niepisanie. Ale jak się ma doła to ciężko się zebrać. Ostatni tydzień spędziłam na kanapie, zero ćwiczeń, a przez środę i czwartek mało jadłam. Nie wiem czy dobiłam nawet do minimalistycznego 1000 kcal. Kolana mają się lepiej. Zacznę chyba ćwiczyć od jutra, bo jeszcze lewe czuję. Dzisiaj było jak zwykle ważenie w moim klubie. Nie liczyłam na spadek, gdyż waga w ciągu tygodnia stała jak zaklęta a nawet raz poszybowała o kg w górę. W środę zalałam telefon jedzeniem z opakowania w torebce i przestał działać. Miał tylko 3 miesiące, zero ubezpieczenia. Nie kupię już nigdy Szajsunga. Tzn. ładował się, włączał, miał dźwięk, i wireless ale nie działał ekran dotykowy. A teraz padł na amen. Jutro idę do serwisu, zobaczymy. Waga pokazała dzisiaj 59,53 kg a jakoś nie umiem się tym cieszyć. Przekroczyłam psychologiczną barierę. Zostało mi 4,5 kg do zrzucenia. Niedługo już! Choć najtrudniejsze ostatnie kilogramy. Dzisiaj zjadłam 3 wafle kukurydziane z wędliną, zupę M&S 400 kcal z Marokański kurczak, jabłko, 2 kawy wypite i naprawdę nie mam ochoty jeść nic już ale kochany mąż kupił mi ciasto czekoladowe, zjadłam 2 kawałki 80 kcal każdy. Lavender mój mąż to istny cud świata, przykro mi, że masz problemy ze swoim. To ja jestem ta gorsza połowa! I do tego jak widać, strasznie gapowata i nieudaczna, bo nie umiem trzymać porządku w torebce. Wrr. Trzymajcie się kochane, nie odchodźcie. Dzięki Wam jest ta motywacja i siła do robienia dalszego porządku ze sobą. Mam okres, idę teraz poleżeć na kanapę, włączę Lekarzy i wypiję herbatkę pod kocem. Buziaki, Monia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika gratuluje kolejnych spadków! Dobrze wiem jak cieszy przełamanie takiej granicy! Wraz u mnie jest nastrój tłustowo-czwartkowy! :/ Dzisiaj miałam zjeść mniej za wczoraj, ale cóż.. zostało faworków, został blok czekoladowy, tort bezowy i weź nie jedz, jak korci jak cholera (szczególnie podczas okresu, a ten idealnie się wpasował w takie okoliczności)! Od jutra zero słodyczy!jutro wracam do ćwiczeń na orbi i spróbuję zrobić TURBO z Chodakowską (wątpię czy się uda, ale spróbować można) Wytrwałości wam i sobie życzę! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję Katy91. Przemianę widać i czuć - a czuję się wspaniale na ciele, bo na duchu to wiesz... Jak masz się męczyć powstrzymywaniem to zjedz te słodkości ale potem trzymaj reżim i ćwicz. Mnie do słodkiego nie ciągnie, jak już to do chleba i sosów. Zresztą w Anglii nie ma tłustego czwartku, ale może to i dobrze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, Pisze tak późno bo dopiero niedawno wróciłam z pracy..hmm..oprocz śniadania zjadłam dziś po siłowni jabłko,danio,4wafelki Ala familijne tyle ze o polowe mniejsze,wypilam dwie kawy latte z odtluszczonym mlekiem, 150ml zupy marchewkowej,i po pracy niestety późnym wieczorem mój żołądek domagał się makreli z puszki i chlebka chrupkiego z dżemem,wiec tak zakończyłam dzień..nie wiem ile to ma razem kalorii..na pewno mniej niż mój cały wczorajszy dzień..eh.. Niestety z siłowni muszę zrezygnować bo dziś miałam niezla akcję..jako ze chodziłam używając mojego chłopaka numeru co jest tu zabronione,dziś zostałam zaskoczona przez jedna z dziewczyn z obsługi pytaniem o mój nr i imię..niby ze to w ramach wprowadzenia..no to ja szybko wymyśliłam, ze podam prawdziwe nazwisko mojego chłopaka a jego imię zmodyfikowalam na żeńskie tzn. Beni został Benia:-D Zaraz jak tylko dziewczyna odeszła pobiegłam do szatni, ogarnelam się i wyszłam..Niestety nie moge juz tam wrócić bo nie chce by mój chłopak miał klopoty:/Bardzo zaluje bo polubiłam ta siłownię.. Chciałam pochodzić przez jeszcze 3tygodnie zanim wyjadę do Londynu..np, ale trudno..wroce do ćwiczeń z Jillian:) Moniczek gratuluje Ci spadku,może i w Anglii nie ma tłustego czwartku,ale polskie sklepy z pysznymi paczkami są..i ja swietowalam ten dzień niestety dość obficie :-/ Ifa widzisz stopka się uaktualnila:) Życzę dobrej nocy kochane