Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ji4i3u5i43uo

Dziewczyny, które nigdy nie są same, zawsze w związkach

Polecane posty

Gość ji4i3u5i43uo

Znacie takie? Od czego to zależy, że niektóre dziewczyny majątakie powodzenie, że nigdy nie są same? Ja (niestety) nie mam takiego "problemu", dotychczasowo byłam w jednym związku, potem chwilę"kręciłam" z innym... poza tymi dwoma miałam dwóch "adoratorów" ale nie byłam zainteresowana. W każdym razie teraz od kilku miesięcy jestem sama i nie na zanosi się na zmianętakiego stanu rzeczy. Nie chodzi mi o to, że nie potrafię być sama, lub że chciałabym skakać z kwiatka na kwiatek, ale zastanawiam sięczego mi brakuje, że nie mam tak dużego powodzenia jak inne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja koleżanka, odkąd pamiętam zawsze była w związku. Co z jednym zerwała to już miala kolejnego. No i koniecznie chciała wyjść za mąż. Jeden zerwał z nią zaręczyny w lutym a w lipcu tego samego roku zaręczona była z innym. Teraz rozwód biorą :) Po 2 latach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ji4i3u5i43uo
Lilian, a jaka ona jest? Z wyglądu, charakteru?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Była bardzo atrakcyjną i wyzwoloną dziewczyną, jeżdżąc na imprezy prawie się nie ubierała. Teraz zmieniła się z wyglądu, bo kłopoty małżeńskie i dziecko wyssały z niej cały blask.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cv666666666najnizsza ok 800
mi tam dobrze samej nie szukam nie cuduje nie swiruje sam od 5l i tak chyba zostanie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale była i jest bardzo sympatyczna. A że trafiała na takich co lecieli na jej wygląd a nie charakter to trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gremlinka
Ja byłam takim typem kobiety. Przez 10 lat nie było nawet chwili,w której nie byłam w związku. Wcześnie zaczęłam spotykać się z facetami, bo zawsze dobrze czułam się w męskim towarzystwie i myślałam, że nie potrafię być sama. Po zerwanych zaręczynach byłam sama przez rok i odpowiadał mi ten stan rzeczy, kolejny związek był krótki bo moje oczekiwania stałyy już mocno sprecyzowane i wiedziałam jakiego chcę faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem w pierwszym związku, bo nigdy nie ciągnęło mnie do takich czułości, ale powodzenie miałam. Ale jeśli ten związek nie wyjdzie to będę sama, bo jednak tak mi chyba najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ji4i3u5i43uo
A jakie powodzenie macie, jak ono wygląda? Faceci zaczepiają was na ulicy, na imprezach, gdzie? Jak wielu ich jest? Nie wiem co jest ze mną nie tak, że nie mam totalnie powodzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wegw3
po prostu nie masz 'odpowiednich' kontaktow,znajomosci.. nie szlajasz sie po klubach, imprezach, domowkach. raz uganiali sie za mna faceci non stop ,kiedy przyjaznilam sie z pewna osoba, ktora miala szerokie grono znajomych i chodzila co week do klubu, przy okazji mnie zabierajac teraz kiedy urwalam kontakt z ta osoba- nie mam nikogo od dlugiego czasu. wniosek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ji4i3u5i43uo
Hmm, wychodzę, chociażfakt faktem, że najczęściej to imprezy, na których większość znam. Tych dwóch facetów, o których pisałam, poznałam właśnie na imprezach (wcześniej ich nie znałam). Ale nie wiem, do jakiegośklubu teżczasem pójdę, i szału nie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doświadczona_zupełnie..
