Dwie kobiety, co zrobić???

Dziewczyny, znalazłem się w potrzasku - pomóżcie... Rok temu mój wieloletni związek z kobietą się rozpadł... Najpierw odsunęła mnie od swoich spraw, rzuciła się w ramiona przyjaciół i "przyjaciela". Doszła do wniosku, że nie kocha i nie daję Jej szczęścia. Poinformowała znajomych, że nie jesteśmy razem i zaczęła swoje życie. Nadal mieszkaliśmy na zasadach współlokatorskich, przyjacielskich.. Ja po pewnym czasie zaangażowałem się w nowy związek, uporałem z duchami przeszłości, wydawało mi się że jest szczęśliwa, ja także odnalazłem szczęście i spokój... Po kilku miesiącach doszła jednak do wniosku, że popełniła błąd, że ta sytuacja upewniła ją w miłości do mnie i chce wrócić... Nie wiem co o tym myśleć. Byłem szczęśliwy z drugą kobietą, kocham ją, a z drugiej strony jest wiele sentymentów w stronę mojej byłej... Kocham ją jak siostrę, boli mnie Jej cierpienie... Mówi że starała się mnie długo odzyskać, kocha i jestem dla niej wszystkim, więc powinienem dać Jej szansę powrotu... Jestem to jej winien, zwłaszcza że nie wyobraża sobie życia beze mnie. Widzę jak strasznie cierpi i się cholernie stara... Kilka lat wcześniej już byłą podobna sytuacja, może ja nie byłem w stanie Jej zapewnić szczęścia, może nuda i codzienność dała znak o sobie... Teraz ja namieszałem w życiu innej Kobiety, wiele planów mamy wspólnych, pokochałem ją, a z drugiej strony nie chcę skrzywdzić swojej byłej... Jestem szczęśliwy obok kobiety poznanej później, wiele mi pomogła, jest cudowna, kocham Ją, a z drugiej strony nie chcę skrzywdzić byłej, martwię się o Nią i nawet dla jej dobra mógłbym poświęcić swoje uczucia, gdyby nie cierpiała inna. Miotam się między młotem, a kowadłem raniąc obie... Sam długo tak nie wytrzymam.. Obie kobiety są mi bardzo bliskie, na obu mi zależy... PODPOWIEDZCIE!!!!

skoro kochasz obecną kobietę i jesteś z nią szczęśliwy to zostań z nią. Nie warto niszczyć związek dla ex, żeby była szczęśliwa i której nie wiadomo co uderzy do głowy za jakiś czas

każdy odpowiada za swoje czyny. Pierwsza miała szansę, teraz czas dać szczęście drugiej, a nie jak szczeniak zostawiać Ją w cierpieniu, gdyż byłej się odwidziało. Ty Jej nie kochasz - żyjesz sentymentami, przyzwyczajeniem i zwykłym żalem. Skrzywdzisz obie i siebie, jeżeli zostawisz drugą i wrócisz do pierwszej...