Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hahafsfsfsfs

Krocze po porodzie

Polecane posty

Gość hahafsfsfsfs

Dziewczyny, jeszcze nigdy nie rodziłam, dlatego nie za bardzo wiem czego mam się spodziewać, mam nadzieję że trochę mi pomożecie, chciałabym wiedzieć w jakim stanie było wasze krocze zaraz po porodzie, i np tydzień po nim ? czy bardzo boli, i ile się goi ? czy wygląda jakoś innaczej,? mogłyście normalnie funkcjonować, chodzić siedzieć oddawać mocz ? mam nadzieję że trochę mi to objaśnicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zau
Trudno powiedzieć jak będzie u ciebie. Ja przeszłam poród z nacięciem 2 razy i były tego zupełnie odmienne skutki. Po pierwszym cięciu -bardzo długo bolało, goiło się , chodziłam jak połamana. Problemy z wypróżnianiem. Za drugim razem nic mnie nie bolało, zagoiło się bardzo szybko -siadałam po turecku zaraz po wyjściu do domu i leciałam zdejmować szwy bo zaczęły strasznie ciągnąć. w ogóle nie miałam żadnych problemów z kroczem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natmik
u każdej kobiety inaczej...u mnie było strasznie:( moje krocze to była jedna wielka rana + 3 hemoroidy bolące. szwów miałam założonych kilkadziesiąt dlatego miałam rozpuszczalne. Siedzieć nie mogłam 3 tygodnie w dodatku bolała mnie kośc ogonowa. z chodzeniem też było cięzko, przy staniu ciągnęło najepiej było leżeć. jak oglądałam w lustrze to masakra jedna wielka rana poszyta tak ze nic nie widać. i tak miałam przez miesiąc i cały miesiąc chodziłam w podpaskach przez odchody dużo ich było. potem zmieniałam na wkładki i u mnie połóg trwał faktycznie te całe 6 tygodni. teraz jestem juz 14 tygodni po i nadal mam jakiś taki sluz jasnobrązowy. A seks? zawsze na początku jes ból:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natmik
z oddawaniem moczu był problem dobe po porodzie potem ok, chociaż zdarzało sie ze nie mogłam przytrzymać i popuszczałam, teraz jest ok. A teraz moje krocze wygląda ok, ale pod palcami da się wyczuć blizny:( drugiego porodu sobie nie wyobrażam jak mnie tak znowu porozrywa te zasklepiałe blizny:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalezy jak lezy
Dokładnie tak - wiele zalezy od Ciebie i Twojego podejścia do bólu. Ja po porodzie SN juz po godzinie wstałam i poszłam z obstawa mężowską pod rękę pod prysznic na krzesełko ;) Zostałam nacięta, bo takie było wskazanie. Uprzedzono mnie, zapytano o zgodę, wyjasniono jak naciecie będzie przebiegało i jak zostanie zaszyte. Poczułam się ważna, wszak o moje i maleństwa zdrowie i zycie chodziło. Lekarka zaszywająca z usmiechem na ustach powiedziałą mi, że tak mnie ślicznie zaszyje, że mąż będzie zadowolony. I racja, nie ma róznic sprzed czy po porodzie - taka sama szparka :D. Bólu nie czułam wogóle, nie wiem jak to mozliwe. Na pewno dostałam srodki miejscowe, na pewno też swoje zrobiła serotonina i endorfiny :). Po kilku godzinach czułam tylko ciagnięcie w dole. Na drugie dzien wcale. Lekarz oglądający gojenie się równiez był zaskoczony szybkością. Ale ja generalnie doskonale znosze ból, tak juz mam. Nie ruszają mnie uciete palce, krew i te sprawy. Podchodze na zimno. Jeslii jestes inna - nastaw sie na to jak zwykle reagfujesz na rany i ból, że będzie kiepsko. Znam dziewczyny, które potrafią cierpieć całą dzniówkę w pracy, bo mają peknięty naskórek :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahafsfsfsfs
no u mnie z bólem jest troche kiepsko ;/ i mozna powiedziec ze bardzo sie swoim cialem przejmuje;/ a mozna np zabronic im tego nacinania ? iczy po pewnym czasie te krocze wyglada tak samo jak przed, czy juz nigdy takie nie bedzie ? i co z bliznami ? sa bardzo widoczne.. ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zau
U mnie po niespełna roku są tylko widoczne w miejscach gdzie były szwy -niewiele miałam, takie ciemniejsze ślady. A tak to nie ma blizny. Wcześniejszej nie widzę wcale. Drugim razem nie miałabym nacięcia ale maluch był nie do końca ułożony jak trzeba więc mus był. Ale absolutnie nie narzekałam na to cięcie. Jakoś inaczej zszyli niz za pierwszym razem więc bez porównania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahafsfsfsfs
przeraza mnie to troche, i bardzo popekalyscie ? ile cm was nacieli ? z tego co czytalam to zagranica prakytyczmnie tego zabiegu sie juz nie robi ;/ i nie wyglada to za fajnie ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sndkuddbbd