wiesz co, ja Ci powiem tak od siebie... od 15 roku życia zawsze miałam partnera, pierwszego pół roku, zaraz później kolejnego przez 3 lata.. później miałam przerwę roczną na własne życzenie, gdyż chciałam troszkę pobyć sama i odpocząć od tego wszystkiego.. w ciągu tego roku spotykałam się i kręciłam mniej więcej z 15 facetami, tak po 1-2 miesiącu, tygodniu itp...Muszę zaznaczyć, że spałam tylko z jednym facetem mimo tylu różnych mężczyzn, których spotkałam. Dlatego zawsze uchodziłam za dziewczynę szanującą się. Na chwilę obecną znalazłam już tego jedynego i jestem z nim 2 lata i wiem już, że będziemy razem zawsze ;) Ogółem jestem ciekawym przypadkiem z tego względu iż nigdy szczupła nie byłam, zawsze towarzyszyły mi szersze biodra i nigdy nie miałam talii osy. Natomiast zawsze było mnie wszędzie pełno, nigdy nie okazywałam swoich kompleksów, śmiałam się z własnych wad..Ogółem wszyscy uważają mnie za duszę towarzystwa i inicjatorkę imprez ;) Uważam, że cały piękny sens tkwi w tym, że jesteśmy sobą, że nikogo nie udajemy a mimo to potrafimy się rzucić w oczy i być zapamiętywani ;) I tu chyba cały klucz do tego, że zawsze miałam powodzenie wśród samych przystojniaków ;) Więc droga autorko, nie jest ważne to czy jesteś szczupła, grubsza, ładna, czy troszkę mniej atrakcyjna. Ważne jest to, że potrafisz udowodnić ludziom że jest coś warta i że warto się z Tobą spotykać, bo: np. -nie zamulasz w towarzystwie, czyli nie jesteś : NIEZAUWAŻALNA -nie nudzisz na imprezie swoimi prywatnymi sprawami i problemami -nie obgadujesz ludzi a jesteś uśmiechnięta, fajna, rozmowna, inteligentna, czasami troszkę śmieszka (uważam, że wielu kobietom brakuje dystansu do siebie, że nie umieją się zaśmiać z siebie w towarzystwie tylko z reguły obrażają, a atmosfera staje się napięta) Moja rada : idź na imprezę i baw się dobrze ! Napij się drinka albo piwa dla rozluźnienia i śmiej się i baw się ;) Jak polubisz samą siebie inni polubią Ciebie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wegw3
no wlasnie.. czasem.. jakbys chodzila co week i jeszcze w tygodniu domowki to bys miala kogos na BANK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ji4i3u5i43uo
Wegw, ale są teżdziewczyny, które sąproszone o nr chociażby na ulicy... ile par poznało sięna imprezie? (oprócz tych moich dwóch "przypadków" :D)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ji4i3u5i43uo
doświadczona_zupełnie.., ale jesteś atrakcyjna/ładna? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wegw3
Wegw, ale są teżdziewczyny, które sąproszone o nr chociażby na ulicy... - to znaczy ze mieszkaja w duzych miejscowosciach. zreszta to rzadko sie zdarza.. malo osob jest teraz tak smialych zeby podejsc jakby nic na ulicy i poprosic o numer.. chociaz, przypominam sobie jak kiedys jakis chlopak prosil mnie o nr telefonu w szkole.. tzn, jego kolega.. hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ji4i3u5i43uo
Też mieszkam w dużej :) I nie jestem jakimśpaszczurem, podobno jestem całkiem ładna... no ale nie wiem, coś musi być nie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pokaz zdjecie swojej buzi
to ocenimy czy faktycznie taka calkiem ladna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doświadczona_zupełnie..
