parkingi tylko dla mieszkańców??

hej :) mieszkam na stancji w kamienicy gdzie są parkingi dla mieszkańców. jak to wyglada? oni mają wykupione miejsca dla swoich samochodów? kiedyś ktos przyjechał do mnie i zaparkowal to była wielka afera...

gdy zapłacisz 20-30tys za miejsce a jak będziesz wracać z pracy i ktoś ci je zajmie to daj mu kwiaty bez awantury zaproś jeszcze na kawe

Tam gdzie płacą za miejsca postawione są szlabany. Jak parking jest "tylko dla mieszkańców" to ich goście też maja prawo tam parkować.

ale to jest tak że każdy ma swoje konkretne miejsce? myslałam że ta babka sie zapluje..

na takie pluje jest jedno; pytasz o akt własności miejsca parkingowego. Niestety, ale im się wydaje, że są właścicielami miejsc na publicznych miejscach postojowych, bo przecież "parkują tam od zawsze". Chyba, że rzeczywiście są to własnościowe miejsca parkingowe, ale to raczej w nowym budownictwie, na grodzonych osiedlach, a nie kamienicach w mieście

z tym że nie chce mieć problemów albo właściciel mieszkania żeby miał jakieś pretensje albo oni do niego, bo jak pisałam jestem tylko na stancji..kurcze nie wiem, może rzeczywiscie zapytam ;) bo na necie nigdzie nie mogłam znaleźć jak jest akurat w tym miejscu dzięki;)

stałe miejsca, opłacane, jak nie ma szlabanu to są zabezpieczane słupkami z kłódką.

Jak sie postawisz to jasne ze będziesz mieć problemy, bez wzgledu na to po czyjej stronie stoi prawda...

nic tam takiego nie ma, czyli wychodzi na to że bezprawnie sie tak rzucali.. ;p

malinaka, no tak, życie.. ale bez sensu to troche;/

U mnie w okolicy parkingi dla mieszkańców są oznaczone numerem samochodu - tylko jedno miejsce jest Twoje. Może tam stanąć Twój gość albo Ty, nie ma różnicy. Jest to wliczone w czynsz.

tutaj czegoś takiego nie ma, wisi tylko tabliczka parking dla mieszkanców..

U mnie spółdzielnia mieszkaniowa rozwiązała problem w ten sposób, że zamontowano blokady parkingowe, do których dostęp mają tylko mieszkańcy. Problem się skończył. Takie blokady zamówiono http://www.drogowe-znaki.com/ i po problemie.

jak moze nie miec skoro jest wspolwlascicielem gruntu na ktorym stoim budynek i odprowadza za ten grunt podatek? no pomysl chwile,,,

Te chujki załatwiają sobie znak że wjeżdżać mogą tylko mieszkańcy co mają indyfikator. Straż miejska sprawdza i mandaty daje tym co nie mają