Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pełna obaw 29

Jak przeżyć powrót do pracy w sytuacji kiedy dziecko zostaje z nianią?

Polecane posty

Gość pełna obaw 29

Jak to zrobić najmniej bezboleśnie dla 10 miesięcznego dziecka? Proszę niech się wypowiedzą mamy które zostawiały dziecko z nianią. Babcia to co innego- zwłaszcza jak z nią mieszkamy. Co zrobić żeby taki maluch tego nie przeżył bardzo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My co prawda nie mamy niani, ale młody poszedł do żlobka. Może zostawiaj go samego z nianią najpierw na godzinkę później na dwie i tak stopniowo wydłużaj czas. Zostawiałaś go kiedyś z kimś innym na dłuzej? Np. babcia, tata itp? Jeżeli tak to myśle że nie będziesz miała problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pełna obaw 29
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natmik
w styczniu bede przechodzic przez to samo:( z tym że moja córcia bedzie miała 6 miesięcy. i też bedzie sie nia zajmowac obca osoba, bo nikogo tu nie mamy a i żłobka nie ma...będzie problem, a do pracy wrócić musze.eh bedzie ciężko:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emcekwadrat
W styczniu zostawię 7 - miesięczne dziecko pod opieką teściowej i nie mogę sobie z tym poradzić. Przeżywam to bardzo, aż jestem zła na siebie. Gdybym miała zostawić obcej osobie albo oddać do żłobka nie wróciłabym do pracy. Jakoś musielibyśmy wyżyć z pensji męża. Ale rozumiem, że każdy jest w innej sytuacji i czasem po prostu nie ma wyjścia. Współczuję:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamuśka...
Jeszcze w ciąży byłam pewna, że zostawię 6 miesięczne dziecko i wrócę do pracy, ale rzeczywistość okazała się zupełnie inna... Synek od urodzenia płacze gdy mnie nie ma obok, jest nakarmiony, przewinięty, a mimo to ryk, płacz ze łzami, katarem itp. Nie mogę, nie potrafię i nie chcę go oddać do prywatnego żłobka (do obcych bab nie mam zaufania, bo co ona niby miałaby przy nim przez 9 godzin robić każdego dnia?), dlatego mimo, że będzie z kasą krucho poczekam na miejsce w państwowym żłobku i dopiero wtedy wrócę do pracy, mały będzie miał 1,5 roku. Moje trzy koleżanki wróciły właśnie po macierzyńskim do pracy, ich dzieci nie wiem dlaczego ale każdej z nich się pochorowały...Antybiotyk, szpital...u jednej była niania, to dziecko dostało pieluszkowego zapalenia skóry i zapalenia układu moczowego...hmmmi niby baba z referencjami... Tak małe dziecko jest bezbronne i nie powie ci że coś jest nie tak, dla własnego spokoju jezeli już musisz wrócić do pracy to chyba zamontowałabym kamerę i zobaczyła co ta babka robi przy dziecku, jak się do niego zwraca, może nawet przed powrotem do pracy...A to co teraz się dzieje w żłobkach prywatnych to jakaś porażka...dzieci maltretują...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pełna obaw 29
Dopiero dziś zaglądam, moja niania to znajoma,akurat pracy znaleźć nie może w swoim zawodzie i będzie opiekować się moim dzieckiem. Nie jest to moja przyjaciółka którą znam na wylot ale znajoma, normalna,cierpliwa. Przez pierwsze dni zostawię z nią też starszą córkę-6 lat- starsza obserwuje wszystko, jest gadatliwa co ktoś robi, dużo opowiada-cenne źródło informacji :D myślałam żeby na kilka dni przed moim rozpoczęciem pracy ta znajoma przychodziła na godz, dwie i tak stopniowo będę czas wydłuzać żeby mała trochę przywykła do nowej osoby, ja będę też w domu wtedy,pokaże co gdzie jest, jak ma posiłki przygotowywać itp. Czy mam jej płacić za ten czas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grytrgrgr
jasne,że masz płacić....jak sama idziesz do pracy i wdrażasz się przez pierwsze dni/tygodnie to chyba również ci płacą???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak naprawde to rtozstanie
jest duzo ciezsze dla mamy niz dla dziecka. Dzici sobie wspanial radza w nocywh sytuacjach. a nam sie wydaje ze nikt sie nie zajmie dzieckiem tak jak mama. I to jest prawda. Ale niania czy zlobke zajma sie naszym dzieckiem. I gwarantuje wam, ze w 99% przypadkow rozstania przebiegaja w miare plynnie i bez traumy dla dzieka i dla matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama2727
Za bardzo przeżywacie- nie wiem po co??? Sama jestem mamą i nie mam pracy choć bardzo jej potrzebuje bo sama wychowuje dziecko i potrzebuje kasy. Wy macie taką możliwość i pracy i zostawienia dziecka z nianią? Nad czy znowu lamentujecie?? Nie rozumiem!! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie pozwalam