Oku mnie to była masakra byłam nacinana przez dwa tygodnie nie mogłam siedzieć normalnie.jak tylko zobaczyłam wodę to sikalam wogole nie mogłam utrzymać moczu....ale bardzo mi pomogły nasiadowki heheh gorąca woda rumianek i kucalam nad miska teraz juz rok po jak sie gole to widzę ta blizne ale naprawde jest mała no ale swoje przeszłam:-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natmik
możesz sie nie zgodzic na nacinanie, ale możesz popękać, więc lepiej się zgodzić bedzie równo a nie poszarpane. Ja byłam nacięta a dodatkowo popękałam dlatego tyle szwów:( koleżanka rodziła w anglii to jej nie nacieli i pękła. Położna spytała, czy ma ją pozszywać bo ona nie radzi i że samo sie powinno zrosnąć. i wcale sie nie zrosło i teraz ma problem. raczej położne i lekarze u nas wiedza co robić dla przyjemnosci nie nacinają a moze to pomóc. ja tez jestem odporna na ból ale poród był straszny miałam po nim ciśnienie 70 /40 a do toalety jak szłam to o mało nie zemdlałam na korytarzu. cały poród przyczynił sie do mojej depresji poporodowej trwała 3 tygodnie. dodatkowo miałam popękane całe białka oczu i tak przez miesiac chodziłam jak wampir. wszystko zalezy od porodu w jakim stanie bedzie twoje krocze. powodzenia najwazniejsze zebys była dobrej mysli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahafsfsfsfs
troche trudno byc .. a co takiego sie podczas porodu dzialo ? i skad te czerwone oczy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natmik
u mnie ogolnie wszytsko dobrze i sprawnie szło, dopóki faza skurczów partych nie zaczeła sie przedłużać. Główka nie chciała schodzić do kanału rodnego i parłam ponad 3 godziny we wszystkich pozycjach na siedząc, leżąco, kucaka, klęczka i nic sie nie działo a oczy miałam i otwarte i zamkniete bez znaczenia i tak krwinki od parcia popękały i rozlały sie na całe białka. W rezultacie lekarka wycisnęła mi dzidziusia kładząc mi sie na brzuch:( wszystko dobrze sie skończyło na szczescie ja do siebie doszłam a malutka zdrowa. ale drugiego porodu sobie nie wyobrażam. gdyby nie było tam mojego męża to chyba bym umarła. wspierał mnie niesamowicie mimo ze nie chciałam przy nim rodzić. podczas szycia trzymał mnie za ręke, a samo szycie bolało mnie bardziej od porodu, znieczulenia nie czułam żadnego a trwało to ok 40 minut. życze ci aby twój poród był lekki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahafsfsfsfs
troche mnie przerazilas, to takie troche nie fer ze to my musimy to wszystko przechodzic, a facetow to wogole nie dotyczy, nie mialas zalu do meza o to ze musialas to wszystko przezyc itd ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natmik
żal? absolutnie nie, jestem mu wdzięczna że ze mna był mimo ze tego nie planowaliśmy on chciał ze mną być i został, bardzo mnie wspierał. ciesze sie ze to wszytsko widział ile się wycierpiałam i jak wygląda poród. Teraz mamy cudowną córeczkę. a on po tym przeżyciu płakał, i codziennie patrząc na naszą córeczke mówi ze jestem bohaterką. z resza wszystkie kobiety to bohaterki:) wiem że bede chciała mieć drugie dziecko za około 2 lata juz zbieram siły na kolejny poród...najważniejsze jest nastawienie. ból ogromny i przed i w trakcie i po, ale warto. jak byłam dzieckiem myślałam, że dzieci rodzą się przez pępek. jaki to by było piękne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahafsfsfsfs
nie pytam o zal o to ze zostal, bo to milo z jego strony ze cie wspieral.. ale chodzi mi o to czy po samym porodzie nie czulas zalu do niego o to ze musialas to wszytsko przezyc tak cierpiec itd..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każda kpbieta odczuwa ból inaczej, ciężko było ale da się przeżyc i szybko się zapomina jak przy boku się ma kochane dziecko. Ale pierwszy tydzień jest najgorszy potem jest coraz lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natmik
nie miałam żalu. to tak jakbym miała żal że mamy dziecko, a to największy skarb. jestem ma wdzięczna że zostałam mamą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahafsfsfsfs
pytam bo nie wiem jak ja zareaguje wiec wiesz... roznie moze byc, boje sie tego wszytskiego bardzo.. porodu, tego nacinania krocza, tego jak bede wygladac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agula8
