Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Rooomek !

facet ze skromnej rodziny a bogata dziewczyna....

Polecane posty

Gość Rooomek !

Mam pytanie czy to przejdzie... Na swoje utrzymanie zarabiam sam, studiuję, radzę sobie w życiu ale mieszkam i pochodze raczej z bardzo skromnej rodziny. Natomiast ona pochodzi z bogatego raczej domu i nie może narzekać na brak czegoś... Dodam, że dogadujemy sie nadzwyczaj dobrze zatem problem przybiera dość specyficzne barwy... Wypowiedzcie się proszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna sylwigga
niepotrzebnie sie przejmujesz, ja poznalam dosc biednego chlopaka,sama jest z niebyt biednej rodziny ale w ogole mnie obchodzi czy ten chlopak ma duzo czy malo, wazne jakim jest czlowikiem a traktuje mnie cudownie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie macie szans na dłuższą metę, starcie rodzin będzie nie do pogodzenia. Poza tym Ty masz oszczędzanie wyssane z mlekiem matki, patrzysz na ceny, inne podejście - ludzie pochodzący z bogatych rodzin mają inne problemy. Ja np. nie kupię nic taniego, bo wiem, że cena idzie w parze z jakością, poza tym nigdy nie patrzę na ceny, bo mnie na wszystko stać, dlatego zostaw Nam te bogate, które posiadają podobne podejście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalkular90
moim zdaniem na dłuższą metę związek nie ma szans na przetrwanie... ale to tylko moje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bez sensu. no chyba , że córcia tylko ciut ładniejsza od diabła a niuniuś mister całej okolycy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rooomek !
ładna... naprawdę ładna, ale mi również nic chyba nie brakuje ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ładna... naprawdę ładna, ale mi również nic chyba nie brakuje ;p" - brakuje pewności siebie, gdybyś ją miał to byś nie pisał, że niczego Tobie nie brakuje. Wyobraź sobie siebie, wiozącego ją Fiatem Sieną, a obok Was staje przystojniak w Mercedesie CLS, zadbany, pewny siebie, pozytywnie nastawiony do życia (bo przecież wszystko ma) - poczujesz się wówczas jak człowiek drugiej kategorii :( Dla własnego dobra - odpuść sobie ją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dpilnuj stanu prawnego i ... cierpliwie czekaj, zawsze moze sie zdarzyc , ze kopyrtnie na raka np. wtedy sie role w Twym zyciu odwroca, Ty bedziesz bogaty i bedziesz mogl wybierac wsrod chetnych biedaczek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moglabym napisac ze
Romek chlopie jasne ze masz szanse!! To nie polega na pieniadzach ktore ty z reszta jeszcze mozesz miec, nawet wiecej od jej rodziny ale na: ( i tu rzecz nie jest bagatelka) kulturze waszych rodzin. Czyli jezeli jej rodzina jest rodzina ludzi wyksztalconych i o wysokim poziomie obyczajow i tradycji a twoja typowa rodzina patologiczna w ktorej ojciec pije a matka nie ma nawet zawodowki? Wtedy moze byc konflikt w przyszlosci. Wazne jest tez do jakich religii ( jezeli juz) przynalezycie. Jezeli np twoja rodzina jest katolicka i obserwujaca a jej ateistyczna to moze byc jeszcze okmo Jezeli jednak ty jestes muzulmaninem a ona Zydowka to juz moglby byc problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rooomek !
Musisz być bardzo płytki :) Woziłem ją jeszcze słabszym autem niż Siena, a pod domem była cała w skowronkach, że ją odwiozłem i ogólnie za wieczór. A moje pytanie nie nic do pewności siebie, a bardziej do tego czy takie sytuacje istnieją i mają sie dobrze na dłuższej drodze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twoje wypowiedzi dają jednoznaczny przekaz, że jesteś jeszcze mało rozwinięty. Jak można pisać o dziewczynie / ukochanej: "pod domem była cała w skowronkach, że ją odwiozłem i ogólnie za wieczór". Ale jeśli Ty nie masz problemu ze swoim ubóstwem, to po co ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghj78769
To wszystko zależy od człowieka. Znam wiele par gdzie on albo ona jest bogata a on albo ona jest biedna i są razem szczęśliwi a reszta nie ma znaczenia. Ale znam też taki jeden przypadek gdzie mój kolega po zawodówce bardzo zaradny chłopak z dobrą pracą i dobrym sercem był z dziewczyną która studiowała medycynę i pochodziła z rodziny lekarskiej. Na obiadkach jej rodzina traktowała go jak jakiegoś obszczymucha bo w końcu nie ma nawet matury a jej dziewczyna zaczęła od niego tego wymagać i kazał jej wybierać że albo zaakceptuje go takim jakim jest albo niech odejdzie i znajdzie sobie dziewczynę która go będzie akceptować takim jakim jest. Zgadnijcie co wybrała ?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rooomek !
nie zwracam uwagę na ogólny kontekst wypowiedzi, bo raczej to luźne forum i mało kto zwraca tu na to uwagę. Po prostu widzę, że lubi spędzać ze mna czas... to tak w skrócie:) Do "mogłabym napisać że" Moja rodzina to wcale nie zadna patologia.... ludzie dośc dobrze rozwinięci intelektualnie, ale coś poszło nie tak i sie nie przelewa. A co do religii to i ja i ona to katolicy. A cały problem mojego pytania najbardziej dotyczy rozmyśleń odnośnie możliwych problemów w przyszłości... np z jej rodzicami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ghj78769 - a dlaczego ten chłopak nie chciał się kształcić, rozwijać, zdobywać nowe kompetencje, iść do przodu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghj78769