przesadzacie troche, ja bylam nianią mialam pod opieką dwoje dzieci, jedno 2 lata a drugie pol roku, przez pierwszy tydzien przychodzilam na 4 godziny i bylam razem z matką dzieci zeby one mnie poznaly i ja zebym tez "nauczyla" ich :) a potem juz bylam sama z dziecmi, male ie widzialo roznicy, a starsze juz znalam wiec nie bylo problemu, mialam nr , tel do matki wiec bylysmy w kontakcie, nigdy nie mialam zadnego problemu z dziecmi, a w razie choroby ktoregokolwiek dzwonilam , matka mowila co podac, sama wiedzialam co jest ma dorączke czy bol brzuszka , ale nie dawalam nigdy zadnych lekow bez porozumienia z matką, niania to nie potwór, niania to czlowiek,, szkoda tylko że rodzice , nie potrafią docenic opiekunki i przewaznie wyplaty są takie smieszne ze az sie dziwie ze im ie wstyd, a w koncu placą osobie ktora zajmuje sie ich najwiekszym skarbem, wiec wydaje mi sie ze taką osobe powinno sie cenic a nie wykorzystywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie pozwalam
przesadzacie troche, ja bylam nianią mialam pod opieką dwoje dzieci, jedno 2 lata a drugie pol roku, przez pierwszy tydzien przychodzilam na 4 godziny i bylam razem z matką dzieci zeby one mnie poznaly i ja zebym tez "nauczyla" ich :) a potem juz bylam sama z dziecmi, male ie widzialo roznicy, a starsze juz znalam wiec nie bylo problemu, mialam nr , tel do matki wiec bylysmy w kontakcie, nigdy nie mialam zadnego problemu z dziecmi, a w razie choroby ktoregokolwiek dzwonilam , matka mowila co podac, sama wiedzialam co jest ma dorączke czy bol brzuszka , ale nie dawalam nigdy zadnych lekow bez porozumienia z matką, niania to nie potwór, niania to czlowiek,, szkoda tylko że rodzice , nie potrafią docenic opiekunki i przewaznie wyplaty są takie smieszne ze az sie dziwie ze im ie wstyd, a w koncu placą osobie ktora zajmuje sie ich najwiekszym skarbem, wiec wydaje mi sie ze taką osobe powinno sie cenic a nie wykorzystywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak naprawde to rtozstanie
Przed wsyztstkim trzeba byc pewnym tego, ze pojscie do pracy jest njalepszym rozwiazaniem z sytuacji. Mama musi byc pewna, ze powrot do rpadcy bedzie dobry dla niej i calej rodziny. Po drugie zapewnic dobra opieke nad dizeckiem>/ zlobek nianai czy w ostatecznosci babci. wbrew pozroom babcia, nie jets najempszym rowiazniem. W razie konfliktu z babcia negocjuej sie gorzej a czasem nie jest to w oglole mozliwe. PO trzecie wytlumacyzc dziecku,z e mam wraca do rpacy a ono bedize pod oipieka..... i z emamam bedize tesknic i wracac codziennie do dziecka. przestanci panikowac, dizekcu naprawde nic sie nie stanie pod opieka innej ososby niz mama. NIe jestemy, wbrew pozorem wszchmocne i nie uchronimy dziecka przed stresem frustracja i zyciem po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamuśka...
Zgadza się, ale nie udawajcie, że 6 miesięczne dziecko będzie szczęśliwe gdy mama znika mu na 9 godzin? Widać, że autorka podjęła już decyzję, więc nie rozumiem po co pyta na forum jak ona biedna to przeżyje...Inaczej do tematu pracy podejdzie matka której brakuje na życie i nie ma co do garnka włożyć lub taka która nie spełnia się w roli mamy 24h, która dostaje bzika od siedzenia w domu...wtedy oby praca była, to i opieka się znajdzie... Ale jeżeli starcza wam kasy lub przy jednej wypłacie będziecie tylko gorzej sytuowani przez te kilka miesięcy, to uważam jako matka 2 dzieci, w tym jednego żłobkowego, no i jeżeli lubisz siedzieć w dzieckiem w domu, odczekaj...Praca nie zając, lepiej podchowaj malucha jeszcze przez rok, aż będzie bardziej świadomy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liiwwiiaa
chętnie pomogę w opiece nad dzieckiem, poznań. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak naprawde to rtozstanie
jakos nie widzilam nigdy tych specjazlnie niezczesliwych dzieci z powodu prayc matki. wiec nie przesadzjacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LenkaMa
A ja powiem tak. Miałam 5 niań. Tak, 5! HR-owcem nie mogłabym być :) . Suma sumarum teraz nie pracuje, bo przy 5 szlag mnie poprostu trafił i zrezygnowałam z pracy dla dobra dziecka. Na żłobek nie było szans. Wybierajcie baby niańki z rozwagą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pełna obaw 29
Mamuśka-to że podjęłam decyzję nie znaczy że rozstanie z dzieckiem tak łatwo przychodzi, może tobie łatwo przyszło ale nie mnie. Wracam ponieważ mam stanowisko kierownicze które teraz na mnie czeka ale dłużej nie poczeka, ktoś inny mnie wygryzie. Chcę też wyjść z domu ale to nie oznacza że nie będę tęskinić za dzieckiem albo że jest mi obojętne jak to dziecko przyjmnie, nie jest mi też obojętne jak mam przygotować dziecko. Zrobię podobnie jak pisała jedna niania tutaj- ostatni tydz przed rozpoczęciem niania będzie na kilka godz przychodzić aby dziecko przywykło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×