Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Hanka_prosi o porade

Niezaradny Mąż! Jak dalej zyc?

Polecane posty

Gość Hanka_prosi o porade
Smutne jest to, ze będąc w związku małżeńskim mogę liczyć tylko na siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lacy30
powiedz że ma tydzien na te banki, co w następny weekend chciałabyś z nim przedyskutować czy was stać na kredyt czy może będzie musiał zmienić pracę, bo przecież do końca życia nie będziecie mieszkać u rodziców. stawiaj mu zadania i konkretne daty wykonania, nic nie przypominaj, nie powtarzaj codziennie żeby to załatwił, ewentualnie dwa dni przed końcem napomnij że w weekend czeka was dyskusja o kredycie, bo najwyżśzy czs podjąć jakieś kroki i że przecież niejesteście dziećmi, a jak się powiedziało A i podjęło decyzję o założeniu rodziny to trzebe powiedzieć B i się udsamodzielnić wreszcie. myślę że możesz wjechhać mu tym na ambicje. Jeśli i tak nie wykona tego zadania, to powiedz mu że się na nim zawiodłaś, bo chciałabyś wspólnie podejmować decyzje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hanka_prosi o porade
Lacy były już podobne sytuacje, robiłam wg Twoich obecnych rad, niestety bez skutku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lacy30
Ty go nie zmienisz teraz w kilka dni, ale pół roku moze przynieść jakieś rezultaty. ponadto jeśli jego decyzje ci się nie podobają, choćby przez to drogie ubezpieczenie, to nie każ muod razu ich podejmować tylko żeby zebrał jakieś oferty i wspólnie przedyskutujcie co się opłaca a co nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Darek_zzzz
Jak piszesz o sobie to jak by o mojej żonie. Ona z kolei musiał chodzić do skzoły muzycznej i wygrywać wszystkie konkursy. Inne dzieci się bawiły a ona w domu ćwiczenia albo nauka. Często też była porostu nromalnie bita, kablem itp. Mimo że urody jej nie barkuje, jest zakompleksiona - a bardzi cieżko z czowiekiem zakopleksionym stworzyć szczerew relacje. Nie chcę Ci definitywnie radzić żebys odesząl, bo samego mnie rodzice zbyt religijnie wychowali, ale wyadje sie to być najlepszym rozwiażaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hanka_prosi o porade
Wlasnie jesli chodzi o prace to u nas jej nie ma, wiec argument ze musi zmienic prace nie trafi do niego, bo nawet gdyby chcial to nie ma jak, a wyjechac nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hanka_prosi o porade
Darek tez jestem bardzo zakomleksiona, a bicie takze znam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Darek_zzzz
Hanka a znasz pyatnie na dopowieź, jaki naprawde musiałby byc facetaby Cię uszczęśliwił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lacy30
Ostatnia rada: Jeśli nie przyniesie ci tych ofert kredytów, powiedz że się zawiodłaś i każ mu się wyprowadzić bo nie wyobrażasz sobie dalszego życia z kimś na kogo nie możesz liczyć i postrasz rozwodem. Do tego dodaj, że dasz mu ostatnią szanse i może wrócić jeśli wypełni to zadanie. Jeśli to że wyrzuciałaś go z domu nim nie wstrząśnie to niestety ale ratunku nie ma, rozwód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hanka_prosi o porade
Darku ja wiem, ze Tobie nie jest latwo zyc z taka osoba jak Twoja zona, mojemu Mezowi takze ze mna nie. Absolutnie nie uwazam siebie za idealna partnera, widze swoje bledy. Natomiast chyba nie ma szans zebysmy stworzyli dobry zwiazek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hanka_prosi o porade
Lacy ok, zastosuje sie. Dziekuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Darek_zzzz
Wiesz, mojas żona np. z jednej strony chciałby nie miec nic na gowie, ale z drugiej strony nie potrafi się podporządkować, nie daje soba kierować. Ogólnie spzrecznych rzeczy oczekuje. Chcce kogos silnego, ale niepodporzadkuje się, chyba że siła, ale wątpię czy to prawdziwego faceta będzie interesować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliwiaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
