Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Bemkag

CC w Bytomiu

Polecane posty

Prawdopodobnie będę mieć CC w Bytomiu - czytając opinie na necie jestem zdołowana - ale opinie pochodzą tak sprzed 2 lat. Czy faktycznie CC są tam takie straszne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mialam 10dni temu cc w Bytomi na Batorego,bylam znieczulona podpajeczynowo,samo wbijanie znieczulenia nic przyjemnego ale da sie przezyc bo malucha widzisz jak sie rodzi :) potem 2dni wyjete z zyciorysu,bylam na morfinie i ketonalu,maz pomogl mi wziasc prysznic....ale juz 3go dnia bylo coraz lepiej,dzis czasem rana cmi ale zadnych prochow nie lykam da sie zyc...nie bedzie tak zle,uszy do gory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akurat CC już miałam więc znam ten ból ale boję się złych opinii o tym szpitalu. Dużo osób pisało o brzydkim szyciu, niegojących się i ropiejących ranach, zarażeniu gronkowcem a nawet "zaszyciu " w brzuchu resztek pooperacyjnych i szczerze mówiąc jestem w szoku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutkaaaaaaaaaaaa
ja tez mama miec cesarke w grudniu tego roku:) ale lekarz mi odradzil bytom pomimo tego ze jestem z tego miasta. Polecil mi rude slaska;) tam pojde;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mataczysko
rude slaska ???? ha ha ha ha moze jeszcze Godulę , bo w samej rudzie to nie ma szpitala :) ha ha ha Bytom to bytom szpital nr 2 jest naprawde okki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w miarę dobre
W miarę dobre opinie mają też pyskowice i stare tarnowice, ja jestem z bytomia , ale nie wiem czy zdecydowałabym się tu rodzić. Jestem fizjoterapeutką, miałam praktyki na batorego ( nie na położnictwie) i szpital wydawał mi się dobry. Wiem, że mają dobrych a nawet rewelacyjnych lekarzy i fizjoterapeutów, no ale fakt opinie mam, które tam rodziły są FATALNE. Nie wiem czy po prostu ten oddział jest taki beznadziejny czy o co chodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutkaaaaaaaaaaaa
Tak. godule:) Pierwsze dziecko rodzilam tam naturalnie i wszystko bylo ok:D godne polecenia. tedraz niestety ze wzgledow zdrwowotnych nie moge rodzic naturalnie i mam zaplanowana cesarke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutkaaaaaaaaaaaa
Tak. godule:) Pierwsze dziecko rodzilam tam naturalnie i wszystko bylo ok:D godne polecenia. tedraz niestety ze wzgledow zdrwowotnych nie moge rodzic naturalnie i mam zaplanowana cesarke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikaku
Tez jestem z Bytomia, ale nie odwazylabym sie tu rodzic, z czystym sumieniem polecam Pyskowice-sale 2 osobowe z lazienkami, super opieka, rodzilam w sierpniu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam inny problem, mieszkam w innym mieście ale w Bytomiu kazali mi zrobić CC ze względu na chore dziecko. Dlatego byłabym wdzięczna za opinię o CC kogoś kto ją przeszedł w Bytomiu. Ja nie mam za bardzo innego wyboru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słyszałam też że trzeba mieć wszystko ze sobą nawet weflony...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bytomianka po cc
Ja rodziłam cesarką rok temu na trójce i wszystko było w porządku. Znieczulała mnie miejscowo młodziutka anestezjolog i obyło się bez żadnych komplikacji. Cały czas do mnie mówiła. Lekarze uwijali się w trakcie. To są fachowcy z wieloletnim stażem. W czasie operacji nic a nic Cię nie boli. Po, dostajesz środki przeciwbólowe. I po wszystkim dotkniesz swojego maluszka:) I co najważniejsze dla dziecka jest to bezpieczniejsze niż poród naturalny. Blizny po roku już niemal u mnie nie widać. Niektóre starsze pielęgniarki na noworodkach są nieco przewrażliwione w temacie karmienia piersią ale ogólnie nie mam złych wspomnień. Faktycznie trochę trzeba było kupić tam swoich rzeczy jak np. opatrunki na ranę. Kup sobie pas ściągający taki specjalny pooperacyjny. Zapytaj w aptece np. koło szpitala na Batorego. Dzięki niemu szybko podniosłam się do pionu. Nie słuchaj tych co straszą. Uszy do góry:) Będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuję co za odpowiedź, ciągle tu zaglądam i pustki :) czy ktoś może jeszcze wymienić co dokładnie trzeba wziąć ze sobą? I jeżeli dziecko ma tam zostać to muszę mieć dla niego mleko, ubranka , pampersy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bytomianka po cc
Ubranka, becik dopiero na wypis ale pampersy na trójce trzeba mieć swoje oraz krem przeciw odparzeniom typu Bambino. Mleko tylko o ile dziecko nie będzie karmione piersią ale to Ci powiedzą jakie powinno być. Moje było dokarmiane mlekiem modyfikowanym i musiałam kupić gotowe, już rozrobione w jednorazowych buteleczkach plus jednorazowe smoczki do tych butelek. To też dostaniesz w aptece, jak będzie taka potrzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki....................
