Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Niehipokrytka.

Poznałam kogoś przez czata.Obawiam sie spotkania.

Polecane posty

Gość Niehipokrytka.

Piszę z pewnym Kubą od miesiąca. Dobrze się dogadujemy,mamy wiele wspólnego. On mieszka na wsi i planuje zajmować sie gospodarstwem przez całe swoje życie. Ja jestem z miasta,ale oczywiście nie czuje się kimś lepszym wręcz przeciwnie. Mamy siebie na fb, on mnie widział na zdjęciu oraz kojarzy mnie z widzenia,ja nie wiem jak on wygląda. Wiem,że to zabrzmi pusto,ale to co piszę daję mi wyobrażenie,że jest choć trochę przystojny...Wiecie te wyobrażenia. On nalega na spotkanie a ja boję się,że nie będzie w moim typie i go odepchnę i zranię. Nie jestem hipokrytką...oczywiście najważniejszy jest charakter no ale choć trochę ktoś musi się podobać aby była chemia. Nie musi być super przystojny,ale nie może też swoim wyglądem w jakiś sposób odstraszać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twoja zonaaaa
moze on jest jakis niebezpieczny i sie ukrywa? pomysl o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niehipokrytka.
Tak też może być. Bo wydaję mi się za idealny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z doświadczenia
własnego, kiedyś mając 19 lat pisałam z chłopakiem na internecie. Niby fajnie było, rozumieliśmy się, wspólne tematy, a potem po spotkaniu na żywo szybko czar prysł jakoś głupio było mi skończyć znajomość i tak to się ciągnęło równe 2 lata . Mówiłam mu że ma do mnie nie przychodzić nie dzwonić a on się uparł, osaczył mnie jakoś a ja wtedy tego nie widziałam. Finał był taki że w końcu udało mi się definitywnie skończyć znajomość, wyjechałam zaraz po tym za granicę to otrzymywałam smsy nawet po 3 latach od rozstania - nie odpisywałam to całe szczęście pomyślał że numer zmieniłam. Znajomi się skarżyli że do nich wydzwaniał. Było to 9 lat temu. Z perspektywy czasu, uważam że takie znajomości internetowe są niebezpieczne, normalnie z tym człowiekiem nie nawiązałabym żadnej znajomości. Ten namolny typ zmarnował mi 2 lata życia. Byłam młoda i jakże głupia a w smsach w stylu "Jesteś moim bogiem" nie widziałam niczego nienormalnego. Uwaga nie bawcie się w znajomości internetowe, bo z reguły za nikcami czają się dziwne typy. A zauroczyć się bardzo łatwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może gdyby chciał Cię osaczyć to już by to zrobił skoro wie jak wyglądasz i z widzenia Cię zna? Może umów się w publicznym miejscu na zewnątrz i w takim, żebyś mogła go sobie obejrzeć. Jak Ci nie podpasuje to powiesz, że coś Ci wyskoczyło i nie mogłaś przyjść. Trochę to płytkie ale lepiej się przekonać niż miesiącami żyć w niepewności. A co jeśli naprawdę to ON ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×