co robić?

Spotykalam sie w pewnym chlopakiem w wakacje, wyjechal do innego miasta na studia zerwal kontakt. OStatnio znow pojawil sie w moim zyciu wrocil do miasta chcial go odnawiac. Powiedzial ze chce ze mna byc ale ja jakos nie potrafilam mu zaufac, w sumie slusznie po jakims czasie przyznal sie ze zaliczyl tam 2 dziewczyny. Jednak wszystko przemyslalam i kiedy przyjechal kolejnym razem wyrazilam chec bycia z nim ale jakos wszystko sie rozmylo. Jest dziwnie, za kazdym razem gdy przyjezdza spotykamy sie, calujemy sie, jestesmy ze soba blisko... potem wyjezdza i znow sie do mnie nie odzywa, tak w kolko. Mowilam mu o tym, a on stwierdzil ze zle mu tam jest i nie chce tesknic. Chcialabym porozmawiac z nim na temat naszej relacji ale nie chce by wyszlo ze mi na nim zalezy (chociaz zawsze jak wyjezdza strasznie mi go brak). Zupelnie nie wiem co robic, grac na czas? Moze w koncu on sie do mnie jakos przywiaze? Czuje sie strasznie glupio czesto w takim ukladnie... a sa momenty ze mi to nie przeszkadza.

Następnym razem jak przyjedzie to nie spotykaj się z nim, albo spotkaj i nie wchodź w biską relacje tylko normalnie rozmawiaj jak z kolegą i dodaj że kogoś poznałaś więc nie chcesz grać na dwa frony - mówie Ci zadziała :)