Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Miskowe86

Zgodzilybyscie sie?

Polecane posty

Gość Miskowe86

Zgodziłybyście się aby wasz partner chodzil na taniec towarzyski i tanczyl z innymi kobietami? Czasem 20, czasem 30 a czasem 40 letnimi? Chodzi bez pary, bo ja w domu z dzieckiem i tanczy z wolnymi kobietami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamanaba
Nie, nie zgodziłabym się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kredka bambino
Niech zacznie ci pomagac, odciazy przy dziecku (czytalam twoj topik) a nie szlaja sie po jakichs tancach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli ja też chodziłabym na taniec, gdy on zajmuje się dzieckiem, to jak najbardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamanaba
właśnie..mój to pmiętam że nawet wstawał w nocy ze mna i mi pomagał bo przecież nie karmił cyckiem:P ale pomagał mi się ogarnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miskowe86
Ja chodzilam na taniec przed ciaza, najpierw sama, ale tanczylam z mlodym chlopaczkiem - 15 letnim. Pozniej chodzilismy razem. Teraz on zapisal sie sam... Fakt, dzis mialam kiepski dzien...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żyrafa155
Jeśli i ja chodziłabym w tym czasie tez na tańce a on zajmowałby się dzieckiem to tak. Ale w jedną stronę to nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamanaba
Nie wiem..mi by było trochę przykro. W szczególności że masz maleńkie dziecko i na pewno przydała by się pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miskowe86
Zaproponowal abym ja chodzila na zumbe. Ale mi nie chodzi o to, ze on bierze udzial w tych zajeciach, tylko, ze tanczy z kobietami. Zwlaszcza, ze ostatnio nam sie srednio uklada, w czym jest tez sporo mojej winy, ale nie tylko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miskowe86
Poza tym robimy razem niewiele rzeczy - bo brak czasu, a ostatni raz kochalismy sie miesiac temu - bo brak sily (Jego), ale na tance sile znalazl. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hyhy
Ja pamietam że to ja raczej siły nie miałam na igraszki w łóżku niz mój mąż;)dziwne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miskowe86
Wczoraj o 22 poprosilam np o to aby umyl kubeczek i zakraplacz, ktorym mialam noca podac dziecku lek, bo ja sie klade spac, w odpowiedzi uslyszalam, ze on tez za chwilke idzie. Oczywiscie musialam umyc sama, a on nie spal jeszcze o 1. Niby takie glupoty, a strasznie mi przykro.. :( Dzis mam do bani humor. Nawet razem nie spimy - byly dwie noce, ze spalismy, ale dziecko jest noca bardzo absorbujace i partner pozniej byl niewyspany i narzekal, ze sie budzil. Moze tak brzydko wyglada to co pisze, bo ja tez bez winy nie jestem - ostatnio duzo sie czepiam, bo czuje sie zaniedbana, odtracona. Czuje sie jak kolezanka - nie spimy razem, nie kochamy sie, prawie sie nie calujemy - co najwyzej buziak (motywuje to tym, ze ma chore dziasla), nie spedzamy razem czasu, nie chodzimy nawet na rodzinne spacery, bo on weekendami naprawia laptopy. Juz chyba wiekszy kontakt maja lokatorzy w akademiku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonaKraka
To chyba nie jest problem z wyjściem na tańce, bo gdyby w domu i w związku wszystko było ok to nie miałabyś nic przeciwko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miskowe86
No chyba nie, są same problemy, a tance sa problemem dlatego, ze czuje sie niepewnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×