czy to moze miec cos wspolnego?

W niedziele wyladowalam na pogotowiu bo kilka dni wczesniej troszke mnie pieklo przy oddawaniu moczu i zauwazylam ze moj mocz jest troszeczke zabarwiony krwia natomiast w niedziele pieklo tak ze juz nie moglam wytrzymac. Ciagle chcialo mi sie siku a nie moglam, jak juz cos to sama krew taka mocno czerwona, przestraszylam sie i pojechalam. Nie bylam badana ginekologicznie, wogole nigdy nie bylam u ginekologa wstyd sie przyznac. Lekarz stwierdzil ze to nic powaznego tylko zakazenie ukladu moczowego, biore antybiotyk, nospe i urinal codziennie. Jest duzo lepiej. Jednak spoznia mi sie okres od 4 dni, lekarz powiedzial ze samo zakazenie nie powinno miec na to wplywu ale moze przez to ze bire leki, przez to jestem oslabiona itd? W tamty miesiacu tez mi sie nawet spoznil pare dni. Uwazam ze w ciazy chyba nie jestem ale zawsze jakis strach jest, co o tym sadzicie? czy to zakazenie, antybiotyk i te inne leki mogly spowodowac opoznienie okresu? powinnam przestac sie martwic? z gory dziekuje za rozsadne odpowiedzi