szkolne zebrania

To jak wam dzieci pojda do Gimnazjum to zobaczycie co to znaczy na zebraniu klasa swiecąca pustkami :D Jets kilkoro rodzicow kiedy przychodzą by laury zbierac z pochwał ich dziecka, a tych co trzeba to nima Co do podtsawowki, moj mąz jest w 3 klasowej, a u dzieci w technikum w razdie szkoly, i jak mi opowiada jakie ceregiele ze strony rodzicow jak i nie rzadko ze strony rowniez nauczycieli odchodzą to ja nie wiem kto glupszy!!Czy te dzieciaki, czy ich rodzice ,czy kadra pedagogiczna ,że z byle pierdoola mają jedni i drudzy wielce fochy i rozsterki Ja oczywiscie takze chodze na zebrania do dzieci,nie tylko mąż, albi czasami nuezly kabaret z tego wychodzi

Ja pracuję w przedszkolu.Tu się wszystko zaczyna.

Psychiczna Miszellina-z tymi recznikami to jest tak-u nas na basenie trzeba mieć swoje ale już w Gołębiewskim w Karpaczu dostajesz firmowy więc pytanie było jak najbardziej na miejscu.Inna sprawa to długość dyskusji po nim .:-)

A czy mozna nie chodzic do dziecka na zebrania???bo moja mam nigdy nie chodzila no ale to bylo 25 lat temu i przeszlo a teraz chyba jednak by nie :/

Na zebrania raczej powinnas chodzic, tzn nie na tyle regularnie, bo moze sie zdarzyc ,ze cos ci wypadnie ale wiekszosci powinnas sie stawiac

a propos psychicznych nauczycieli, to ja miełam kiedys religię z takim katechetom, co nie radził sobei sa nami, podzielił na na grupę grzeczniejszych, oraz tych co sprawiają problemy, lekcje były osobno. Grupa niegrzeczna - zawsze musiało byc 2 rodziców na lekcji

miało byc katechetą... :p

A kiedy rodzic mógłby się czegokolwiek dowiedzieć, jak człowiek, jak sobie radzi dziecko, jak zawsze nauczyciel zajęty. To kurNa, nie ma wyjścia, i trzeba łazić na te "imprezki", pożal się boże... :o

////