jak spojrzec na to inaczej niz zdrade ?

Chodzi mi np. o jakies spojrzenia na inne dziewczyny, ja to interpretuje jako zdrade. Tak juz mam i chyba nie potrafie tego zmienic. Dla mnie to jest cos takiego, ze chcialby do niej poleciec tylko nie chce stracic tego, co juz ma teoretycznie zaklepane. Jak to oddzielic od siebie ?

nie mysl w ten sposob, bo paranoi dostaniesz. spojrzenia? daj spokoj, kazdy na kogos spoglada kilka razy dziennie z roznych przyczym, niekoniecznie seksualnych daj se spokoj, facet pomysli ze wariatka jak mu bedziesz odwalac takie sceny zazdrosci/ tak mozna bez konca sie wkrecac, on jest ze mna a moglby miec lepsza, ale mu tera glupio zostawic bo obiecal ze ze mna bedzie.

No a ja tak potrafilam sobie wkrecac wlasnie, nawet przypadkowe spojrzenia doprowadzaly mnie bialej goraczki. Nie potrafie zrozumiec jak np dziewczyny czasem potrafia machnac na to reka a niektore jeszcze same pokazywac jakies dziewczyny. Chyba bym predzej umarla, niz zrobila cos takiego.

glupie myslenie, skoro ma juz cos "zaklepane" to nie musi sie tego trzymac, czyz nie? rozumiem, ze uwazasz, ze jak widzi jakas dziewczyne to ma natychmiast odwrocic wzrok? a najlepiej to zanim pojawi sie jakas dziewczyna niech juz tam nie patrzy :o

No nie mowie jak jakas dziewczyna normalnie wygladajaca, chodzi o takie wylaszczone, chyba bym szalu dostala jakby sie na taka spojrzal i nie widze tego inaczej jak zdrada

zazdrośc jest głupia jak ma sobie iśc to i tak pójdzie do innej a jak ma zostac to zostanie :) a popatrzeć na ładne dziewczyny każdemu wolno bo to przeżycie estetyczne :D

to przychodzi z wiekiem i madroscia zyciowa, jak sie jest w liceum, to kazda dziewczyna jest konkurencja gadac nie mozna, zdrada to rozmowa z kims itp, dramaty potem jak sie zyje z kims, ma sie wspolne sprawy, problemy, zna sie jak lyse konie to wiesz jaki jest twoj partner, rozumiesz ze popatrzenie na kogos to nic zlego. sama wiesz ze zdarza ci sie gapic na fajnego faceta na przystanku a potem jedziesz do domu i nawet nie pamietasz tego faktu

Kup mu opaskę na oczy

No to jest tak, że ty też pewnie czasami patrzysz zarówno na kobiety i mężczyzn z podziwiem, podziwiając ich urodę, albo np wycyzny sportowe i co jest w tym nienormalnego? Jeżeli jednak czujesz że facet cie nie kocha to go zostaw. Poza tym, jeśli się rozwiedziecie, przez jego zdradę, zgarniasz full kasy.

Nie jestem w liceum, wlasnie zyjemy razem na co dzien. I do tej pory po prostu nie potrafie. Nawet mnie krew zalewa jak ktos tu powiedzial, ze to "przezycie estetyczne", nie potrafie tego "przezycia estetycznego" odroznic od zdrady.

jesli cie kocha, czujesz to okazuje ci to, masz wsparcie, milosc, to w ogole nie zwracasz uwagi na takie rzeczy. laski se tak wlasnie wkrecaja z nudow chyba, albo maja 15 lat, nie macie powazniejkszych problemow, choroby dziecka, finansowych, mieskaniowych? , robia awantury, potem on nie wytrzymuje i odchodzi do kogos normalnego, a one przezywaja dramat bo ten taki kurwiarz byl i je zostawil.. zajmijcie sie czyms, miejcie pasje, zainteresowania, hobby to i nie bedzie czasu na wymyslanie problemow

rob jak chcesz, ale takim zachowaniem nie polepszysz swojego zwiazku widocznie lubisz sie zadreczac zamiast zaufac facetowi

Ja nie pytam o ocene mojego zachowania. Ja pytam o tym jak na to spojrzec inaczej

moze docenisz to co masz teraz gdy on cie naprawde zdradzi, przyprowadzi laske do domu, powie sory juz cie nie kocham, kocham monike. to dopiero poczujesz co to znaczy zdrada i zatesknisz za czasami, kiedy byliscie razem, szczesliwi, on cie kochal, dawal ci wszystko, troszczyl o ciebie, a twoim jedenym problemem bylo to ze on czasem spojrzy na inna dziewczyne.

mam tak samo.. wkurwia mnie to niezmiernie.. nawet jak przechodzimy obok jakiejs dziuni i jak juz ja miniemy to dreczy mnie to takie milczenie, mam wrazenie ze gdyby nie ja to by juz dawno sie za nia odwrocil i cos powiedzial na jej temat :o nic nie poradzisz. ja to staram sie zwalczyc w sobie, przeciez to nie zdrada..

ja nawet jestem zazdrosna o dziewczyny w jego erotycznych snach. to chore :o

Moj problem wzial sie byc moze z tego, ze jego kiedys strasznie draznilo to, jak ktos sie na mnie patrzy. I ja go zaczelam draznic w druga strone, zeby poczul, ze mnie to denerwuje jak tak o tym mowi i w koncu zamienilo sie to w nawyk. A potem gwozdz do trumny dobilo kolegowanie sie z jedna panna, ktora non stop chodzila odwalona jakby szla na impreze i faceci sie do niej przyczepiali non stop. Nie wiem czy chodzilo o to czy jest ladniejsza, czy moze dlatego, ze czesto chodzila tez dosc skapo ubrana. W kazdym razie do tej pory lecze sie z poczucia z tego, ze nie jestem taka ladna jak bym chciala (chodz podobno ogolnie jestem ladna).