Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość KODAK KRUPÓT

czy wierzycie w duchy ?

Polecane posty

Gość ja 18 we wrzesniu
a właśnie, cmentarz :D przypomnialo mi sie cos :o jak miałam te 14-16 lat to ze znajomymi czesto chodzilismy , w sumie to nie wiem dlaczego, jakos tak , i zazwyczaj szlismy cala grupa, tj chlopacy i my , okolo 10-15 osob, ale byl taki wieczór , zimą okolo 24 wybralam sie tam z koleżanką.. bylysmy blisko alejki na drugim koncu cmentarza, a ze jest ogromny to dojscie do bocznego wyjscia ( glowna brame zamykaja na noc) trwalo ponad 20 min, juz mialysmy wlasnie isc i nagle cos zaczelo szelestac i dlugi cien przeszedł obok nas i taki dźwięk jakby ktoś kogoś nozem zaczal napierdzielac, a w poblizu nikogo nie bylo bo to takie puste wzgorze bez ludzi wokol, pusta droga w oddali , masakra . tylko spojrzalysmy sie na siebie i dzida do glownej bramy , przeskakiwalysmy przez nia i pedem do domu. od tamtej pory nikt juz nie poszedl nawet wieczorem, chyba ze na 1 listopada ale to poki ludzie sa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KODAK KRUPÓT
ją czasami z koleżanka chodziłysmy i w sumie nic się nie działo tylko raz jak poszłam tam sama po kłótni z chłopakiem i bardzo głośno płakałam i wtedy na grobie koło którego byłam pękły wszystkie lampki. wybiegłam z tamtąd w sekundę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja 18 we wrzesniu
o i jeszcze bylo cos, jest taki wielki grobowiec i usiadłam kiedyś na nim i nagle właśnie pękł nowy znicz, do tego za chwile czułam jakby ktoś mi pstryczka w pupe dał,az odskoczyłam :P a wieczór był chłodny :P oni chyba sa obok :P:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja 18 we wrzesniu
Ja tez uciekam juz spac,jutro tu wejde 🌼 trzymajcie sie:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KODAK KRUPÓT
oni chyba są obok ? chodzi Ci ogólnie czy o co bo nie rozumiem za bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wystraszona na maxa
troszkę z innej beczki,ale nawiazuje do tematu kupiliśmy z mężem we wrzesniu dom z 1985 r jak na tamte lata-nawet ciekawy projekt:) trochę poremontowalismy i wprowadzilismy sie tam tydzien temu oprócz domu na działce stoi jeszcze tzw budynek gospodarczy,jakaś obórka i schowek na drewno,troche zaniedbane i nadgryzione przez ząb czasu-do wyburzenia wszystko pięknie,ladnie ale dzisiaj dowiedzialam sie od jednej z sąsiadek,ze w tym domu w 1976 r maż zabił żonę w 7 m-cu ciązy,rozczłonkował jej zwłoki i zakopał w tej obórce koło pom.gosp a następnie sam sie powiesił gdzieś na tyłach zabudowań :/ jutro przede mną pierwsza noc kied bede musiała zostac sama bo maz wyjezdza na 3 dni i jestem cała dosłownie posrana ze strachu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wystraszona na maxa
jak myslicie,czy na terenie naszej posesji może straszyc? maż sie ze mnie smieje,a ja sie troche obawiam:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KODAK KRUPÓT
jejku to ją Ci współczuję chodź nowo akurat nic się nie wydarzy. ją chyba bym się bała kupić od kogoś dom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ouh;o
Ja widziałam. W kwietniu tego roku u sąsiadki w mieszkaniu ducha jej zmarłej teściowej. Oczywiście tej pani nigdy za życia na oczy nie widziałam, ale opisałam tej sąsiadce jak ta postać wyglądała. O mało zawału nie dostała bo wszystko się zgadzała. Widziałam ją w koszuli nocnej w której umarła, bo opisałam w co była ubrana... Brrrrrr.... Nie krzyczałam jak ją widziałam, po prostu mnie wmurowało, szczena mi wręcz opadła, dopiero potem po chwili byłam przerażona. Najlepsze, jest to, że to było w biały dzień. Piłyśmy kawę i plotkowałyśmy i popatrzyłam kątem oka w stronę przedpokoju, a ona tam stała ze spuszczoną głową i weszła w szafę !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja kiedyś sprawdzałam swoje mieszkanie. Skorzystałam z usług ze strony www.egzorcysta.pl . Kupiłam je po kimś, kto zmarł, a i linie wysokiego napięcia tu mamy. Okazało się że przyczyna dziwnej atmosfery leży gdzie indziej ale otrzymałam pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ouh;o
Aha dwa dni później dorosły syn tej sąsiadki natknął się na tego ducha w tym samym miejscu co ja. Też wszedł w szafę. W szafie były jeszcze ubrania po denatce! Dziwię się sąsiadce, że tego do tej pory nie wywaliła. Dopiero wywaliła jak syn potwierdził wersję o duchu. Ponoć teraz jest tam spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slaba reklama,
asiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wystraszona na maxa
jak tu dalej mieszkac ze swiadomoscią tak potwornej tragedii która wydarzyła sie tutaj przed laty:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O.M.G! A sąsiadka widuje tego ducha teściowej czy on jakoś specjalnie tobie się objawił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
(link jak link, chcesz - zaglądasz, nie chcesz - nie zaglądasz; wywalone mam na to czy nazwie ktoś adres internetowy i wyjaśnienie dlaczego ktoś skorzystał reklamą czy nie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wystraszona, mi wtedy powiedzieli że mnóstwo jest miejsc gdzie coś się stało a i tak znikoma liczba pozostaje nawiedzona. Duchy bardziej potrzebują ludzi niż miejsca tak naprawdę bo o energię życiową chodzi i ludzkie emocje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ouh;o
