Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bida-z nędzą

mój facet boi się kredytu

Polecane posty

Gość bida-z nędzą

Mój facet boi się kredytu i woli mieszkać u mojej mamy (domek jednorodzinny ale mieszka w nim moja mama z mezem, jej mama czyli moja babcia i teraz ja z dzieckiem 2lata i moim facetem czyli ojcem dziecka), po mimo ze cały czas są jakieś zgrzyty pomimo ze dom jest duzy i nowy mamy pokój 40m kwtj kożystamy z pietra razem z babcia. Wiadomo jak to starsza kobieta ma swoje nawyki itd a mój facet ma 40lat i całe zycie boi sie kredytu!!! Ma stałą pracę i prowadzi działalność, w której ja pracuje na pół etatu -przed urodzeniem dziecka pracowałam ale po urlopie macieżyńskim skończyła mi sie umowa i zostałam bezrobotną, dla tego jak tylko mogłam zaczełam pracować w tej działalności chociaż to nie jest moja specjalność ale trudno jest jak jest.Nie mamy kokosów jezeli chodzi o kase bo ta działalność to w ciągu roku kiepski zysk ale jedna jakiś i do puki syn nie pójdzie do normalnego przedszkola to bede tu pracowała bo na pół etatu w zawodzie mnie nie przyjmą. No i problem polega na tym ze naprawde mały kredyt mieszkaniowy on mógł wziąść już dawno ale się boi. Ja jestem na skraju wytrzymałości nie dłógo znienawidzę własną rodzinę przez to wspólne mieszkanie on się wkurza cały czas mówi ze coś trzeba wymyślec i wymyślił budowe domu tylko ze z min kredytem to sie wprowadzimy za 2 lata a do tego czasu ja zwariuję albo wszystkich po zabijam. Jak mam zmienić tą sytuację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o maj god o maj god o maj
naucz sie najpierw poprawnie pisac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rugia
patologiczna rodzina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja także uważam, że kredyt jest ostatecznością. Jeśli zmieni się sytuacja i Twój mąż straci pracę, kredyt będzie ogromnym obciążeniem. Ja zmianę sytuacji zaczęłabym od zmiany pracy na lepszą. Załóż interes, w którym czujesz się dobrze i który przynosi wymierne dochody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w zyciu bym nie kupiła
czy ty jestes zdrowa na umyśle??? sama piszesz ze roznie wyciągacie z dzial;anosci raz lepiej raz gorzej ale kokosów nie ma, do tego twoja rpaca na pół etatu i ty chcesz brac kredyt?????????:-( dobrze ze chociaz twoj maż ma łeb na karku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bida z
No właśnie patologiczna nie jest! mieszkamy w naprawde w dużym domu i generalnie wiele os nam zazdrości (dom ma ok 230m - 2 kuchnie, 3 łazienki) przyzwyczajona jestem raczej do przestrzeni i nie wiem czy gdybyśmy kupili mieszkanie to byłabym szczęśliwa słysząc sąsiadów albo mając sypialnie 10m kw może tego on się obawia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bida z
No właśnie patologiczna nie jest! mieszkamy w naprawde w dużym domu i generalnie wiele os nam zazdrości (dom ma ok 230m - 2 kuchnie, 3 łazienki) przyzwyczajona jestem raczej do przestrzeni i nie wiem czy gdybyśmy kupili mieszkanie to byłabym szczęśliwa słysząc sąsiadów albo mając sypialnie 10m kw może tego on się obawia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w zyciu bym nie kupiła
skad sie biora takie idiotki?? sama pracuje na pół etatu i to jeszcze w firmie swojego faceta i ona ma czelność wymuszać na nim to zeby chłop wzioł kredyt na 30 lat????:-( wspolczuje twojemu facetowi , serio! Paniiusiu jak chcesz zmienic mieszkanie to znajdz sobie dobrze płatna pracę i wtedy powróć do temamtu!! Pomyslałas chociaz o tym ze jak twojemu facetowi upadnie firma bo roznie teraz jest to zostajecie bez pracy obydwoje????????kto wtedy zapłaci rate kredytu???? rusz główką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bida z
