Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bezperspectivo

Moja miłość ma kogoś, załamka :///

Polecane posty

Gość 7 - 8
nic nie wniósł twój post bosa bosa, tylko zabierasz miejsce. Ja rozumiem autora, boi się pustki, ostateczności po odrzuceniu. Tyle lat się w niej kocha, że bez nadziei na pozytywne zakończenie dziwnie by się czuł. Czym zaprzątałby sobie głowę gdy jedzie samochodem, o kim myślałby zasypiając, budząc się? Dlatego jest w zawieszeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezperspectivo
Tak, to prawda, stało się to nieodłączną częścią mnie, myśl o Niej towarzyszy mi często, czasem nawet łapię się na tym dopiero po chwili. Nie chcę być sentymentalista przesadnym, ale kiedy ją poznałem, od razu wzbudziła we mnie mocne uczucia, sprzeczne, chęc zatroszczenia się,pochodzę z domu z alkoholem, uczucia były deficytem, więc wszystkie braki przelałem na Nią, uwielbiałem ją przytulać, głaskać, całować i robić niespodzianki, lubiłem kiedy się uśmiecha i..nieraz widziałem moja matkę bez wsparcia, płaczącą. Chciałem tego uniknąć, chciałem aby moja dziewczyna była ze mną szczęśliwa, ale nie ma ludzi idealnych..są emocje te łatwe i kolorowe, ale te trudne też-i tych unikałem, żeby nikogo nie ranić. dlatego kiedy sprawiałem jej przykrość, zawsze mi też było przykro i paradoksalnie to też sprawiło, że nie tak chętnie próbowałem coś robić, bo nie wiedziałem czego się po sobie spodziewać. A w kwestii uczuć, gdybym usłyszał, że mnie nie kocha, czułbym zażenowanie, wstyd i poczułbym się tym żałosnym dupkiem, tak jak się czułem przez cały ten czas. Czy komus, kto uważa się za kogoś takiego łatwo się mówi o uczuciach? W moim przypadku trudno bo w głębi serca uważałem, że mi się to nie należy, choc przecież nie popełniłem zbrodni, takie przesadzone poczucie winy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do 7 8 11. No to mamy wreszcie autorytet w Tobie. Wszystko wiesz, na wszystkim się znasz. Masz patent na ^^mądrość ^^ ? Skoro tak, to dlaczego takie bzdury wypisujesz, oceniasz wypowiedzi innych forumowiczów. Śmieszny jesteś, ale i tak Cię lubię, bo .... podobają mi się takie sytuacje, w których faceci ^^jęczą ^^ z miłości, a kobiety ... mają to w du.....żym poważaniu. Tralala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popullia
bezperspectivo---> skoro jestes DDA to zapewne twarzyszy ci ogromna potrzeba bliskosci, której sam nie umiesz dac bądz jak wpisałes uznajesz ze na nią nie zasługujesz:) Co ja ci mogę doradzic?? Poradnia leczenia uzaleznien terapia dla DDA i po roku sam bedziesz wiedział czego chcesz i dązył do celu w bardzo skuteczny sposób. Zmiany zacznij od siebie bo z wpisów Twoich wynika że wiecej sobie wyobrazasz co sie stanie zanim zrobisz jakikolwiek krok w przód...istny marazm i zastój :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sumie byłam w podobnej sytuacji chłopak zerwał znajomość bo nic nie czul potem 3 lata byłam w związku i on się odezwał postanowiłam Dać mu szanse bo mój związek i tak juz nie miał sensu...i ci mi z tego ten ktoś zmarnował dana mu szanse nie potrafił o mnie zawalczyć tak mnie to zirytowalo ze wiem ze kolejnej szansy nie będzie ani teraz ani za miesiąc ani za rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość posmutniałam jestes taki
podobny do mnie.:( Też wychowałam się w domu bez okazywania uczuć a jedyne uczucie, które pamiętam to strach ze znów będzie awantura. U mnie w domu liczyły się tylko pieniądzę. Więcej...więcej...więcej... Pododnie jak Ty nie potrafię okazywać uczuć i uważam, że nie zasługuję na kochanie. Dlatego jak nie jestem pewna czy facet jest mną zainteresowany na 100% i sam też nie okazuje sympatii, to urywam kontakt. Utwierdza mnie to w przekonaniu, że nie zasługuję na nic dobrego a szczeście jest zarezerwowane dla innych. Matka mi ciągle powtarzała, że wszyscy i tak zadają się ze mną dla kasy, bo jestem brzydka,głupia i pies z kulawą nogą by na mnie nie spojrzał, gdybym była biedna. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezperspectivo
popullia, malinka111111, posmutniałam jestes taki...niewesołe to, w kazdej z waszej wypowiedzi odnajduję kawałek siebie, współczuję i wiem, jak to jest, to też miało wpływ na moje decyzje, z terapią DDA się zapoznałem, napiszę troszkę więcej ...dziś po 21.00

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość posmutniałam jestes taki
myślisz, że da się nas "naprawić"? Czy już zawsze przez naszą przeszłość, wycofanie, brak wiary w to że komuś może na nas zależeć, będziemy sami? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezperspectivo
posmutniałam jesteś taki ... nie wiem, czy to jest kwestia tego, co jest w nas, czy również tego jakie osoby wybieramy. Może jedno i drugie. Bo w skrócie mogę opisać tę dziewczynę tak: tajemnicza: mało mówiła o sobie, nie okazywała uczuć otwarcie, nie usłyszałem od Niej na swój temat niczego w stylu: jesteś...taki siaki. To ja zabiegałem o uczucie i wbrew pozorom..umiałem je okazać. A moja rezerwa co do zdobywania jej była sądzę nie bez przyczyny. Pomyślałem: jak będzie to wyglądało dalej, czy ja mam Ciągle udowadniać, że na nią zasługuję? Czy coś tu jest nie tak...nie powiem, lubiła być adorowana. Jeśli ktoś kojarzy aktorkę Aishwary'ę Rai-to właśnie z taką osobą się spotykałem. Dystans, tajemnica, chłód, niedopowiedzenie, duma i uprzedzenie. I ja nie umiałem nigdy określić co do mnie czuje tak do końca. I w związku z moimi doświadczeniami z domu bałem się, że jeśli zapytam wprost-okaże się, że udaje,nic nie czuje, odejdzie, powie mi, że nic nie czuje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to śliczna..
nie dziwię się, że się zakochałeś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezperspectivo
Tęsknie za bliskością, bardzo. Jeśli ktoś oglądał film Wstyd Steve'a McQueen'a, to moge powiedzieć, że tak wygląda moje życie codzienne (nie sypiam z kim popadnie, nigdy nie uprawiałem seksu, bo nie chciałem z kimś obcym, ale komputer, to codzienność) i była to odskocznia od problemów, zanim poznałem tę dziewczynę. Kiedy ja poznałem-cały zapas uczuć przelałem na Nią. Nie było mi nic innego potrzebne. Ale ona miała 17 lat. Nie chciałem z Nia iść do łóżka, tylko pokazać jej, że ja kocham. Ale postawiłem sobie poprzeczkę, której sam nie sprostałem. Chciałem skończyć z byłymi destrukcyjnymi nawykami i wtedy byłbym idealny i godny uczuć. Nie ma ideałów. Dopóki sam siebie nie akceptuję, to inni też nie.. I ostatnie 4 lata obiecałem sobie, że się sobą zajmę, byłem na grupie DDA, na terapii, słuchałem audycji o rozwoju osobistym, kiedy ją spotykałem, nie miałem odwagi jej okazać uczuć, bo bałem się, że będzie wobec mnie chłodna i odrzuci mnie, tak jak pierwszy raz zrobiła to, gdy po tygodniu od rozstania powiedziałem jej , ze tęskniłem i objąłem ją. Odsunęła się, to było przykre. Nie zebranie się na odwagę było dla mnie jak niesprostanie roli mężczyzny. Jak się kilka razy tak nie odważyłem, to za każdym razem czułem, że dałem ciała po całości. Mimo że z walki nie wyszedłem z ranami, które były możliwe, czułem, że nie zrobiłem czegoś ważnego. Mówiłem sobie: może następnym razem Ci się uda. Ale któregoś dnia zobaczyłem, że ktoś inny się odważył, był szybszy, bardziej pewny siebie, wierzył w swoją wartośc i nie podważał jej sobie sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezperspectivo
posmutniałam jestes taki ...wierzę, że da się to zmienić, pomimo popełnionych błędów, ale jest to proces, w którym ktoś musi pomóc Nam. Podjąłem decyzję i w piątek idę na terapię, do Kobiety, która zajmuje się problemem kochania za bardzo, wielu osobom przydałoby się takie małe uporządkowanie siebie http://kobieceserca.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to śliczna..
