wszystko wypada mi z rak, niszczeje, trace to, nie umiem wprowadzic w zycie

systemu obronnego, ochronic to co jest dla mnie wazne. nie umiem. zle mi.

dzieje

nie brałam w życiu życia na poważnie, jakkolwiek to zabrzmi ale wyszlo tak z domu. wobec tego nie brałam swojej przyszlosci na powaznie, swoich facetów, swoich zdolnosci, swoich milosci, bo (i tu moje argumenty:) jestem tu tylko przelotem, nie wiem po co tu jestem, nie umiem sie pogodzic z tym swiatem, w ktorym polowa ludzi wierzy w cos innego niz ja, sama nie umiem sie pogodzic z moim mozgiem, popadam w tani infantylizm, na ktorego nie udalo mi sie odnalezc mocnej odpowiedzi intelektualnej.

a w co ty wierzysz?

mam kurwa totalny intelektualny mentlik w glowie, myslalam ze sie tak przejade w zyciu i bedzie fajnie ale nie jest. ale okej, chyba wierze w male rzeczy, w male przyjemnosci w male swuaty, chyba jestem konserwatyska, choc wiadomo nie do konca, chyba zalezy mi przede wszystkim na sobie, chyba powoli w chodze juz w wiek w ktorym pierdole swiat i tego typu rzeczy, za duzo stracilam cennych rzeczy, osob, wspomnien, a w gruncie rzeczy tylko im jestem wierna i je najbardziej kocham. Wiem, nie bede tytanem intelektu, wiem, jest to przeciwne w jakims sensie nauce i tego typu rzeczom. Ale ja juz to po prostu pierdole. ja wysiadam. swiat jest rzecza wzgledna. ja mam swoj swiat, swoje przyzwyczajenia, i ich nie oddam. i bede sie konserwowac w moim sosie.

a swiat mnie zje i wypluje bo tego typu deklaracje nie sa niczym wiecej tylko deklaracja slabosci.

może po prostu napij się kawy... ?

aha, fajnie, może kawy.

też mam okropnie i nie mam ochoty włączać czajnika, przez co moje samopoczucie spada do -34 i nie śpię o 4 nad ranem.

wez sie za robote. mętlik intelektualny masz, ha ha ha, dobre.

co za robotę ? niektórzy się biorą za robotę a i tak mają mętlik intelektualny. ludzie prostolinijni, żyjący samym chlebem - nie zrozumieją

mam kupe lat a wiem ze powinnam przerobic wiekszosc filozofow, troche fizyki, do tego zarobic kase, etc itp. tekst - wez sie za robote uwazam za wybitny i sluszny. na serio. nie umiem sobie wybaczyc moich bledow. wiec ta wiedza ta proba zrozumienia to forma zadosc uczynienia chyba.

no jeśli jesteś po prostu leniwa to bierz się za robotę... ja bardzo bym chciała, ale nie potrafię.

czego nie potrafisz?

ogarnąć się i zmotywować do działania.

takie czasy z dupy. koniec cywilizacji etc.

ale szczerze mowiac mam to w dupie, moze sobie cywilizacja zdychac, mnie wlasnie zdechl kot i jest to o wiele bardziej smutne. swiat to zludzenie, spoleczenstwo to zludzenie, moj kot byl moim przyjacielem.

A lubisz grać w chińczyka?

pierdzielisz weź się czymś konstruktywnym zajmij zamiast rozmyślać

Kiedy nachodzą refleksje, to ciężko zajmować się codziennością...