Tak bardzo Go kocham...

Jestem z Nim ponad pół roku, kocham Go niewyobrazalnie mocno, przeszłam juz w swoim zyciu dwa powazniejsze związki, z poprzednim facetem bylam nawet zareczona, dla Niego rzuciłam wszystko, narzeczonego, całe dytychczasowe zycie, jestem gotowa wyniesc sie z mojego rodzinnego miasta byle tylko z nim byc, ja nigdy tak nie mialam, tak, ze jak nie widze go dwa dni to umieram z tesknoty, tak ze jak zobacze gdzies przypadkiem jego zdjecie to serce mnie mocniej bije tak ze co raz mysle co by było gdybym go straciła i ze nie wiem czy przezyłabym to, nie potrafie zyc bez Niego i co chwila sie martwię, a co jesli On odejdzie, czy to normalne, ze sie boję? On tez mnie kocha, jestem pierwszą kobietą, którą kocha, wiem to i widzę, to dlaczego sie boję???