mój bezsensowny los, kurde blaszka

Więc tak: mam 35 lat, żonę i dwójkę dzieci, do żony w sumie nic nie czuję, od jakiegoś roku nie ma współżycia, nawet nie potrzebuję seksu, odzwyczaiłem się, więc luzik. Poznałem dziewczynę młodszą 5 lat, rozwiedzioną 2 lata temu, która mi się podoba ze wzajemnością. Ale nie chce się ze mną wiązać, bo jestem żonaty i dzieciaty. Żyć mi się nie chce, bo ta dziewczyna fajna jest :-) a ona mnie nie chce.

z żoną pogadaj na ten temat:O co myślisz, że z tą fajną dziewczyną zawsze będzie fajnie? z zoną też na początku na pewno było inaczej, czy już nie pamiętasz? poza tym bądź odpowiedzialny, w końcu masz dzieci

gdyby nie dzieci to dawno bym uciekł. Wiem, że z każdą kobietą wraz z upływem czasu życie powszednieje. Pamiętam, że z żoną kiedyś było lepiej, gadałem, rozmawiałem, ona nie potrzebuje czułości to mnie przestało zależeć.

buraczki ziemniaczki

No i to wieczne opierdzialanie mnie przez żonę. No ile można? Nie ma ludzi doskonałych, podobnie jak inni popełniam błędy większe i mniejsze, tak samo jak i moja żona. Ale ja jej nie opierdalam w kółko. Nigdy nie zdradziłem żony, jeśli dla Was ma to znaczenie. Widzę, że sporo facetów ma problemy po wielu latach małżeństwa. Z obserwacji różnych związków wynika, że jeśli żona nie jest zapatrzona w męża, nie jest on dla niej guru i tylko go opierdziela to po pewnym czasie się rozstają.

no to powinieneś sie rozwieść może wtedy bedzie cie chciala

noooo tak, dzieci mi szkoda. Myślę, że kiedyś się rozwiodę, ale to jeszcze sporo czasu upłynie. Dzieci muszą już być całkiem duże.

stara i brzydka żona spowszedniała i wolisz młodszą i ładniejszą, nie dziwię się, jak ta poznana dziweczyna cie nie chce to moze poszukaj jakiejs sexy 20 latki, są takie co lecą na starszych, nie sądzę zeby jakiekolwiek uczucia były ważne, zeby tylko młoda i ładna laseczka to się jakoś ułoży

właśnie moja żona nie jest brzydka, wygląda młodziej niż na swój wiek, szczupła, dba o siebie. Ale chyba ma mnie głęboko gdzieś. Ja wiem, że jest dużo spraw na głowie jej i mojej, a to pochłania energię, ale coś dla męża powinno zostać.

na chwilę obecną to już nie chce mi się ruchać. Nie wiem czy jeszcze potrafię.

ja mam podobnie :-( wegetacja

Każdy jest kowalem swojego losu

czas leci, w domu coraz gorzej, nie chce mi się do niego wracać, wolę siedzieć dłużej w pracy.

życie z kimś innym jak taki stan potrwa jeszcze kilka lat to potem już nie bedziesz sie nadawał do niczego

zapisz żone na siłownię i powiedz że jak się nie będzie przykładać do ćwiczeń to ją zostawisz