Zostało mi 200 zł do konca miesiaca

Opłaty, raty, troche zapasow do lodowki.... jak k*** żyć?!?!?! ...niestety moja praca tylko fajnie sie ''nazywa'' :(

a gdzie pracujesz ?

ja nie mam kompletnie nic. Tylko -10 000 na koncie. Co wypłata przyjdzie i się debet zmniejszy, to pod koniec miesiąca jest znowu to samo :-(

wiem, ze to marne pocieszenie ale w tym kraju większość ludzi ledwo zipie od wypłaty do wypłaty

mam pracy. a do 15 mam zaplacic za mieszkanie i nie tylko

gretaBarbo wspolczuje :( jak sobie radzisz? wiem, wiem...wiekszosc tak ma...jednak mam wrazenie ze wkolo mnie wszystkich na wszystko stac, ze maja oszczednosci i w ogole...pracuje jako pomoc stomatologiczna.

ja mam do 17 go prąd 300 zł... przyszla nowa ksiazeczka na prąd, rachunek podskoczyl o 30 zl. żarcie biedronkowe bokiem mi wychodza, restauracje ogladam tylko przez szybe...jeszcze dzis, myslalam ze sie poplacze. niby glupota, ale w reserved po raz pierwszy znalazlam kurtke zimowa jak na mnie-rewelacyjnie sie w niej czulam, ale co-NIE STAC MNIE NA NIĄ!

ja też mam wrażenie ze wszystkich na wszystko stać , galerie handlowe pękają w szwach, knajpy i restauracje też...a niby ludzie nie maja pieniędzy....

no tak...w moim miescie do galerii w weekend autem wjechac na parking to z cudem graniczy.

a ile ta kurtka kosztował? i ile Ty zarabiasz bo taka pomoc stomatologiczna to chyba nie ma tak najgorzej he?

mnie 190 na 2 osoby

no jakoś daję radę. Tak naprawdę to jest jakbym miała 0, tylko nienawidzę tej świadomości, że taki dług nade mną wisi. No i odsetki. 130 zł miesięcznie ściągają

no własnie...więc moze w Polsce nie jest tak wcale źle? bo wystarczy wyjść na miasto i jakos tej biedy nie widać...

kosztowala 229 zł. ojj, 1300 zl na reke wiec moge sobie co najwyzej kupic plaszczyk z barazku za 50 zl...

no nic, to co zamierzasz jeść zeby przeżyć za te 200zxł?

szczerze mówiąc to nie wyobrażam sobie żyć za 1300zł :( aż się człowiekowi pracować nie chce jak widzi taką wypłatę... też kiedyś tyle zarabiałam i na wszystko brakowało... teraz nie pracuję bo zajmuję się dzieckiem, mąż niby nieźle zarabia, ale jak policzyć, że to na 3 osoby to też jest ciężko...

zdziwilibyscie sie ile tacy z pozoru zwykli ludzie maja kasy, tylko wiekszosc sie tym nie chwali.

a ja wydaje na zarcie minimum 30zl dziennie:O

pracuje w markecie, zarabiam 1350, mieszkam z corka, nie mam alimentow, jemy zarcie po terminie, bo taniej, ciuchy mamy uzywane po kims, a wszystko przez to ze mam troche kredytow do spalcenia, ktore zaciagnelam jak jeszcze bylam z kims i bylo dobrze, teraz przyszedl czas spalcania dlugow, jest ciezko. dolina na maksa. zycie jest do dupy, tyle powiem

zarabiam 2700 netto ale jestem kawalerem trudno mi uwierzyc w co tutaj piszecie to naprawdę smutne:(

tyle zarabając to cię nie stac w ogóle na nowe ciuchy, ale jakbys poszperała w lumpeksach to tam sa tez często z metkami, nieraz za 10 zł kupowałam rzeczy które normalnie kosztowałyby ze 150 zł albo więcej

ja mam mniej więcej tyle co autorka, ale na mnie i dziecko oraz psa... :p

mam podobnie, żarcie biedronkowe, brak pieniędzy na ubrania i buty mnie dołuję bo pracuję w urzędzie gdzie trzeba wyglądać profesjonalnie.....więc docieram ciągle te same ubrania ( kupione w lumpie ale eleganckie). Nigdy nic nie zamawiam z avonów itp. Koleżanki z pracy robią sobie i dzieciom zakupy z katalogów a ja jak ten szczur tylko oglądam. Na śniadaniach raczą się sałatkami, kabanoskami i innymi wynalazkani a ja najczęściej jem kanapki. To jakieś nieporozumienie.

http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35771,12814546,Bear_Grylls_polskich_marketow_przezyl_miesiac_za_31.html

i po co se zycie utrudniac? rodzic dzieciary w tej zawszonej polsce, w ktorej ochlapem dostajecie na twarz 1200 na miesiac albo i mniej? w zyciu nie bede miec dzieci, nie stac mnie. nie mam i zyje swietnie, stac mnie na wiele a kokosow nie zarabiam.

załamałkaaaaa widzialas plaszczyk na bazarku za 50 zl gdzie ? bo u mnie na bazarku kurtka kosztuje 250 no chyba ze chinska to za 130 na ktora tez mnie nie stac