Bo nie każdy chce się uczyć, zdobywać kompetencje i kształcić. Nie dla każdego celem są godziny spędzone z książką w nosie bo człowiek ma też inne pasje i inne sposoby na zarabianie pieniędzy a żeby być oczytanym to wcale nie trzeba mieć matury a już w szczególności studiów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghj78769
Tylko że w Polsce ludzie takich po zawodówkach traktują właśnie jak nieuków i tłuków bo przecież ktoś z maturą i studiami jest 100 razy lepszy i bardziej oczytany prawda ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anty perfekcyjna baba domu
autorze ja napisze tak:poznalam faceta bylam z nim 9 miesiecy. on z rodziny normalnej moze nie milionerzy ale inteligentni ludzie na dobrych stanowiskach ja z rodziny biednej-matka sprzataczka ojciec hydraulik-popijajacy piwo po pracy.ten facet obiecal mi ze pokaze lepszy swiat,ze mozna inaczej zyc tak normalnie bez stresu.znal dobrze moja sytuacje rodzinna.sama mu sie zreszta zwierzalam.pewnego dnia podczas klotni powiedzial mi ze nic nie mam ,nie mam na kogo liczyc z rodziny a moj stary to alkoholik.krotko po tym zakonczylam te znajomosc bo zwiazek nie polega na tym zeby sobie wytykac pochodzenie.gdyby kazdy mogl sobie wybrac rodzicow...wiec sytuacja moze byc rozna ale tego nie bedziesz wiedzial wszystko wyjdze w czasie.pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trueliving
Moim zdaniem taki zwiazek moze sie udac. Ja przez 5 lat bylam z facetem ktory jest baardzo zamozny. Przebywam w pewnym kraju nielegalnie, jestem sprzataczka a on praca w amerykanskim goverment, zna biegle 7 jezykow obcych skonczyl 2 uniwersytety jedne z lepszych w usa i zarabia takie pieniadze ze ja chyba do konca zycia nie bede takich widziala na oczy. Zawsze powtarzal ze kocha mnie i szanuje za to jaka jestem a nie kim jestem, ze wie ze jakby cos mu sie stalo to ja sobie poradze, ze nie czekam i nie lece na jego pieniadze tylko zarabiam swoje na sprzataniu. Pisze w czasie przeszlym ze bylismy razem bo juz nie jestesmy ale zwiazek sie rozpadl z innych powodow niz przepasc finansowa miedzy nami. Poprostu w pewnym momencie bardzo wysoko awansowal ranga w swojej pracy i maja tam duzo security i zczeli weszyc kolo mojej osoby a jako ze jestem tutaj nielegalnie moglabym miec duze problemy i deportacje. I druga sprawa ze bardzo czesto wyjezdzal do krajow arabskich a ja zostawalam w domu i balam sie o niego, to bylo tez trudne i cale zycie raczej bym tak nie chciala czekac. Ale do dzis sie przyjaznimy, pomaga mi czasami( finansowo nie choc wiem ze jakbym miala problemy to kasa tez by nie grala dla niego roli).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzisz - starałem Tobie otworzyć oczy, sama piszesz, że nie chciał się kształcić, że wolał stagnację, brak rozwoju. Inne pasje? - piwo i tv? ;) Konkludując - pewnie doskonale wiesz, że to nie kwestia wykształcenia, ale podejścia do życia. Z drugiej strony - nie wiem w jakim środowisku się poruszasz, ja pochodzę z małej miejscowości i miałem styczność z osobami, które uczęszczały do szkół zawodowych - w większości przypadków byli to bardzo prości ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rooomek !
Sądzę, że nie jest to osoba, która mogłaby mi to wypomnieć... Przy takich rozmowach zazwyczaj zaznacza, ze to nie nasz wina gdzie sie rodzimy i naprawdę każdy z nas mógłby mieć 100x gorzej. W sumie racja. Za niecały rok bedę juz po studiach, wiec nikt mi nie powie, że jestem plebsem bez wykształcenia, prace też mam wiec swoja wartośc znam. Jeśli się okaże, że jest to problem to pójdę w swoją stronę i tyle :) A że naprawdę dziewczyna jest wyjątkowa to i tak spróbuję to rozwijac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghj78769
Widzisz a ja znam wiele osób po zawodówkach którzy wcale prostego i burackiego trybu życia nie prowadzą. Mój kolega jest np gitarzystą rockowym i gra w znanym Polskim zespole a w wieku 22 lat zarabiał już takie pieniądze które Tobie się pewnie nigdy nie śniły :) Ale Twój post mnie tylko utwierdził w przekonaniu że oceniasz ludzi po wykształceniu więc nie będę z Tobą dalej dyskutował bo ja takich ludzi omijam szerokim łukiem/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ghj78769 - "pewnie doskonale wiesz, że to nie kwestia wykształcenia, ale podejścia do życia. Z drugiej strony - nie wiem w jakim środowisku się poruszasz, ja pochodzę z małej miejscowości i miałem styczność z osobami, które uczęszczały do szkół zawodowych - w większości przypadków byli to bardzo prości ludzie." - ja nie wiem czy niewyraźnie piszę, ale Twoje wnioski pochodzące z analizy mojej wypowiedzi są błędne. Powtórzę - miałem styczność z ludźmi po zawodówce, którzy okazali się prostymi ludźmi, ale przecież każdy jest inny. Tak samo jak Ty miałeś styczność z tym gitarzystą, to nie możesz uogólniać, że każdy po zawodówce jest wybitnym człowiekiem. O mój status finansowy martwić się nie musisz, radzę sobie niesamowicie dobrze a pieniądze, które mi się śnią to miliony, bo dziesiątki tysięcy to nic wielkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×