kobietki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, ja dzisiaj weszłam na wagę bo już umierałam z ciekawości i ważę tyle co miesiąc temu, już tydzień temu waga wzrosła z 59,8 do 60,8 wszystkie spadki przepadły 1kg ale moje wymiary bez zmian oprócz ud mam -1cm :) :) :) Killer Jillian zadziałał na mnie tak jak powinien :) to niesamowite ćwiczyłam od połowy grudnia i cały styczeń wszędzie coś straciłam a z ud ani milimetr nie spadł dopiero teraz się doczekałam :) ćwiczenia na brzuch robię od 3 tygodni i efektów na cm prawie nie ma ale wygląd się znacznie poprawił, kaloryfera na pewno nie zobaczę po 6 tygodniach. Przerwanie diety na razie mi nie zaszkodziło bo waga w miejscu i obwody właściwie też, troszkę podjadałam przez ostatnie dni czekolady no i chipsy się zdarzyły a tak to trzymam się zdrowych nawyków i regularnych posiłków jak zawsze. Ćwiczeń nie odpuszczam efekty są bardzo widoczne nawet jak cm nie spadają to ciało ujędrnione skóra nie jest sflaczała ;) Dziewczyny ja też mieszkam w fajnej okolicy niedaleko domu mam las i ostatnią wiosnę i lato tam spędziłam z synem na spacerach w tym roku będzie tak samo :) a do miasta mam 10-15min autem. Monia gratuluję spadku wreszcie 5tka z przodu :) ja swoją straciłam ale może za jakiś czas odzyskam. Megi widzę że jednak nadal walczysz :) Pozdrawiam resztę wytrwałych w diecie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mogłam się zebrać do napisania posta. waga stoi w miejscu - 52kg. szczęście w nieszczęściu? szczęście - nie przytyłam. nieszczęście - nie schudłam. podziwiam Was za to, że ćwiczycie. ja nie mam ochoty na to. tłusty czwartek - 3 pączki. przeklinam ten dzień. { 1500kcal } wczoraj - 1100-1200kcal { ? } nie wiem, nie liczyłam, ale mówię tak na oko. dzisiaj też zjadłam pączka. czyli już prawie 300kcal nabite. nagle mam 'zajawę' na pączki. ale koniec już z nimi, bo to puste kalorie. potrzebuję szybko zrzucić kilogramy. wiem, pewnie powiecie 'to ćwicz'. ale naprawdę, z moją depresją cięzko za cokolwiek się wziąć. nawet za zwykłe posprzątanie pokoju. dzisiaj w planach jeszcze obiad - ziemniaki i rybka - oraz pomarańcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, Dziś standardowe sniadanie-owsianka,kawa,plus kromka chrupkiego chleba z dzemem-licze 250kcal Obiad sałatka z kurczakiem-do 350kcal Kolacja??-w miedzy czasie jakas kawa i owoce,bo cały dzień w pracy dziś. Olivka nie wiem czy walcze dalej,będę się starać jeść zdrowo i niezbyt wiele,ale jak widzisz idzie mi tak sobie.Brzuch mam wydety i powiem szczerze,ze jak miałam kilogram mniej to czułam się o wiele szczuplejsza,a to niby tylko kilogram:-/ ćwiczyć będę jutro bo dziś nie mam kiedy..chcialabym być w końcu zadowolona z siebie tak na 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już jutro wyjeżdżam to do piątku kobietki :* :D , Mam nadzieje że uda mi sie utrzymać diete

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje dziisejsze menu ś1 banan 100 kcal ś2 2 kromki pumpernikla z papryka 200 kcal obiad kurczak z surowka z bialej kapusty 200 kcal podwieczorek jogurt z truskawkami 300 kcal kolacja ser bialy chudy plus plasterek zoltego sera 200 kcal razem 1000 nie cwiczylam i jutro tez nie bede :P za to dzisiaj 5 godzin na zakupach ;] do jutra;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, rozpasałam się dziś troszkę. Kawałek pizzy domowej na cienkim cieście, kawałek sernika z czekoladą.....Ale wzięłam kijki i zrobiłam szybkim marszem 5 km. Jutro też się postaram o wybieg. Zrobiłam dziś sałatkę z kaszy, ogórka, pomidora, prażonego słonecznika i wędzonego kurczaka. Jutro będę podjadać. Monia gratuluję sukcesu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lavender a jaki masz przepis na cienkie ciasto do pizzy ??? bo chce zrobic i nie umiem zawsze wychodzi mi grube drozdzowe ;( niedziela nie dietetyczna ;( ale wesola jutro moze sguash to troche zrzuce dzisiaj rano 3 km truchtu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×