Sąsiadka ducha nigdy nie widziała ale doświadczyła jego obecności. Samo jej gasło światło wieczorem w pokoju w którym siedziała wyłączał i włączał się telewizor i nawet jak położyła się do łóżka to miejsce było ciepłe i uleżane jakby ktoś w nim spał, a sama była wtedy w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha! Ciekawe dlaczego ta teściowa tam została, zresztą ogólnie dlaczego jeden zmarły pokazuje się inny nie. A ty masz taką cechę że widzisz duchy czy ten jeden raz ci się zdarzyło? Sorry że tak dopytuję ale mi się nie udało nigdy nic tajemniczego zobaczyć nawet jak w nocy wołałam duchy na cmentarzu (kiedyś mieszkałam blisko cmentarza i chodziłam tam z psem na spacery nocami).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ouh;o
Też coś oglądałam w TV, że dla każdego ducha jesteśmy żywicielami. Żywią się energią i ponoć nawet dobry duch kiedy spróbuje energii żywego to się do niej uzależnia i wraca jak narkoman po więcej i staje się natarczywy. Dlatego każdego ducha trzeba wypędzić. Jak to oglądałam to twarz zasłaniałam rękoma. wystraszona na maxa, podobno ducha trzeba do domu zaprosić, żeby wszedł. Nie powinno się z nim rozmawiać w myślach, bo puki się nim nie interesujesz to on nie ma dostępu do ciebie. Największą głupotą jest wywoływanie duchów, bo to zaproszenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ouh;o
Tylko raz w życiu widziałam, ale jako mała dziewczynka doświadczyłam obecności ducha u koleżanki. Dosłownie ten duch tłukł się w innym pokoju, pukał do drzwi itp... przerażające. Nawet psy pouciekały do budy i nawet nie szczekały, a światło na czujnik przed domem bez powodu się paliło i gasiło. Drugą koleżankę ten duch podobno zamknął w pokoju na klucz, dokładnie w pokoju który należał do niego. W tym czasie nikogo w domu nie było tylko ta druga babcia. Słyszałam, ze tam były egzorcyzmy odprawiane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ouh;o
miało być drugą babcię koleżanki zamknął duch w pokoju, a nie koleżankę... pardon...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O, właśnie, to samo przeczytałam w książce "Opętani przez duchy", którą mi polecili przeczytać jak tam dzwoniłam pod numer w linku. Nie zapraszać, nie rozmawiać, zastanowić się co ducha przyciągnęło żeby przestać być dla niego interesującym i pożądanym obiektem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ouh;o
Mi się wydaje, że ducha ( koleżanki babki) zaprosił ojciec tej koleżanki, czyli syn denatki, Nie mógł się pozbierać po śmierci matki, i płakał, że tęskni za nią. Może dlatego tam była? Żeby być blisko syna? Ale dlaczego straszyła nas? Może chciała energii? Bo ponoć duchy więcej energii kradną dla siebie jak kogoś postraszą. To tak ja powiedzieć "jestem głodny" i wtedy dają jeść. Wiadomo jak ktoś głodny i się nie upomni to nie dostanie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe, tak się nakręciłam że przestraszyłam się światła z myszki komputerowej. Myszka świeci po suficie nad telewizorem i myślałam że to światło z telewizora ale nie pasowało do obrazu. Miałam wrażenie że coś jest w pokoju... Tak serio to sądzę że zwykle jest wyjaśnienie jakiegoś zjawiska. Ale egzorcyzmy? Na pewno nikt nie zacząłby egzorcyzmu gdyby szarpanie drzwiami zamkniętego, pustego pokoju dało się racjonalnie wyjaśnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ouh;o
Wiesz co? Ja siedzę przy kompie PRZERAŻONA. U mnie nie ma duchów na szczęście, ale bez przerwy się rozglądam dookoła i wystraszył mnie mój kot bo w kuchni z parapetu na podłogę skoczył i był hałas. Mało zawału nie dostałam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Bo ponoć duchy więcej energii kradną dla siebie jak kogoś postraszą." No tak, syn rozpaczał, to przyszła... A to co piszesz o straszeniu ma sens. Ja się dowiedziałam z książki że duchy ciągną do negatywnych emocji. Strach wobec tego bardzo by im sie przydawał. Podobnie ponoć działa gniew, złość, żal, poczucie winy, uzależnienia i różne takie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ouh;o
To było tak. Zamknęłyśmy się w pokoju ze strachu na klucz, a w pokoju obok duch hałasował i nagle te hałasy ustały i zaczął pukać do naszych drzwi. Nie głośno tak lekko ale pukał!!! Płakałyśmy na cały głos i trzęsłyśmy się ze strachu. Nikt z zewnątrz nie miał prawa dostać się do środka bo główne drzwi były zamknięte od wewnątrz, a na 100% nikogo nie było. Było to zimą w południe ale zimą szybko się robi ciemno i rodziców koleżanki nie było bo byli na zakupach i koleżanka dzwoniła , żeby szybko przyjechali. Zdecydowanie o wiele bardziej przeraziła mnie ta sytuacja ze straszeniem niż zobaczenie ducha który sobie poszedł i nie straszył mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Haha! No tak. Miałam kota to wiem jak to jest. Nie słychać go a potem nagle huk. Mój z rumorem otwierał drzwi lub celowo walił o szafę kuwetą (żebym nie przegapiła że się załatwił).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od twojej historii z tym pukanie mam ciarki na plecach. Nie zrozumiałam najpierw że duch tak konkretnie do was pukał. Myślałam że "tylko" tłukł się gdzieś dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×