ji4i3u5i43uo, ja się poznałam z moim przyszłym narzeczonym i mężem na imprezie ;) Nie od samego początku zaczęliśmy być razem, to ogółem długa historia, ale mogę przyznać bez wyrzutów sumienia, że jest moim ideałem mężczyzny.. :) Wiesz, ogółem jestem uznawana za atrakcyjną dziewczynę, mam południowo-europejskie rysy twarzy (moja mama jest francuską). Natomiast jak dla mnie moja figura pozostawia sporo do życzenia ;D chociaż chłopaki na nią nie narzekają ;D Może miałam 2 takie przypadki w całym życiu, że koleś zwrócił mi uwagę że mogłabym schudnąć na tyłku ;D hehe także, na prawdę wszystko jest kwestią gustu ;) Ja nigdy się o takie rzeczy nie obrażałam, zawsze obracałam to w śmiech, przez co chyba sama sprawiałam wrażenie że się sobie podobam;) A faceci lubią pewne siebie dziewczyny ;) Nikt nie chce mieć szarej myszki, która się nie odezwie, nigdzie nie wyjdzie a na dodatek nie ma poczucia humoru ;) no niestety.. każdy chce być dumny ze swojej dziewczyny i chce żeby inni mu zazdrościli. A inni zazdrościć będą tylko oryginalnej dziewczyny ;) Bo przeciętych kobiet jest tysiące.. i każdy je mija na ulicy i nie zauważa. Ja też miałam dużo sytuacji, że chłopaki do mnie podchodzili na ulicy pytali czy umówię się na kawę, czy gdzieś nie wyskoczę, w czymś nie doradzę, czy może nie dam numeru telefonu. A wydaje mi się, że działo się tak dlatego, że zawsze idę ulicom uśmiechnięta, patrzę przed siebie i odwzajemniam uśmiechy innych ;) Tak sobie myślę pisząc to, że dla mnie największą porażką życia, byłoby to gdyby ktoś powiedział o mnie, że jestem szara i nudna. Ale to mi raczej nie grozi ;) Warto tylko nad sobą pracować ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ji4i3u5i43uo
Są zdjęcia, na których wychodzę super, ale w rzeczywistości jest gorzej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megan .df
ji4i3u5i43uo- ja mam odwrotnie, nie mam pojecia dlaczego, na zdjeciach wygladam jak paskuda a w realu sie podobam i znajomi to samo mowia, nie jestem fotogeniczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doświadczona_zupełnie
ale dziewczyny, tak jak już podbijałam wcześniej - powodzenie wśród facetów nie jest koniecznie zależne w 100% od urody i atrakcyjności !! Uwierzcie mi, liczy się osobowość, podejście do życia, ogólna afirmacja życiowa ;) Zwróćcie uwagę na pewien oczywisty paradoks. Ile jest dziewczyn, które są bardzo ładne, zadbane, atrakcyjne z figurą modelki, które nie mają wysokiego wskaźnika powodzenia ? Duuużo... a dlaczego? To zapewne już wiecie.. Bo jest kilka niefajnych stereotypów o takich dziewczynach, przerażających mężczyzn : 1. skoro ona jest tak piękna i śliczna to na bank ma duże powodzenie, nie będę do niej startował bo wiem, że i tak dostanę kosza... przecież może mieć lepszego, więc popatrzę na nią z boku i poślinię się.. 2. Skoro jest taka śliczna, ma pewnie duże powodzenie... to zapewne bzyka się z każdym na lewo i prawo... po co mi taka 3. skoro jest idealna pod względem fizycznym to zapewne jest głupia, poszukam sobie nieco brzydszej ale inteligentnej z klasą.. To wszystko to totalne bzdury !! Ale niestety przekładają się na stosunkowo niskie powodzenie wśród bardzo atrakcyjnych kobiet. Dlatego po raz enty zaznaczam.. nie wygląd jest wskaźnikiem tego, ilu chłopaków nas podrywa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 00000000000000dkfjdhjs
ja nie jestem sama od 12 r. ż. a mam juz 24 lata. jestem ladna to fakt, ale mankamenty urody mam. nigdy nie chodzilam na zadne imprezy, ale faceci zagadywali, szukali na necie, spotykali w kosciele, sklepie. Wszedzie da sie kogos poznac. to powodzenie wcale nie jest takie przyjemne jak sie moze wydawac. kilka miesiecy mialam zlamane serce i tylko 3 tyg. bylam sama bo wypatrzyl mnie inny i chcial zebym sie nim leczyla. No i nadal jestesmy razem, ale tych motylkow juz nie ma. za duzo serca oddalam tym wczesniejszym, ze teraz jak warto to juz nie mam sily.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ONA - ona wkurzona
