moj chłopak okrada moja rodzine

nie do konca kradzionych wtedy kiedy nic nie zginełoa zarobił sam potrafił dac mi nawet 2 tys bez niczego :( wiem ze to wszytko jest trudne do uwierzenia ale tak niestety jest

jubilera i zapytac o ta bizuterie?

poszłabym ale to juz był prawie rok temu wiec nie wiem czy by cos pamietał :(

Jestes z nim i mu nie ufasz,ma to sens????

mozna kogos kochac i mu nie ufac bo ja tak chyba mam ? :(

jakie średniowiecze tyle kasy trzymać w domu zamiast nakoncie no ale.. jesli chodzi o chłopaka to jeśli jesteś pewna, że to on kopnij go w doope to złodziej, luj nie facet jeśli nie jesteś pewna połóż kasę na widoku, a gdy zniknie to przeszukaj go i tyle, będziesz miała dowód

Autorko sprawdzilas go juz ????????????????????????????????????????????

nie :( tylko z nim rozmawiałam oczywiscie wszystkiego si wyparł powiedziałam mu ze poki sie nie przyzna to nie chce go widziec :(

ciężki problem, myślę że on ma taki chory nawyk. Ale głupie jest to że ty tak naprawdę ukrywasz jego "zbrodnie" zamiast otwarcie o tym mówić, twoja matka tak samo, od razu trzeba było z nim porozmawiać, przy wszystkich albo w 4 oczy, rok temu to dawno a dopiero teraz o tym rozmawiacie? wydaje mi się że to ty masz zbyt miękkie serce, jednym słowem można powiedzieć że jesteś wspólnikiem zbrodni jeżeli domyślasz się że to on a go nie zdradzisz przed nikim...

Sprawdzilas go juz?

nie