smutne to co piszesz:( tak jakbyś miał tort przed nosem przez kilka lat a kiedy zdecydowałeś się go zjeść, to ktoś cie uprzedził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezperspectivo
W dodatku ciągle wstydziłem się wziąć jego pyszny kawałek, bo myślałem, że byłem niegrzecznym chłopcem, nabroiłem i na niego nie zasłużyłem. Bo przecież nigdy wcześniej nie dostałem tortu. jak go pierwszy raz spróbowałem, to nie mogłem uwierzyć, że dla mnie też jest przeznaczony, taki pyszny tort. Bo jestem kimś gorszym, kto się nie załapie. Ona ma dziś 22 urodziny, chciałem jej wysłać życzenia, ale nie wiem, czy odbierze je jako żałosny poryw pamięci. W zeszłym roku, gdy miała urodziny, zaczęła być z nim, napisałem do Niej i nie odpisała, dwa lata wcześniej i rok wcześniej była wolna i odpisała mi. Inną drogą, że pisanie jej zyczeń było dla mnie pretekstem, żeby choć minimalnie zaznaczyć, że o Niej pamiętam, bez ryzyka jej odrzucenia. To jest Osoba, która chyba miała kochający dom, nie rozumiała mnie i moich trosk, których chciałem jej oszczędzić. Ona wierzy, że jest kochana i to się spełnia. 63 osoby na facebooku wysłały jej na profilu życzenia. (pomimo, że" fejs", ale to pokazuje jak ważna jest dla innych)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaleson88
A ona o tym wszystkim w ogóle wie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezperspectivo
o moich 4 latach i tym co tu napisałem-nie wie nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przepraszam zmieniam nicki
to błąd, że nie zna prawdy. Albo nie poznała jej wcześniej, od razu. Szkoda tych 4 lat, gdyż im dłużej to trwa, to trudniej jest ci się przełamać. Ona może już się nawet zdziwić takim wyznaniem, po długim czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezperspectivo
nie wiem do czego dążyć, kim jestem, jak znaleźć miłość, czy jestem do niej zdolny, skoro 4 lata próbowałem zagiąć czasoprzestrzeń i wszystkie prawa tego świata, że by spełniły się moje marzenia-zachcianki, same bez niczego. I to jest zwrot w moim życiu, bo wszystko muszę zacząć od nowa, tyko nie wiem jeszcze od czego zacząć. Nie wiem też, czy Jej coś mówić,czy to zostawić, czy tak miało być, jaki to wszystko ma sens, kapituluję, nie wiem nic o życiu-stwierdzam teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przepraszam zmieniam nicki
chyba uwolnisz się ostatecznie tylko jeśli jej wszystko wyznasz:) wóz albo przewóz. Pokocha albo odrzuci, ale wreszcie będziesz wolny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezperspectivo
nie mam pojęcia czy będzie się chciała spotkać...list napisać? wszystko wyznać? Czasami żałuje się tego, czego się nie zrobiło, a raczej ZAWSZE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaleson88
skad mogla wiedzeć o tym co do Niej czujesz? szkoda, że tak się to potoczyło. Zawsze lepiej powiedzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaleson88
..moim zdaniem mogłoby się tak wydarzyć, ale to my decydujemy o swojej historii, zamiast uzalania sie, co jest czasem wygodne, trzeba brac odpowiedzialność za swoje decyzje, popełniłeś wiele błedów Autorze, ale zawsze można wyciagnąc wnioski-nic innego , lepszego nie pozostaje, wszystko zależy od Nas i można sobie ułożyć życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zalamuj.........