00000000000000dkfjdhjs na tą jedyną i prawdziwą miłość, zawsze jest siła moja droga ;) Widocznie to jeszcze nie jest to, czego szukasz... Tylko obyś się nie skapnęła po 30-tce...po ślubie i dzieckiem na karku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 00000000000000dkfjdhjs
to mile, dziekuje, ale ja już spotkanie prawdziwej milosci mam juz za soba. niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ONA- ona wkurzona
rozumiem, widocznie tak na prawdę kochasz byłego faceta... to przykre, przepraszam. Ale dam Ci taką radę, los i życie czasami są dziwne.. czasami nie układają się zupełnie po naszej myśli.. i wtedy cierpimy.. wydaje Nam się że straciliśmy grunt pod nogami i nigdy już nigdy nie będzie tam samo.. jest to bardzo błędne myślenie, bo sami się ograniczamy. Pamiętaj, że jeżeli związek Ci nie wyszedł, to oznacza że tak na prawdę nigdy to nie miał być ten związek i czeka Cię coś dużo lepszego. Prawo przyciągania musi działać w dwie strony, nigdy nie działa w jedną. Dlatego bądź spokojna.. kiedyś ta prawdziwa miłość nadejdzie, a wtedy znowu wróci Ci szczęście życia. Życzę Ci na prawdę powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 00000000000000dkfjdhjs
dziekuje Ci bardzo :) ja tez Ci zycze powodzenia i zebys juz nie musiala byc 'wkurzona' jakos od razu mi weselej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tik tak tik tak !!!
Hej :) Od 17 roku życia jestem ciągle w związku. Pierwszy trwał 2 lata, potem 3 lata, potem rok.... Teraz jestem od 4 lat szczeliwa, zaręczona i mam nadzieję, że to już ostatni mój partner. Moje przerwy między związkami trwały od 2 tygodni do 2 miesięcy. Po prostu nie rozpaczałam po zerwaniu - no może po jednym. Nigdy nie poznałam faceta w klubie, bo nie chodzę. Jestem raczej osobą lubiącą wyskoki do pubu ze znajomymi, imprezy to tylko domówki. Pierwszego poznałam w szkole (ha, ale fajowo :D), ja uczennica on praktykant. Drugi długo zabiegał żeby "coś z tego było" w końcu mu się udało i był to naprawdę świetny facet, świetny związek. Zostawiłam dla niego pierwszego faceta, nigdy tego nie żałowałam. Trzeci to pan niewypał, zazdrosny i apodyktyczny, zostawiłam go po tym jak przestawił mi nos. A poznałam go przez kolegę. Ostatni, najlepszy, lojalny i wyrozumiały. Poznaliśmy się... w lesie :D Ja spacerowałam, on też. No i szedł za mną i szedł. W końcu się wkurzyłam i spytałam czemu za mną łazi... tak się zaczęło i trwa do dziś. Zawsze miałam powodzenie, niestety przeważnie u napakowanych bubków. Dobrze, że miałam choć trochę pomyślunki i nie zgadzałam się na spotkania z nimi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja taka byłam :) od przedszkola miałam chłopaka, kiedy kończyłam z kimś chodzić zaraz zjawiał sie ktoś inny, jak tylko sie rozeszło że już nie chodzimy :D było zabawnie, ale to cale chodzenie było raczej koleżeńskie :) jakieś pocalunki, uściski, spacery i te rzeczy :) zanim poznałam mojego męża pierwszy raz w życiu z nikim nie chodziłam przez 5 miesięcy :D dosłownie rekord :p A od czego to zależy :) myslę że w 20% od wyglądu, a w 70 od charakteru takiego nieonieśmielającego i kontaktowego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i właśnie :) jest jeszcze cos takiego że ja lubię facetów, lubię z nimi przebywać, rozmawiać, zawsze mam o czym i tematów nie brakuje :) a z dziewczynami wręcz przeciwnie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×