Nie wytrzymałem tego nerwowo! Rozeszłem się z nią

Ona w sumie ładna, w rozmowie inteligentna dziewczyna ale ma jedną wade. Jej dziecko którego nie potrafiłem zaakceptować. Za każdym razem dałem to temu chłopcu odczuć mówiąc do niego żeby się zamknął, stulił itp. Raz nawet temu dziecku przyłożyłem w obecności braci mojej byłej. O mały włos niedoszłoby między mną a tymi chamami do bijatyki. Rodzice i siostra tej dziewczyny też jacyś nienormalni. Dziecko bałagani po mieszkaniu a oni się cieszą. Zresztą rodzina tej kobiety jest jakaś popaprana. Jej bracia mają po 33 i 34 lata i żaden do tej pory nie ma żony a jej siostra jest trzykrotną rozwódką w wieku 30 lat. Pewnie nikt z nią nie mógł wytrzymać a moja zrobiła se bękarta którego chciałabym jej pewnie utrzymywał. Jedyne co w tej rodzinie jest normalne to to że jej ojciec, bracia i siostra są lekarzami, jej matka nauczycielką a ona prawnikiem. Ale panny z przychówkiem to nie dla mnie.

a Ty jesteś małomiasteczkowym tępakiem wychowanym na klanie.

A co miałem zrobić. Bękart mi przeszkadzał. Nie potrafiłem z tym dzieckiem normalnie rozmawiać, po prostu nie dałem rady. Jeszcze jak się dzieciaka opieprzyło to szybko sobie znalazł kogoś do swojej obrony, ciotke, wujków, dziadków, matke. Ile można było tego znieść, dłużej nie dałbym rady.

Wiele zależy od płci dziecka. Z małą dziewczynką jeszcze idzie się dogadać, ale z chłopcem zazdrosnym o mamusie to za żadne skarby się nie porozumiesz.

słabe 1/10

0/10

Pierdłem, bekłem, rzygłem i wyszłem, bo chamstwa nie zniesę!

hahahahahahha..