Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość już niedługo...

boję się porodu...

Polecane posty

Gość już niedługo...

jak czytam co kobiety przechodzą zarówno podczas porodu jak i w czasie połogu to nogi mam z waty i jest mi nie dobrze, zle znosze bol nawet mowiac o nim a co dopiero przezywajac. jak slysze cos o krwi albo ranach to "kreca" mnie nogi i boli glowa. nie wiem jak to przezyje, wiem ze to glupie co pisze ale naprawde bardzo sie tego boje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapewne wiele kobiet się boi/bało:). Też miałam pewne obawy. Ale jak dostałam skurczy to wgl o nich zapomniałam:D. Dobrze będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem tak: z natury jestem bardzo wrażliwą osobą. Mam za soba poród naturalny i cc. 2 połogi, 3 dzieci. Gdyby trzeba było, poszłabym rodzic nawet za chwilę - no problem ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już niedługo...
no a polog? caly ten bol, szycie, blizny, nie trzymanie moczu??? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opowiem ci tak,bo tez sie bala
Ja tez sie bałam,okropnie,poniewaz jestem bardzo uczulona na BÓL.Nie spałam nocami juz od 7 miesiąca,płakałam bo sie tak bałam .Mimo,że planowałam ciążę.Jak lekarz mnie polozył 2 tygodnie po terminie do szpitala jeszcze bardziej się bałam,bo się naczytałam,że po kroplówce skurcze są jeszcze bardziej bolesne. Był ze mną non stop mąż,bo tak się bałam. W końcu zdecydowali po 8 h od podania kroplówki,ze będzie cesarka,bo dziecko się już dusi(4,300kg,60cm). Bolało jak cholera,ta rozcięta rana,ale powiem Ci,że dzień po cesarce nawet nie brałam nic znieczulającego,bo był to ból do wytrzymania.Okazało się,że w sumie panikowałam jak dziecko a wszystko zniosłam normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Połóg? W moim przypadku żaden problem, naprawdę. Nie wiem, co to nietrzymanie moczu. Nie używałam żadnego koła do siedzenia itd... 'Najbardziej przykrym doswiadczeniem, a właściwie jedynym przykrym, było sciaganie szwów. Zabolało, krótki ból, ale cholernie mocny. No i niewyspanie, ja śpioch i wygodnicka paniusia, no to pierwsze dziecko dało mi trochę w kośc, z niewyspania na rzęsach chodziłam przez półtora roku, wyspałam się dopiero, jak wprowadziliśmy sie do nowego mieszkania i na jedna noc zostawiłam dziecko dziadkom :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już niedługo...
wlasnie tez bym wolala cesarke ale chcialabym zeby byla wskazana a nie wymyslona przeze mnie :( nie wiem co robic strasznie sie boje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opowiem ci tak,bo tez sie bala
Połóg jest takie troche niekomfortowy,ale po jakims czasie jest lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podejrzany optymizm
ja się nie boję porodu, boję się konieczności cc, chcę rodzić naturalnie jakoś cały czas mam wrażenie, że urodzę szybko swoje wielkie dziecko - takie mam przeczucie kobiety w mojej rodzinie rodzą szybko i sprawnie, wiadomo, że w bólu akurat jestem wytrzymała na ból, mam wysoki prób odporności na ból

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opowiem ci tak,bo tez sie bala
No nie rozpędzaj się tak z tą cesarką.To jst poważna operacja,ktora niesie za sobą wiele komplikacji.Najlepszy jest naturalny poród.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez przyszla
Bo o porodach się nie czyta i nie słucha. Każdy jest inny a dodatkowo każdy lubi robić z siebie bohatera lub ofiarę. Poród jest specyficznym doświadczeniem. kolejnym w życiu.Ale to tylko jeden dzień kilka/kilkanaście godzin. A połóg wcale nie taki straszny, trochę boli krocze bo się musi wygoić a macica skurczyć i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opowiem ci tak,bo tez sie bala
podejrzany optymizm To tak jak ja:) I masz rację z tym naturalnym porodem. Autorko nie panikuj,uwierz mi:P Wiem cos o tym,bo też panikowałam jak głupia a okazało się,że niepotrzebnie. I tez myślałam,ze nie wytrzymam tego bólu i choć bolało to zaraz przestało:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opowiem ci tak,bo tez sie bala
I pamietaj,że to tylko kilkanaście godzin w Twoim zyciu:p Jakos je przezyjesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już niedługo...
nie tylko boje sie porodu co pologu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiem w tym temacie
Też się bałam panicznie a z drugiej strony bardzo chciałam już urodzić. Ja bym nie słuchała czarnych scenariuszy. Wiadomo- są różne sytuacje, ale trzeba być dobrej myśli. Ja jak zaczęłam rodzić to na początku skurcze były zupełnie znośne, później już bolało bardziej, ale ja cały czas byłam przygotowana na jakiś mega ból- który nie nadszedł :) Jak zaczęły się skurcze parte (wg mnie- wybawienie)- to sobie pomyślałam 'to już'? I nagle dziecko było już przy mnie. Szycia nie czułam. Od razu po porodzie powiedziałam, że wcale nie było tak źle, aż lekarz się śmiał z położnymi. Pierwsze dni- wiadomo- dyskomfort, ale do przeżycia :) Śmiałyśmy się z dziewczynami na sali, że strach kichnąć. Problem nietrzymania moczu mnie nie dotyczy. Może miałam szczęście, a może po prostu strach ma wielkie oczy. Pamiętaj- nie ty pierwsza i nie ostatnia rodzisz :) To sama natura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podejrzany optymizm
tez przyszla Bo o porodach się nie czyta i nie słucha. też tak uważam wolę w wierze w swoją siłę Samsona rozczarować się w trakcie porodu i po kilku godzinach powrócić do życia niż stresować się już całymi tygodniami przed wypchnę tego kolosa na świat, to moje pierwsze dziecko, pewnie czeka mnie jeszcze kolejne, więc muszę się zaprawić mam tyłozgięcie macicy, skoliozę i odziedziczone - po linii żeńskiej jak mniemam - bolesne miesiączki: bóle krzyżowe, napieprzająca miednica, zdrętwiałe i niewładne z bólu nogi i pamiętam, jak kiedyś okres mi się spóźniał, a ja tęskniłam za omdleniami z miesiączkowego bólu cały czas mi coś napieprza, więc jednorazowa przygoda mnie nie przeraża a jak przerazi - cóż, najwyżej do końca życia będę żyła w celibacie i pójdę do nieba jako błogosławiona wtórna dziewica patronka rodzących:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czemu boisz sie pologu
Przeciez to tak jak zwykła miesiączka tylko troche bardziej obfita i dłuższa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pole kukurydzy
wiesz co, rodziłam tydzień temu...tego samego dnia owszem byłam zmęczona (jak po całym dniu spędzonym na nartach), ale tak na serio to mogłam wstać i umyć okna w całym szpitalu.... dzisiaj jak idę do ubikacji to sobie przypominam słowo połóg....ból? Na pewno istnieje ten sto razy gorszy od porodowego.....ten ból nie jest ciągły, przychodzi falami, można nad nim panować. I wcześniej czy później kończy się.... Serio....nastawienie pozytywne i będzie ok! Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×