Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zdecydowana na rozwod

Trudna sytuacja

Polecane posty

Gość zdecydowana na rozwod

Sama nie wiem co robić i liczę na to, że znajdzie się tutaj ktoś kto był/jest w podobnej sytuacji. Może zacznę od tego, że chcę rozwodu ze swoim mężem. Nie łączy mnie z nim już kompletnie żadne uczucie. Po prostu wypaliło się. Nie kocham go. Nie mogę na niego patrzeć - każdy jego gest, każde słowo mnie denerwuje. Nieważne co by nie zrobił zawsze jest źle - już tak jestem zablokowana w stosunku do niego. Nie widzę już żadnej nadziei dla nas. NAwet seks już nas nie łączy - nie pozwalam mu się w ogóle dotknąć, nawet nie może wejść do łazienki jak ja się kąpie, bo sobie tego nie życzę. Jest mi po prostu już obcy. Ale jak zwykle nie ma w życiu łatwo - łączy nas dziecko. Nasz synek ma 3,5roku. Nie mieszkamy w Polsce więc w razie czego nie mogę liczyć na niczyją pomoc. Mój m nie pracuje - siedzi w domu i założył, że na pewno przez następny rok pracy szukać nie będzie. Ja pracuję na cały etat i dodatkowo zostaję w pracy na nadgodziny. Mieszkamy sami w wynajętym mieszkaniu, więc sama wszystko opłacam. Niestety wiem, że nie będę w stanie zapłacić za wynajęte mieszkanie, nianię dla synka i jeszcze nas utrzymać z jednej wypłaty. Powiedziałam mężowi, że już go nie kocham, że nie chcę być z nim, że moim największym marzeniem jest, żeby się od nas wyprowadził. On mi tylko powiedział,że po pierwsze dziecka nie zostawi, a po drugie jeśli nawet będzie jakakolwiek potrzeba w pomocy choćby opłacenia niani - to on nie pomoże. Nie mogę go wyrzucić w obcym państwie z domu skoro nawet pracy nie ma. Mogę mu kupić bilet do Polski, ale wtedy on mi już nie pomoże w utrzymaniu synka, a moja wypłata starcza nam na życie, ale jak jeszcze dojdzie opłacenie niani to nie wiem czy mi nie braknie :( Ja już nie chcę ratować tego związku, już nawet patrzeć na niego nie mogę - co powinnam zrobić? Był ktoś w takiej sytuacji? JAk rozwiązać ten problem? Mam już dość!!! A z tego, że powiedziałam, że chcę, żeby się wyprowadził, on nie zrobił sobie nic :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla autorki
Szukaj rozwiązania i nie licz na takiego faceta. Na pewno coś wymyślisz. On jest nieodpowiedzialny i wykorzystuje Ciebie bezczelnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Perellka
Witaj , bardzo dobrze Cię rozumię ,z Tym facetem nie masz przyszłości . Rozwód to jedyne rozwiązanie , to że on twierdzi iż po rozwodzie w niczym Ci nie pomoże a w czym teraz pomaga , leń śmierdzący. Jako samotna matka otrzymasz napewno jakieś wsparcie z urzędu i uwierz w Siebie . Zycie mnie wiele nauczyło , wiem że się boisz co będzie jak zostaniesz sama , ale dasz rade , przecież jesteś twarda babka i nie poddawaj się. Zyczę szczęścia , powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kosmita z reklamy
Ja ci pomogę. Zamieszkam w miejsce twojego obecnego oczywscie wcześniej go usuwając . co ty na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzony nawalony
jajacipowiem tez mnie sie nasunela ta mysl:) dziwne to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdecydowana na rozwod