zgadzam sie calkowicie z Lacy30. Ale skoro piszesz ze probowalas (bez przypominania o obowiazkach!) zastosowac powyzsze rady i nie skutkowaly to nie widze tu perspektyw.. Chcoiaz mozesz podjac jedna ostetczna probe. Skoro i tak jestes skazana na rodzicow lub jego i rodzicow do czerwca to w sumie nie masz nic do stracenia. Zacznij od dzis. Napisz mu smsa zeby kupil cos na kolacje bo Ty nie zdazysz/zle sie czujesz/nie masz sil. I tyle. jak kupi cokolwiek, chocby najtansze parowki, zjedz ze smakiem i zachowuj sie jakby nigdy nic. Jak nie kupi NIC, powiedz: no nie mamy nic na kolacje wiec idziemy spac. Nic wam sie nie stanie jak 1 nie zjecie. A nie ze Ty w pospiechu bedziesz zamawiac pizze. Wtedy on zobaczy ze Ty go znow wyreczylas-pokrzyczalas, ale wyreczylas. Natespnego dnia rano powiedz ze dzis liczysz ze on wracajac kupi cos na obiad/kolacje. Jak znow nie kupi, niech siedzi glodny (najwyzej zjedz cos w pracy na wszelki wypadek). I tak DO SKUTKU. KONSEKWENTNIE, JAK Z DZIECKIEM. Innej rady nie ma. Jak ogarnie sprawe podstawowych zakupow to bedziesz myslec o nastenych wyzwaniach. On MUSI WIDZIEC KONSEKWENCJE TEGO ZE NIE ZALATWIL SPRAWY. DO tej pory zaloze sie ze nawet jak czegos nie zalatwil to Ty robulas awanture ale finalnie sama to zalatwialas. Teraz zmien taktyke. MOzesz podobnie zrobic np z obowiazkami domowymi. Np pokaz RAZ jak nastawia sie pralke, co w jakiej temparaturze(mozesz zrobic mu sciage na kartce). i NIE PIERZ JEGO GACI. Jak nie bedzie mial czystych do pracy to gwarantuje Ci ze w koncu jednak nastawi tą pralke. I wbrew pozorom nie bedzie to dla niego takie trudne ! Nie wyreczaj go w rzeczach ktore mu zlecilas!!!! badz konsekwentna. Tylko to moze was uratowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hanka_prosi o porade
Darku moze i z mna tak jest? Nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Darek_zzzz
Co do postraszenia - to nic nie da. Po co jakies głupie gierki. Moze go pchnąć w inne głupie i niszczące pomysły. Najlepsza zreczą jest powiedziec szczerze w czym rzecz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hanka_prosi o porade
Oliwia jest tak jak piszesz, ja pokrzyczalam, ze czegos nie zalatwil a na koncu ja to zrobilam - wyreczylam. Nastawic pralke umie, czasem to robi. Sprzatac jak chce tez, tylko ze jak ona zabiera się za sprzatnia to 3 dni uklada ubrania w szafie, konczy się tak, ze ja sie denerwuje i robie to w godzine.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Darek_zzzz
O jednej rzeczy jeszcze chciałem powiedziec, jeśli spróbujesz jeszcze raz coś zmienić. Ludzie na poczatku w zwiażku powinny mówic sobie o wszytkich rzeczech których oczekują, pragnieniach, zachowaniach w danej chwili jakich oczekują. Częto robią błąd oczekujac, że skoro mnie kocha to sie domysli. Prawda jest taka że nie domyśli się, jeśli juz to tylko częsi. Kazdy z ans jest inny - iw tym rzecz by naprawdę dobrze sie pznać. Bo w pzreciwnym razie flustarcje jakie narastaja z ciagłego notorycznego niespełniania, zniszczą was psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hanka_prosi o porade
My często rozmawiamy o tym, czego ja oczekuje, czego On. On wie o tym, co mi sie nie podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliwiaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
no to wlasnie nie ukladaj tych rzeczy za niego bo sie NIGDY nie nauczy!!!! Chocby cie skrecalo to jak cos mu zlecilas to NIE WYRECZAJ. Chocby Cie chuj strzelal patrzac na te porozwalane rzeczy NIE RUSZAJ. On ma to zrobic ! Tak samo z kolacją, NIE kupil? nie bedzie jadl. PROSTE. Z takim typem tylko w ten sposob. Bo jak dalej bedzies zwyreczal to nic sie nie zmieni. On wie ze Ty pokrzyczysz, pokrzyczysz a i tak w koncu zrobisz i wszystko bedzie po staremu. Musisz zmienic swoje nastawienie chocbys miala niedojadac przez tydzien lub patrzec na gnijące w pralce niewywieszone jego pranie przez 3 dni. Kazda inna taktyka w tym przypadku jest skazana na porazke. Jak go rzucisz z dnia na dzien "z powodu niezrobienia zakupow, lub niezalatwienia sprawy w banku", to dopeiro rodzina da Ci popalic. WYtrzymaj do czerwca, zrob tak jak mowie- jak mimo wszystko nie bedzie poprawy to po prostu odejdz i nikomu nic nie tlumacz. I miej w dupie rodzine, oni za Ciebie zycia nie przezyją. Daj Wam czas do czerwca. I oczywiscie odwolaj ten koscielny- powiedz mu ze dopoki nie bedziesz miala w nim oparcia to anwet nie chcesz slyszec o zadnym koscielnym. Proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hanka_prosi o porade