bemkag, co dolega Twojemu malenstwu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój syn będzie mieć operację więc podejrzewam że tam długo poleży, mieszkam daleko od Bytomia z 3-4 godziny w 1 stronę więc mąż nie będzie mógł mi dowozić rzeczy, a ja po CC też nie wyskoczę do apteki - dlatego próbuję się zaopatrzyć wcześniej. Jeśli ktoś wie co jeszcze trzeba będę wdzięczna. Słyszałam że także weflony? Plastry? To prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bytomianka po cc
Biedny maluszek:( Trzymam kciuki za Was! Co do mleka, to takie tylko nie wiem czy nie lepiej w szklanych butelkach, bo pielęgniarki wsadzają taką buteleczkę do podgrzewacza i nie wiem jak to się ma z plastikiem. Nie musi być konkretnej marki. Kupowałam jakie było w aptece a było akurat Bebiko i Nan. Do tego smoczki jednorazowe ale potrzeba było ich mniej niż mleka. Nie pamiętam jak było z wenflonami...Chyba nie było takiej potrzeby. Na pewno były potrzebne podkłady na łóżko ( 3) takie duże, na których będziesz leżeć, specjalne długie plastry na ranę, sterylne o wym. 25cmx10cm, po jednym na każdy dzień po operacji. Ja byłam operowana w piątek, wyszłam w środę. Niezbędne są też chusteczki nawilżające typu Pampers i papier toaletowy. Przydały się też podkłady mniejsze na których będziesz mogła przewijać synka ( o ile dostaniesz go po jego operacji) Najlepiej 3 koszule, bawełniane, szlafroki i papcie wiadomo woda mineralna niegazowana ( wody do picia poszło mi sporo ) ręczniki duży i dwa małe z 1-2 opakowania podkładów Bella typu maxi, dla Ciebie mydło w płynie laktator mi się też bardzo przydał ( miałam Medela mini electric, super odciąga ) wkładki laktacyjne i ten pas pooperacyjny, o którym wspominałam, był rewelacyjny majtki jednorazówki ( choć oficjalnie nie było wolno nosić ) też co najmniej po sztuce na każdy dzień kubek, talerzyk i sztućce termometr klapki pod prysznic dwuzłotówki na tv:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bytomianka po cc
szlafrok nie szlafroki:) Weź sobie też jakieś biszkopty. Karmią tam marnie. W drugiej dobie po dostaniesz kleik ryżowy, dopiero w kolejnej będziesz mogła jeść normalnie ale wodę niech Ci ktoś dowozi przy okazji. Najlepiej żebyś miała też do picia wody co najmniej jedną małą plastikową butelkę z ustnikiem. Łatwiej się pije z takiej leżąc. Jak coś mi się jeszcze przypomni, to dopiszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bytomianka po cc
Jeszcze co do mleka, to może lepiej zaczekać, bo dla dzieci po operacjach na pewno mają jakąś kuchnię. A w razie czego możesz powiedzieć, że mąż przywiezie za dzień czy dwa, to oddasz mleko czy wenflon. Nie mogą przecież takich rzeczy nie mieć w zapasie. Możesz też zadzwonić na oddział i zapytać pielęgniarek, co jest potrzebne. Twój synek będzie operowany zaraz po urodzeniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakies brednie ktos pisze ze weflony trzeba miec swoje,bzdura ,ja mialam cc na 5tce i moze wczesny gierek tam jest bo szpital biedny ale wszystko bylo,opieka ok,polozne tez ok...zlego