Czy zaprosić byłego chłopaka na mój ślub??? Dylemat.

Sytuacja wygląda następująco. Byłam kilka lat z pewnym facetem. To była taka licealna miłość. Na ślub zapraszam wielu moich najbliższych znajomych, między innymi on jest w tej paczce. Gdy jestem sama ze znajomymi to on zachowuje się normalnie ale gdy jest z nami mój narzeczony to mojemu byłemu trochę odwala. Robi jakieś głupie docinki, jest chamski i gburowaty. Nie chcę żeby mi popsuł wesele ale tez nie chce zeby sie wielce obrażał jeśli go nie zaproszę. Co według was powinnam zrobic? Jak wybrnąć z tej sytuacji?

Zaprosić na slub wypadałoby jeśli jest w Twojej paczce najblizszych znajomych. Jeżeli chodzi o wesele nie masz takiego obowiązku

Jak zrobi z siebie żałosnego durnia na weselu, to jego problem. Zazdrość go zżera, proste

gorzej jeżeli sobie popije i zrobi awanturę. sama piszesz ,że robi chamskie uwagi przy Twoim narzeczonym. Po co masz się denerwować całe wesele? Ja naprawde zaprosiłabym tylko na ślub.

A może narzeczonego zapytaj czy ma ochotę oglądać mordę Twojego byłego na własnym ślubie?

Mój narzeczony nie ma nic przeciwko. Sam pytał gdzie chce byłego posadzić bo wie że rozstaliśmy się w przyjaźni. Jak zaproszę go tylko na ślub a na wesele nie to się obrazi a tego bym nie chciała.

Chyba że zaproszę go ale poproszę kogoś ze znajomych żeby go pilnowali na weselu?

lepiej nie mieć kontaktu z byłymi dla dobra obecnego związku; jeżeli jest w paczce Twoich znajomych, których zapraszasz to ewentualnie na ślub, na wesele na pewno nie. Tym bardziej jeżeli zachowuje się niespecjalnie w Waszej obecności... nie zapraszałabym na pewno.

No to bardziej Ci zalezy na tym zeby były sie nie obraził , czy na udanym weselu, które , nawiasem mówiac nie jest tylko Twoje? powinnaś rozsądnie podejśc do sprawy. Ja sama wiedząc,ze mój były moze zepsuć najważniejszy dzień w zyciu nie tylko mi ale tez mojemu męzowi nie zapraszałabym go na wesele. A on kogoś ma czy sam miałby przyjśc?

juz samo to, że masz dylemat swiadczy o tym, ze nie powinno go byc na Twoim weselu. Byly to byly....zawsze jakas zazdrosc w nim zostanie....ja bym nie zapraszala. Najwyzej niech sie obrazi.

Wydupcie się w czworokącie i będzie teges.Potem załóżcie klub dla swingersów. Powodzenia