to ci szkodzi! nie pogrążaj się w destrukcji, spróbuj to w końcu wyjasnic!! powodzenia bez wzgledu na wynik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyszło nam żyć w czasach, w których trzeba być osobowością silną, bezwzględną i wyzutą z jakichkolwiek uczuć. Dla osób subtelnych, wrażliwych i uczuciowych pozostał zaledwie wąski margines. Ja należę do ludzi z ^^ tego marginesu^^. Żeby normalnie funkcjonować zgrywam chłodną egoistkę, ale... dla moich bliskich i kilku przyjaciół jestem sobą kochającą, radosną i wierną. Tylko Oni widzą jak płaczę z bezsilności kiedy mnie ktoś zrani. Nauczyłam się przeklinać, i jak mam do czynienia ze złymi ludzmi i czuję, że Oni próbują mnie ^^ wdeptać w ziemię^^, to wtedy patrząc im prosto w oczy mówię tak : odpie... ol się, dla mnie jesteś tylko śmierdzącym powietrzem, nie interesuje mnie Twoje zdanie, więc spier.....alaj prostaku. Wierzcie mi, zaskoczenie wypisane na twarzy tego ^^gada ^^ jest powalające. Dla mnie jest to skuteczny sposób na w miarę szczęśliwe zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezperspectivo
..ja jestem tu sprawcą, czy ofiarą? a może jednym i drugim, tak jak i ona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kathrine
Dużo czasu mi zajęło przeczytanie wszystkiego i to faktycznie smutne. Osobiście uważam, że to już nie ma sensu... niestety, minęło 5 lat to kupa czasu. Żyjesz złudzeniami, wyidealizowałeś jej obraz i kurczowo się go trzymasz. Naturalne, że nie chcesz i boisz się coś z tym zrobić, bo niezależnie od tego jaki będzie tego wynik, stracisz to czym żyłeś przez te 5 lat. Terapia to najlepszy pomysł. P.s. miałam podobnie ;/ znałam go 3 lata, moja niedojrzałość i niezdecydowanie spowodowały że zaczął być z kimś innym. Minęły znowu 3 lata odkąd w ogóle go widziałam ostatni raz a dalej czasami o nim myślę i czasem mi się śni... żenujące... nienawidzę siebie za to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezperspectivo
...jutro idę na spotkanie z terapeutką, mam nadzieję, że z moją przysługą wobec samego siebie coś się ruszy. Współczuję i rozumiem, o czym piszesz... Nienawidzę siebie, karam siebie, nie daję sobie szansy, strofuję za popełnione błędy nie dając sobie możliwości naprawienia ich, a ważnej osobie, do zobaczenia, że wiem o swoich błędach- to właśnie te postawy, które niszczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkkkkkkkkjjjjj
Ciekawe, czy kiedyś Ci przejdzie, jesli posłuchasz się osób z forum i się nie odezwiesz do niei przez następne 5 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość srol
moze i dobrze, ona sie zestarzeje, zbrzydnie, zgłupieje i sie wszystko rozejdzie po kosciach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezperspectivo
mam zadanie z terapii, usunąć ją z listy znajomych, wszystkie fotki, i to co sie z nia kojarzy, wejść w abtynencję od nakręcania się i wzdychania na 3 mieśiące..i zamknąc ten wątek Kurcze nie łatwo będzie, szczególnie, że mi się do listu wyrywa, kusi mnie zaatakować ją listem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×