slowa powiedziec nie moge,jak maly mi plakal w nocy to zaraz przyszly sie zainteresowac...i rane tez mam nisko,bikini moge smialo nosic.szwy samorozpuszczalne,nic nie ropialo,wszystko jak nalezy,nie bez powodu tyle ciezkich porodow tam jest,ten szpital ma swietnych lekarzy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na 5tce bylam nie musialam mleka kupowac,dziecko dostawalo,wystarczylo zglosic pediatrze ze ma sie malo pokarmu i co 3godz polozne robily mleko i roznosily po salach tym dzieciom,ktorych mamy malo w piersiach mialy...,dzieci byly karmione mlekiem Nan pro podejrzewam ze bedziesz na 5tce miec cc bo to klinika wiec pewnie bedziesz miec podobnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tymi weflonami po prostu widziałam bo byłam tam na badaniu w październiku i dziewczyny miały swoje weflony. To było na 5. Dlatego naprzód pytam, bo już powoli wszystko szykuję a nie chcę też gonić na ostatnią chwilę. Dzięki za cały spis, muszę sobie odpisać. O podkładach nie pomyślałam. Syn będzie mieć wycinaną nerkę więc nie wiem jeszcze czy zaraz po urodzeniu czy jakiś czas po - zależy od badań. Ale wydaje mi się że będą się śpieszyć żeby nic się nie pogorszyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bytomianka po cc
Miluchna ja miałam cesarkę na trójce. Mleko w buteleczkach mąż musiał kupować. Pielęgniarki na noworodkach tłumaczyły to tym, że nie mają tam kuchni i jedynie mogą podgrzać. Nikt też nie przynosił mleka na sale. Pielęgniarki karmiły dzieci butelkami na oddziale, ewentualnie można było iść na noworodki i samej dać dziecku butelkę. Niby jeden zespół szpitalny, a jednak nieco inaczej. Co do wenflonów, to nie pamiętam czy trzeba było, czy nie. Jednak przy stanie naszej służby zdrowia nie zarzekałabym się, że bzdury. Dziś nie chcą, a jutro nie wiadomo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bytomianka po cc
Bemkag z całego serca życzę Ci, żebyś po napisała nam, że wszystko dobrze się skończyło:) Tam są naprawdę dobrzy lekarze. Kiedyś miałam w tym szpitalu też inną operację i też było w porządku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do bemkag
Nie wiem jak cc w bytomiu ale mogę Ci szczerze napicaz że nefrologia tam była na najwyzszym poziomie!!! Ja jestem "dzieckiem" po usunieciu nerki ;) wlasnie lekarze z Batorego uratowali mi zycie :) dr. Jonczyk, dr. Korzeniowska i dr. Kuletowa - to są nazwiska pod okiem ktorych dorastalam po usunieciu nerki wlasnie. Więc możesz być spokojna o zdrowie swojego maluszka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję ci bardzo - jako matka oczywiście też to wszystko przeżywam, miło słyszeć że komuś tam pomogli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do bemkag
Pomogli mi tam 25 lat temu gdy nie było takich mozliwosci jak dzisiaj więc na prawde możesz spac spokojnie :) ja też jestem mama i w ciąży moja nerka ( mam jedna) szwankowala i gin mowil że jakby coś z dzieckiem było to tylko do bytomia!!! Także na prawde bądź dobrej mysli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×