ok, musze zacisnac zeby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lacy30
Wiesz mój mąż też jest podobny, ale my jesteśmymałżeństwem już 8 lat, więc nabrałam wprawy. Jego matka cały czas gowyręczała we wszystkim, więc kiedy poszliśmy złożyć wniosek o dowód to on do mnie powiedzial żebym to ja złożyła, zaśmiałam się tylko i odwróciłam na pięcie. to było na początku naszego małżeństwa. później miałam kilka takich sytyacji, ale u mnie nie jest to tylko robienie awantury a w konsekwencji i tak wszystko mam załatwić. Ja mogę dzisiaj zrobić awanture i powiedzieć że jutro to ma byc załatwione, bo ja tego na 100 procent nie zrobie. Kiedyś jak zgubiłam karte do bankomatu i jedyną możliwośći podjęca gotówki była osobista wizyta w banku, a żemamy konto wspólne to wysłałam jego. CHoć razem byliśmy w mieście, więc ja teżmogłam poójść to zostałam wsamochodzie. spojrzał na mnie i powiedział idz ty, ja mówie nie, to on w końcu to ile ma wziąć, a ja weź tyle żeby jutro znowu nie trzeba było lecieć. poszedł, pobrał gotówkę i ok. jeśli chodzi i zakupy, też na początku robiłam je sama, więc postanowiłam jeździc wtedy jak jesteśmy razem w domu, żeby widział co kupuje, jakie produkty jakich marek, wtedy nie kupi badziewia które nie nadaje się do jedzenia. stojąc przy stoisku z wędliną, mówie do niego co weźmiemy to czy tamto, żeby wiedział co kupić nastęonym razem. Teraz mogę go wysłać samego na zakupy i kupi prawie wszystko co potrzeba. ja od małego byłam samodzielna, od 14 roku życia gotowałam obiady i opiekowałam się małym bratem kiedy miałam wolne, więc nauzyłam się wiele i jestem wymagająca. Plusem mojego męża od zawsze była pomoc w sprzątaniu, mogę powiedzieć że doruwnuje mi w tym. częstoto on sprząta kuchnie kiedy na np. prasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliwiaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
i jeszcze jedno- ludzie powinni byc razem po to zeby bylo lzej a nie ciezej. Jak ww rady nie dadzą skutku to nie wyrzucaj go z domu, tylko sama wyjedz, a jak rodzina bedzie sie burzyc ze jakto to im powiedz ze jak taki cudowny chlopak to niech z nim mieskzają i z nim zyją i wyreczają. Ty sie wypisujesz z tego ukladu. Oczywiscie miej wczesniej wszystko zaplanowane, ustalone, wyjedz i juz. Pewnie potem czeka Cie rozwod bo jesli przez pol roku konsekwentnego dzialania i mobilizacji męza nei uda CI sie nic wskorac to juz raczej nic z tego nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lacy30
Rodzice często nei wiedzą jaką krzywdę wyrządają dzieciom wyręczajac ich w obowiązkach. od małego daje się dzieicom obowiązki adekwatne do ich wieku. Najpierw mamusia wyręczała syneczka w obowiązkach a później znalazł sobie równie zaradną żonę. Daj mu szanse, nie będziesz sobie stedy mogła nic zarzcuić, a może się zmieni. Ale musisz pozwolić mu na decyzdowanie, nie tylko takie decydowania które ty uważasz za najlepsze. przede wszsytkim on nie może się bać podjąć decyzje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hanka_prosi o porade
Lacy Moj Maz potrafi sprzatac, tylko robi to bardzo mozolnie. W konsekwencji mnie trafia szlak i robie wszystko ja. Jednak teraz koniec z tym, bedzie podzial obowiazkow. Oliwia "ludzie powinni byc razem po to zeby bylo lzej a nie ciezej." - dokladnie, dlatego najpierw sprobuje wytrwac te pol roku, a jesli zmian nie bedzie to wtedy ostatecznosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zatem jest nas więcej
