Związek po 7 latach

Czy u was też się coś zmieniło w tym okresie?Czy miłośc w przyjazn sie przerodzila? skonczyła sie dzika namietnosc?

u mnie po 7 latach był mega kryzys, z myślą o rozstaniu włącznie. po następnych 7 jest juz ok:)

jestem w zwiazku 7 lat rozne etapy były kryzysy tez sie pojawialy po 2 i 5 latach a teraz jest taka stabilizacja.chce by nasz zwiazek sie rozwijal by wprowadzic namietnosc. Juz znamy sie na wylot zrówno nasze upodobania jak i ciała.Może to chwilowe i przejdzie

do autorki wczesniejszego wpisu rozkładac nogi to ty mozesz ...

my jesteśmy razem 10lat i nie przypominam sobie zadnego kryzysu po 7latach...

U mnie też żadnego kryzysu nie było i nie ma. Związek stabilny, oparty (od początku) na przyjaźni, miłości, zaufaniu, poszanowaniu. x

ale czytałam gdzieś, ze niby po 7latach pojawia sie kryzys. Dobrze, ze wcześniej tego nie wyczytałam, bo pewnie ten 7rok obserowawałabym mojego faceta podejrzliwie :):)

Teraz jest taki okres w zyciu ze wszyscy oczekuja od nas slubu i to naprawde meczy a z drugiej strony kobieta sie zastanawia dlaczego jeszcze mezczyzna nie oswiadcza sie.

od poczatku była przyjazn ale miedzy nami byla wielka namietnosc wariowalismy na swoim punkcie.A teraz facet woli sie poprzytulac nigdzie nie wychodzimy siedzimy w domu i ogladamy filmy. Juz sie nawet niezaskakujemy bo wszystko jest do przewidzenia. Ja mówie tu o tym ze moj facet woli sie przytulac niz kochac czasem mam wrazenie ze ja z inicjatywa wychodze a to bywa meczace

hmmm....To moze z nim pogadaj, że żyjecie sobie jak para znajomych a Ty tesknisz za czyms innym? Poza tym przecież mozesz kupic bilety do kina, zarezerwować kregle- młodzi jestescie, dzieci nie macie- jeśli czujesz taką potrzebe zorganizuj Wam wyjścia. Moze Twój facet to domator? Nie wiem, co poradzic, bo u nas ciagle jest namietnosć, pomimo, ze mamy trzyletnia córkę...

Z kolegami wychodzi a ze mna woli odpoczywac. Rozmawialam nie widzi problemu... Jest niby idealnie wiekszosc kobiet by tak chciala. Z tym kinem dobry pomysl..Puki co go na kolacje zapraszam. Kupuje sobie ciagle cos nowego by go nakrecic. Pewnie minie:) A jak wy wszyscy dbacie o zwiazek? jak rozpieszczacie ta druga polowe?

jak najbardziej udany związek po 7 latach mimo nie raz trudnych chwil zawsze wychodzimy na prostą bo z jakiegoś powodu się w sobie zakochaliśmy :D kryzys był po ok 4 latach choć przypuszczam że wile spraw miało na to wpływ zmiana pracy - oboje wyprowadzka do innego miasta , przystosowanie się do życia z dala od rodziny , itp itd ale wieczorne rozmowy i przyjaciele pomogli.

Trzeba ciagle walczyc i starac sie na nowo.Rozmowy tez duzo pomagaja ale czasem dobrze jest poswiecic caly tydzien tylko sobie. Człowiek zateskni i czuje sie spelniony

Taka miła- e, ja bym tak nie chciała :) Nie wyobrażam sobie, żeby moj facet wolał się przytulać niż mnie "przelecieć" :)