tak ale on ma dobrą stałą prace (działalność otworzyliśmy nie całe 2lata temu i wsadziliśmy w nią ok 50tyś) o ile się oriętuję to zazwyczaj liczy się pierwszy rok na minusie , drudi - zero a trzeci na plus ( jezeli chodzi o naszą branże) - a my wsadziliśmy kasę na początku i teraz sama się kręci czyli nie jest dramatycznie-może źle to na początku przedstawiłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w zyciu bym nie kupiła
bida no ale ile wspolnie na tym zarabiacie?? sama piszesz ze róznie...poza tym wez pod uwage to ze dzis firma jest a za rok może zbankrutować, neistety teraz cięzkie czasy i co wtedy?? wtedy obydowje tracicie prace... moim zdaniem w wszaym rpzypadku to glupota brac kredyt, wez sie usamodzielnij to wtedy można o kredycie pomyslec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ty chcesz brać ten kredyt z nim czy tylko on ma sie o niego starać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bida z
Napisałam ze firma jest jego ale kasa była nasza wspólna (jest na niego otwarta a nie jesteśmy małżeństwem czyli moja nie jest i to nie moja branża), do tego powiem że jestem zatrudniona na pół etatu ale cały dom mam ja na głowie - on w domu nie robi nic bo wraca późno ( a jak ktoś prowadzi swoją firmę to wie jakie to jest pół etatu)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w zyciu bym nie kupiła
bida ojejku domem sie zajmujesz bidula:-( dziewczyno ile ty masz lat? 15??? kredyt to nie takie hop siup! znam takich to już dawno potracili mieszkania bo wydawalo im się ze co to ejst płacic 1500 zł miesięcznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bida z
razm mamy brać kredyt, nie żyjemy z działalności a z jego pensji, wszystkie premie i zysk z działalności odkładamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w zyciu bym nie kupiła
to ja mam pomysł, przepiszcie firme na ciebie i ty wez ten kredyt na siebie, zoabczymy czy bedziesz wtedy taka odważna:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem wieć ,ze zdajesz sobie sprawę ,ze w razie rozstania zostajesz ze swoja polową kredytu do spłacenia ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja ciebie nie zniechęcam autorko , przeciwnie , uważam ,ze kredtyty po to śa żeby je brać , żeby sie rozwijać ale zastanawia mnie czy zdajesz sobie sprawę jaki konsekwencje niesie za sobą kredyt , szczególnie hipoteczny czyli w domyśle na dugie lata .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dziwię mu się
Wiesz, dzisiaj kredyt to duże obciążenie - nie tylko finansowe, ale i na psychice, wiadomo - nie ma pewności, ze za lat 5-10 będzie się w pełni sił i w dodatku będzie się miało pracę, która pozwoli życ godnie przy spłacie kredytu. Ludzie ryzykują, bo inaczej wszyscy mieszkaliby z rodzicami, ale uwierz, mają mnóstwo poważniejszych kłopotów niż problemy rodzinne. Nie twierdzę jednak, że mieszkanie na kupie jest dobre, różnica pokoleń, brak swobody itd. Może cię nie pocieszę, mój mąż jest też z tych bojaźliwych i niechętnych do brania kredytu i czegokolwiek na raty. Nauczył się jednak odkładać, nie wydaje na pierdoły (moje przeciwieństwo i dzięki niemu ja się hamuję i planuję wydatki, kupuję niezbędne i zaplanowane z góry rzeczy, oczywiście zakładając oszczędności co miesiąc, póki nas na to stać). Nie wiem jaka jest wasza sytuacja finansowa, czy możecie coś odkładać co miesiąc i jaka to kwota. Może tą metodą namówisz męża, że zostaje wam tyle a tyle i w tych granicach stać was na ratę. Może nie dom, a mieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w zyciu bym nie kupiła