To nie zabrzmi dobrze, ale dobrze słyszeć, że więcej jest takich jak ja męczących sie z mężem niedorajdą życiową. Jakoś lżej na sercu, ze jest więcej takich nieporadnych mężów Mój mąż jest taki sam, wszystko robi pięć razy dłużej i wolniej mimo to mniej dokładnie lub bezmyslnie. Sam niemalże nie podejmuje decyzji niezależnie od skali problemu, nawet w drobiazgach typu kupno pomidorów. W życiu wciąż pokazuję mu, że przyjmuje zawsze najprostszą banalną ścieżkę rozwiązania jakby w ogóle nie uzywał głowy w tym co robi. On sie ze mną wciąz zgadza, praktycznie bardzo rzadko ma do mnie jakąś uwagę, nie wiele widzi nowości, dopiero po 2 miesiącach potrafi zauwazyć, że zmieniłam kurtkę lub mam inne okulary ... Sprawia wrażenie człowieka - chaosu, żyjącego drobiazgami bez całkowicie poukładanej hierarchii wartości. Nigdy nie zapomnę, że jeszcze za czasów bycia para przez ślubem rzucał wszystko co miał zaplanowane kiedy tylko został poproszony o cokolwiek przez matkę. Tesciowa (jego matka ) to osoba apodyktyczna, nastawiona na podejmowanie decyzji i rozdzielanie prac. Sama wykonuje niewiele, nigdy nie widziałam jej sprzątającej a znam ją kilkanaście lat ! I choć nigdy jej nie widziałam, to o nie j ( a nie o teściu ) mówi się, że sprzatneła, wymyła, ugotoweała, upiekła . Za to teściu jest osoba myjąca naczynia, odkurzającą, myjąca podgłogi, zamiatającą, gotującą .... to jego zastaje się często przy tych pracach choć jest bardzo schorowany Mój mąż choć taki wzorzec miał w domu, sam od początku w ogóle nie garnął się do pracy. Wykazywał daleko idące ździwienie, że coś we własnym domu trzeba robić i ido tego w kółko codziennie. Powatrzalność go jak mówi zabija, codzienna rutyna choć prosta często mu umyka. Harmonogramy i plany prac skutkują na tydzień, potem się rozłazi. Do tego wszystkiego facet jest jak ciota, bez kompletnego popędu seksualnego. Do dziś nie wiem gdzie ja oczy miałam. Sugerowałam się rodzinnymi dobrymi radami, że będzie dobrym mężem, że mnie nie skrzywdzi, że pomoże, że nie podniesie reki, jesoooooo . O dupę te rady. Mój mąż to człowiek manekin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to po co wyszłyście za takich ciapciaków? ­ najbardziej mnie śmieszy gadanie, że ciapowaty was nie skrzywdzi, nie zdradzi - i to ma być argument? :D mój luby nawet ślimaczki zdejmuje z chodnika, żeby ich ktoś nie nadepnął, a jest ogarnięty i potrafi wszystko zrobić, wszystko załatwić, zorganizować. ­ piszecie tak, jak gdyby ogarnięci faceci bili i zdradzali swoje żony :D głupi sposób na pocieszanie siebie, bo dobrze wiecie, że tak nie jest. ­ weźcie rozwody z tymi sierotami życiowymi i tyle. co was przy nich trzyma? przecież szacunku do nich już dawno nie macie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hanka_prosi o porade
"sugerowałam się rodzinnymi dobrymi radami, że będzie dobrym mężem, że mnie nie skrzywdzi, że pomoże, że nie podniesie reki" ja dokladnie tym samym. Moj Ociec jest bardzo nerwowy, wiec na Meza wybralam oaze spokoju, z ta roznica, ze moj Ojciec zna się prawie na wszystkim (potrafi naprawic każda rzecz, czy to lodowka czy pralka, budowe domu ma w jednym palcu, mape Europy w glowie, wlasnymi rekami dorobil sie wszystkiego co ma) a moj Maz pojedzie po miasta oddalonego o 20 km i wielki problem, zeby nie zabladzil na prostej dordze, no ale "taki dobry, wierny chlopak, nic nie powie, bedzie ci z nim dobrze" a gdy ja podniose glos na niego (bo po raz 20-tu mowie mu, zeby pamietal o tym czy tamtym) to wg mojej ordziny jestem zla zona. Moj Maz nie moze dogadac się ze swoją matką , ma do niej zal o to, ze skrzywdzila go takim wychowaniem, a glownie chodzi tez tesciowa kocha wiedziec wszystko, co? gdzie?jak? a co masz w torbie? a on nie lubi tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hanka_prosi o porade
żab-X Tak dla mnie to "byl" argument, bo widzac partnerow moich kolezanek, ktorzy biegali za babami, moj wydawal sie idealem przy nich. Nie generalizujemy, zle to odbierasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój nie biega za in nymi babami. i wszyscy partnerzy moich koleżanek, kuzynek, też są kumaci, ogarnięci, wierni itp. ­ no ale nie wiem, w czym jesteście lepsze od ciapowatych mężów, skoro wyszłyście za nich, bo "rodzina naciskała". ­ przecież wy też nie macie swojego zdania i własnego rozumu w takim razie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hanka_prosi o porade
Nie biega? teraz, zobaczymy za pare lat co bedziesz pisac. Nie cwaniakuj, bo nie znasz zycia kobieto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×