jajacipowiem - ja nie mówię, że facet siedzący w domu to darmozjad, tylko jest różnica pomiędzy kobietą poświęcającą się dla rodziny i dziecka, a darmozjadem. Zazwyczaj kobieta siedząca w domu zajmuje się dzieckiem i facet niewiele pomaga. U mnie wygląda to tak: Pracuję od 7 do 18 (bo robię nadgodziny). W domu jestem o 18:30 wchodząc do domu idę praktycznie prosto do łazienki, żeby wykąpać synka. Po kąpieli robię mu kakao i kolację i wówczas dopiero sama mogę zjeść obiad. No bo przecież mój jeszcze mąż kończy swoją pracę w momencie mojego wejścia do domu. Później chwila zabawy z dzieckiem i położenie go spać. Później zaczynają się obowiązki w kuchni - czyli zrobienie obiadu na następny dzień - bo przecież m ręce odpadną jak coś będzie musiał zrobić, chociażby lekkie ogarnięcie mieszkania, później idę się wykąpać i właściwie już jest wieczór i trzeba iść spać, bo następnego dnia znowu na 11godzin do pracy. W weekend pracuję 6-12 choć czasami to sobie odpuszczam bo chcę spędzić czas z synkiem, poza tym trzeba zakupy zrobić na następny tydzień, bo mój m przecież nie potrafi i trzeba dokładnie posprzątać mieszkanie, bo w tygodniu nie ma czasu na generalne posprzątanie, a jedynie na ogarnięcie. W tym czasie jak ja robię wszystko w domu mój m leży i odpoczywa, bo przecież zmęczył się opieką całodniową nad dzieckiem. Jeżeli wykonujesz tyle pracy co i ja to bardzo Ci gratuluję, że dajesz rade dalej kochać. Poza tym ja nie napisałam, że to darmozjad, ale że już go nie kocham!!! Mam dość tego wszystkiego, mam dość powtarzania 1000 razy, żeby coś zrozumiał, mam dość słuchania, że spóźnił się z zaprowadzeniem synka do przedszkola, ale przecież nic się nie stało (synek chodzi na darmowe godziny do przedszkola), mam dość jego nic nierobienia i radzenia sobie ze wszystkim sama, mam dość, że muszę wszystko mu tłumaczyć więcej razy niż swojemu synkowi i mam dość, że on NIC nie robi (opieka nad dzieckiem też wielokrotnie kończy się na puszczeniu bajek w tv) i mam dość awantur jak mój synek coś przeskrobie i on mu klapsa daje, bo przecież jak się nie umie wytłumaczyć - a ja sobie nie życzę żeby moje dziecko dostawało klapsy i sama takowych nie daję. Wtedy sama najchętniej bym mu przyrąbała. Ja mam po prostu dość tego wszystkiego miłości już dawno nie ma z mojej strony!!! A jedynie złość mi pozostała dla niego!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdecydowana na rozwod
hahahaha - no to dobrze, że w pracy psychicznie odpoczywam i się nie złoszczę :P:P:P A tak na marginesie to uważam, że jestem całkowicie normalnie wyglądającą dziewczyną :P:P:P NAdwagi nie mam :P:P A na brak zainteresowania u facetów jakoś nigdy nie narzekałam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie dziwie ci sie że chcesz go zostawić... tylko się dziwię że nie chcesz go wyrzucić z domu, bo ne ma on pracy, ale on pracy mieć nie chce, więc jak go wyrzucisz to sobie poszuka... po prostu jest mu wygodnie tak jak jest teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdecydowana na rozwod
był czas kiedy pracował, a ja byłam na macierzyńskim (jeszcze w Polsce to było ) i miałam 100% wypłaty :P Wtedy miał w domu wszystko zrobione. Teraz nie pracuje już ponad rok czasu i chwilowo nie zamierza ruszyć się do takowej. A rozpad małżeństwa nie polega jedynie na niepracowaniu, ale na całej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajaniebądźtaki
jak kobieta jest na macierzyńskim i facet wtedy pracuje to wcale nie oznacza, że potem on może leżeć. Popieram autorkę i tylko się dziwię czego się boi - bo i tak nie mam pożytku z m i tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×