po pierwszym porodzie nie było ciekawie, popękałam i byłam nacieta-cerowali mnie ok.45 minut:/ swobodnie na tyłku siadałam dopiero po dwóch tygodniach, wcześniej wyłącznie na kółku poporodowym. Ale z każdym dniem było troszkę lepiej. Do higieny używałam szarego mydła i provag żelu po prysznicu-na noc. Ważne żeby"wietrzyć" krocze bo rana lepiej się goi jak ma w miarę sucho. Po drugim porodzie tez pękłam ale wszystko goiło się szybciej i lepiej dochodziłam do siebie. Głowa do góry -może wcale nie będziesz nacięta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andzia sloneczna
ja popekalam 9 szwow, ale obylo sie bez przeciwbolowych, 2 h po porodzie poszlam pod prysznic, po porodzie nawet smigalam, siedzenie bylo znosne..4 tyg. uzywalam podpasek bo sie ze mnie ciagle lało, 3 szwy mi odpadly same zamiast sie rozpuscic, wyszly tez hemoroidy po porodzie;/ pierwszy dluzszy spacer po tyg.po porodzie byl dosc meczacy..czulam opuchniete krocze i wogole bylam oslabiona i blada;) pierwszy sex po prawie 7 tyg.bez bolu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andzia sloneczna
a i uzywalam tribiotic do smarowania zewnatrz, podmywalam sie wod kranowka ale wycieralam papierowymi recznikami i pare razy wykapalam sie w nadmanganianie potasu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahafsfsfsfs
a jak to jest z tymi hemoroidami ? one poracaja jak sie je raz dostanie czy nie ? to co piszecie nie brzmi zbyt fajnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andzia sloneczna
ja jestem 9 tyg.po porodzie i hemoroidy to porazka, bola przy zalatwianiu i krwawia;/ jeszcze nic z nimi nie robilam.. same nie znikaja jednak..trzeba duzo pic i czesciej sie zalatwiac by nie dopuscic do zaparc.. o masciach roznie czytalam.jednym pomagaja innym nie, jednak same raczej nie znikna;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie krocze to byl najmniejs
zy problem. Nacieli mnie, mialam 6 szwow zewn i kilka wewn. Nic mnie nie bolalo, nie mialam problemow z wyproznianiem choc strach przed pierwsza wizyta w toalecie byl wielki. gorzej bylo z koscia ogonowa i miednica. mialam kilka hemoroidow, ktore po jakims czasie zniknely. seks pierwszy raz 6 tyg po porodzie, byl jak pierwszy raz, troche bolalo i do dzisiaj odczuwam tam jakby bylo ciasniej. obejrzalam sie w lusterku dopiero po 4tyg od porodu bo wczesniej sie balam :P Zdziwilam sie, ze to nie wyglada tak zle bo spodziewalam sie totalnej masakry. Dzisiaj 7mcy po porodzie wciaz jest tam ciasniej podczas seksu a blizna jest prawie niewidoczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahafsfsfsfs
a jak szlyscie rodzic, to wiedzialyscie ze tak to bedzie wygladac ? nacinanie zszywanie i wogole.. bo ja juz tyle sie wszystkiego naczytalam, ze zaczynam tego bardzo zalowac, dotego widzialam filmik jak kobieta rodzi i jak jej krocze nacinaja, i nie potrafie zapomniec tych nozyczek i tej cieknacaj krwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azza
A po co oglądasz? Sobie w krocze podczas porodu nie zajrzysz więc po co sobie robić problemy"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sezon na jagody
ja jestem 10 dni po porodzie i praktycznie w ogółe nie czułam jakiegoś specjalnego dyskomfortu z tego powodu, od początku, a co dopiero teraz....w szpitalu już 2 h po porodzie siedziałam, lekko bolało przy siadaniu, ale to nawet nie był ból, tylko uczucie rany.... nie brałam nawet środków przeciwbólowych. Szwy są rozpuszczalne, siku robiłam bez szczypania i bólu, gdy się dotykam w miejscu zszyczia nie czuję specjalnej róznicy w budowie przed porodem i po, jest lekkie zgrubienie w miejscu szycia, ale ono się pewnie rozejdzie. Myślalam że to będzie bardziej masakrycznie wyglądać, ale pewnie każdy przypadek inny, tak jak każdy poród inny....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez przyszla
wiedziałam mniej więcej ale jakoś nie katowałam się oglądaniem filmików na YT:D Jak przyszedł czas na nacięcie to położna powiedziała, ze mam dać znać czy jest skurcz- poczułam takie palące ciepło i dwa parcia i dziecko było na świecie. Miałam kilka szwów, same się rozpuściły. Też miałam stracha jak tam wyglądam ale po kilku dniach zobaczyłam w lusterku:D i nic. Widać było gdzie cięcie i tyle. Teraz po kilka miesiącach widać tylko delikatną bliznę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja byłam nacinana "na żywca", bo położna nie zdążyła naciąć podczas skurczu - nic strasznego w porównaniu z całym porodem. Przez kilka dni krocze trochę mnie szczypało i "ciągnęły", ale po niecałym tygodniu już normalnie siedziałam na tyłku :) Nie ma się czego bać, myślę że lepiej być naciętą niż ryzykować pęknięcie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×