Czy ktoś z Was tak ma... ? Czy jestem nienormalny...

Mieszkam w małej miejscowości . Nikogo bliskiego nie mam kolegi czy jakiegoś przyjaciela... Jestem młody a tak już beznadziejnie ustawiłem się w życiu... Jak czasami mam za dużo czasu jadę do jakiegoś większego miasteczka pochodzę trochę albo idę gdzieś do parku i siedzę na ławce jak kołek ehh i tak spędzam czas. Trochę to nienormalne... Ma ktoś jeszcze tak ?

ja tak mam że wydaje mi sie że całe moje życie jest niepoukładane nie mam przyjaciół mam dziecko ale ciągle czuje sie samotna wychowuję ją sama i już wiele lat mam takie głupie życie i jeszcze mało tego nie mogę iść do pracy bo dziecko mam z niepełnosprawnością

cowości, chyba że na wakacje. No ale przecież gdzieś sie uczyleś czy pracujesz. Z tych miejsc też żadnych znajomych???

Uczyłem się a teraz pracuje... Ale praca na budowie i nie za bardzo jest tam ktoś w moim wieku więc po pracy się nudzę. Dopiero w przyszłym roku mam zamiar zacząć studium... Narazie muszę sobie jakoś radzić

ja cie i tak podziwiam że ci się chce tłuc do tych miast, bo ja to bym siedziała w domu ..

lepiej od razu miec do dupy, idzie sie wtedy przyzwyczaic.... a nie jak ja ze dostlam 1,5 roku szczescia a teraz nie chcesie zyc jak sie to wszystko traci przez wlasna glupote

no co ty lepiej być szczęśliwym choćby te 1,5 bo przynajmniej ma się co wspominać. Jakbyś całe życie miała nieciekawe to byś z kolei narzekała że nic nie przeżyłaś i byś marzyła żeby choćby przez jeden dzień poczuć się spełniona.

ludzie i przyjazn to gowno

ale teraz juz nie widze sensu mojego dalszeo zycia nie wiem czy juz odpuscic te znajomosc czy walczyc dalej nie mam nawet z kim o tym porozmawiac

Rozumię Was doskonale... Ostatnio z nudów wykupiłem sobie bilet do Białegostoku by przejechać się z tą i spowrotem :-O ale wtedy już byłem taki przybity że nie mogłem usiedzieć w domu... Takie życie bez sensu...