a wogole to jak wam jest tak zle to czemu czegos narazie nie wynajmiecie sobie?? pomieszkacie rok, zobaczycie jak to jest czy stać was na takie co miesięczne opłaty i wtedy pomyslicie co dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bida z
widzę że ta rozmowa tu jest bez sensu, bez sensu mnie atakujecie jak nie macie pojęcia czym się zajmuję i o jakich pieniądzach mowa! jezeli Koleżanka podaje ze ktoś płacił 1500 ratę i mu zabrali mieszkanie ( jego starata ) - ale po co dyskutować jak tu tylko cię z blotem zmieszają żeby sobie poprawić nastruj alb żeby sie dowartościować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w zyciu bym nie kupiła
bida masz rację idż dręcz tegos wojego faceta o ten kredyt paniusiu która pracuje na pół etatu buahhaha dobra laska z ciebie:-D na miejscu twojego faceta uciekłabym od takiej baby co tylko wymaga a nic od siebie nie daje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bida z
Kochane Koleżanki pisze chyba mało wyraźnie STAĆ nas na kredyt! A on się boi a wynajem nie wchodzi w grę, bo po co komuś płacić. Ja chce dom a nie mieszkanie ( bo jeszcze jestem hodowcą psów i muszę je gdzieś trzymać chce to rozwinąć ale w domu rodzinnym nie da rady z wiadomych powodów) - w dobie kredytów naprawde nie trzeba oszczędzać 10 lat i kupić za gotówkę można chyba normalnie żyć i mieć kredyt np na 15- albo 20 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w zyciu bym nie kupiła
bida ty musisz miec to i to i to i jeszcze to...naprawde wspolczuje twojemu facetow:-D Idz do pracy a wtedy gwarantuje ci ze twoj facet nie bedzie sie juz az tak bał tego kredytu bo bedzie wiedzial ze gdy jemu podwinie sie noga to ty was utrzymasz i spłacisz ratę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bida z
tylko jak zrobić zeby on przestał mieć opory i się nie bał ( nie jestem żedną paniusią z tipsami- do tipsów nic nie mam są praktyczne- ciężko pracuje a jeżeli droga Koleżanko nie wiesz to się nie wypowiadaj) Z treści już wynika ze nie tylko mam małe dziecko, psy, dom i pracę na pół etatu ( u siebie czyli 0,5 czasami staje sie również niedzielą, brakiem wakacji itd )i naprawde co dziennie zapierdalam po 12 h więc mi nie mów o tym ze nic nie robie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w zyciu bym nie kupiła
bida czy ty nie rozumiesz ze jedziecie na tym samym wóżku i jesli odpadnie koło to wpadacie razem w wielki rów???? naprawde tego nie rozumiesz????? ja doskonale rozumiem opory twojego faceta bo tak naprawde to on bedzie całkowicie odpowiedzialny za kredyt i to ejszcze przez 20 lat!!! trzeba byc tepą ignorantką zeby nie rozumiec ze facet sie popoorstu boi ze nie podoła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w zyciu bym nie kupiła
i jeszcze cos ci piowiem moj brat miał firmę, przez 4 lata oprosperowała super a dziś??? nie sprzedaje kompletnie nic! nie ma nawet na opłaty zusowskie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w zyciu bym nie kupiła
a to sa tylko 4 lata, a gdzie tu mówić o 20 latach??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bida z
wiem ze kredyt to obciązenie ze trzeba go płacić ale czy nie rozumiesz ze po za działalnościom mamy dodatkowe źródło utrzymania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w zyciu bym nie kupiła
jakie macie jeszcze zrodlo utrzymania?nic nie wpsominałaś? ale ile to jest kasy z tego na meisiac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w zyciu bym nie kupiła
poza tym napisz nam ile macie kasy na miesiac bo tak gadamy gadamy a nie wiemy ajkimi wy kwotami operujecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×