Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość panna młoda bez welonu

Czy tak wypada? Robiłyście wesele? Kto za to płacił?

Polecane posty

Gość panna młoda bez welonu

Mamy z facetem spory problem. W czerwcu mamy wziąć ślub. Wesele miało być u moich rodziców w domu-mają duży ogród i mamy możliwość postawić tam taki duży ogrzewany namiot-pawilon,taki jak na różnych imprezach się stawia. I niby wszystko ustalone,ale powstał problem z przyszłą teściową. Mój facet nie chce zapraszać na wesele córki najstarszej siostry swojej matki,bo są ze sobą mocno skłóceni...A jego matka nam wyjechała z tekstem,że ona zapłaci za ten talerzyk ale nie chodzi tu o pieniądze a o ich relacje,bo te 4 osoby nie robią nam najmniejszej różnicy w kosztach. Ale że to córka chrzestnej,to jego matka rzuca głupie teksty. I w końcu stwierdziliśmy,że my za to płacimy i my decydujemy. A jego matka stwierdziła,że w takim razie ona nie przyjdzie wcale. No i się zastanawiamy czy w ogóle coś robić. Czy nie wsiąść po ślubie w auto i nie jechać na lotnisko i nie wyjechać od razu w podróż poślubną. Jak było u Was? Było wesele? Kto płacił i ustalał listę gości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj tam, oj tam :)
u nas było tak, ze płacili w większosci rodzice. Ja bym wyslala zaproszenie, majac nadzieje ze nie skorzystaja. U nas tak bylo - jedni nie skorzystali ( jakas durna wyomwke wynalezli - myslalam ze umre ze smiechu) a drudzy byli, i powiem ci - miloscia nagle do siebie nie zapalalismy ale - bawili sie fajnie, wesele bylo udane- oni zadowoleni i my - bo nie ma wiekszej radosci dla mlodych niz zadowoleni roztanczeni goscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna młoda bez welonu
My chcemy być spokojni i szczęśliwi w tym dniu,a na tyle co znam matkę mojego faceta to ona jak zwykle coś wymyśli. Jak się syneczek od niej wyprowadzał,to oczywiście przypadkiem spadła z roweru i ktoś musiał się nią opiekować więc ja odebrałam klucze i się wprowadziłam,a on jeszcze 2 tygodnie się nią opiekował i tylko na chwilę zaglądał :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cv666666666najnizsza ok 800
kazdy placi za swych gosci i tyle gdzie problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj tam, oj tam :)
mam nadzieje ze nie liczysz ze to sie zmieni po slubie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jfehuvfhrr
Pomysl ze slubem w kosciele i wyjazdem na wycieczke mi sie podoba :) Chociaz w sumie mozecie zaprosic wszystkich, wyslac zaproszenia-pewnie i tak znajda sie osoby, ktore nie przyjda. Wiec w sumie szkoda placic za puste miejsca przy stole. Lepiej wydac kase na cos pozytecznego-np. podroz poslubna. Nie lubie tych szopek z weselami, gdzie ludzie postaw sie a zastaw sie wyskakuja z kasy na wielkie bale, goscie maja problem, bo w koperte trzeba dac tyle i tyle i w rezultacie jest biba, na ktora przychodza sie nazrec, napic i po wszystkim jeszcze obgadaja. To Wasz dzien i Wasza decyzja, w jaki sposob go spedzicie. Ja bym proponowala ciasto i obiad w domu dla tych, ktorzy naprawde beda cieszyc sie Waszym szczesciem a potem podroz poslubna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna młoda bez welonu
Tyle że jego kuzynka na pewno przyjdzie. Na parapetówkę jej nie zapraszaliśmy-proszona była ciotka z wujem,a ona z rodzicami przyszła-niby można tak robić że rodzice biorą ze sobą dziecko, tyle że ona ma 40lat,swojego męża i 2 prawie pełnoletnie córki :( a mimo to wciska się z rodzicami na parapetówkę bez zaproszenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krakersy serowe
u mnie było duże wesele. Robili i płacili tak na prawdę rodzice, każdy za gości ze swojej rodziny. Impreza była w zaprzyjaźnionej sali bankietowej, rodzinnej dokładnie, więc koszta były niższe niż normalnie. Co do listy gości to szczerze mówiąc prosiliśmy wszystkich z rodziny - taka była wola rodziców i w sumie nie mieliśmy nic przeciwko temu... Myślę, że to Wasze święto i to Wy, niezależnie od wszystkiego powinniście dobrze się czuć. Zapraszajcie przyjaciół a nie wrogów ;-) a teściowa już teraz próbuje szantażu... cóż, w sumie wcale nie musi być na tym weselu... jak znam życie to taka szantażystka pierwsza przyleci ;-) Nie przejmuj się, z tego co obserwuję wesela i inne duże imprezy rodzinne zwykle wywołują wiele emocji... a z wyjazdem fajny pomysł, tylko może wypada jednak z rodzicami i świadkami uczcić ten dzień chociaż obiadem i kieliszkiem szampana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna młoda bez welonu
Ale tu nie chodzi o kasę bo czy przyjdzie te 80 osób jak początkowo liczyliśmy czy 84 to jest wszystko jedno. Będą kucharki,więc nie jest liczone od talerzyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna młoda bez welonu
Moi rodzice stwierdzili,że to nasz dzień i my mamy być szczęśliwi i jeśli nie chcemy wesela to oni nie widzą problemu. Nie chce robić tak,że moja rodzina będzie w komplecie a facet będzie sam,bo wiem,że byłoby mu po prostu przykro z tego powodu. a jego matka już nagadała swojej drugiej siostrze i ta dzwoniąc z życzeniami do mnie na urodziny zastrzegła że jak jej siostrzenicy nie będzie to i ona nie przyjdzie :O Więc zamiast jakichś szopek wolę nic nie robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzieci rozwodników
Moi rodzice i rodzice męża są po rozwodzie. U nas był problem z moimi rodzicami,bo mama powiedziała,że jak zaproszę ojca to ona nie przyjdzie i on oświadczył to samo. raz w życiu byli zgodni. no i u narzeczonego też było nie za ciekawie,więc nic nie robiliśmy i mieliśmy ich gdzieś. I wam radzę to samo bo najszczęśliwszy dzień w waszym życiu będzie złym wspomnieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×