Czy źle się zachowałem ?

Miałem ostatnio bardzo nie przyjemną sytuację. Koleżanka mojej dziewczyny poprosiła nas czy byśmy z nią nie pojechali koło 22 po jej męża na imprezę, zgodziliśmy się i zaoferowaliśmy transport. Po przyjeździe na miejsce dzwonili po męża koleżanki ale on oczywiście nie odbierał, w końcu odebrał i przyszedł do samochodu z jakimś nawalonym typem on oczywiście również nawalany w trzy dupy. Ja siedziałem za kierownicą moja dziewczyna za pasażera a z tyłu żonka kolesia na którego czekaliśmy aż wsiądzie do samochodu. On chciał wejść ale ten drugi typ zaczął się awanturować i robić jakieś durne jazdy o kluczyki do samochodu których nie mieliśmy, zaczęła się z tego robić awantura kłótnia, oczywiście ochrony na imprezie nie było ! Gość darł się a my też, w końcu moja dziewczyna nie wytrzymała i kazała mu spierdalać a na to gość zwyzywał ją od szmat kurw i tak dalej..Powiedziałem mu żeby się uspokoił i grzecznie odszedł bo nie mamy jego kluczyków i musimy jechać ale gość mnie zignorował. Wysiadłem z tego pierdolonego samochodu, podszedłem do niego i zajebałem mu trzy luty prosto w twarz po czym koleś się przewrócił i nie mógł wstać gadając że mnie zabije..My wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy..Teraz z jednej strony głupi mi że musiałem mu zajebać ale innej sytuacji nie było..

dobrze zrobiłeś , to że masz wyrzuty sumienia to tylko znak że jesteś normalnym człowiekiem z sumieniem , ale jak sam mówisz nie było innego wyjścia obrażał was nie rozumiał słownie , wytłumaczyłeś ręcznie

Dobrze zrobiłeś, czasami spotyka się takich idiotów ze nic tylko lać i lać ciężko się powstrzymać poza tym broniłeś honoru swojej kobiety .Uważaj tylko bo mogą się mścić a najgorsze jest to że taki gnój przyjedzie z kolegami a nie sam i będzie rżnął bohatera miałam kiedyś taką sytuację byłam bardzo zaskoczona jak zobaczyłam całą bandę.