2 latka i nocne pobudki

Dziewczyny może któraś ma takie doświadczenia i pomoże: Moja córka ma 22 miesiące, do roku karmiłam ją piersią i wtedy budziła się co 2 godziny. Potem przesypiała całe noce - BYŁO CUDOWNIE przez jakieś pół roku :) Później wychodziły jej trójki i budziła się w nocy. Wtedy trochę ja nosiłam, dawałam pić i usypiała. Zeby wyszły a nocne picie zostało :( Teraz córka budzi się 2x w ciągu nocy, wstaje w łóżeczku i woła pić. Jak dam pić, to zasypia spokojnie, nie dam to wyje.. Masakra. Jak skończy 2 lata chciałabym żeby spała sama w pokoju ale jak jak będzie wołała pić? Poza tym - jak ja odpieluchować skoro pije w nocy i pielucha zasikana, wiec napewno nie utrzyma tyle przez całą noc. Nie wspominam już o moim niewyspaniu... Macie jakieś pomysły? Dzięki

ja tez karmiłam piersia i było super do 17 m-ca potem mała spała w łożeczku w naszej sypialni i budziła sie z płaczem trzeba było zabrac na ręce i nosic aby zasnęła czasem 5 minut czasem pól godziny paulinka ma 3 latka spi w swoim pokoju a nadal budzi sie w nocy i przychodzi do nas zasypia pampersa tez nie ma ale dopiero od 5 dni będzie dobrze

to co? znaczy, ze nie ma na to rady? przecież to bez sensu! po co ona się budzi? nie sądzę, żeby regularnie 2x każdej nocy chciało jej się pić. Od piersi odstawiłam bez problemu a z tym nie mogę sobie poradzić :(

może któraś jeszcze pomoże?

a nie mozesz jej dac czegos niedobrego do picia? szalwii albo niedobrego napoju. wiem ze drastyczne ale moze by pomoglo

moja mama mi palce musztarda smarowala jak ssalam i ponoc pomoglo

no też próbowałam :( wtedy jest ryk i tyle.. Kurcze, ale może powinnam dłużej stosowac tę metodę? obrzydzić jej to wstawanie przez 2, 3 noce, przemęczyć się i może podziała?

dziewczyny, dajecie jeszcze jakies pomysły....

up

mam tak samo:( corka tez 22 mies i budzi sie co noc i placz i chce na rece wszystkiego probowalam i nic..sama niewiem skad czemu dlatego:(

moj lubil zakupy i spacery chodzilam na ryneczek do szmateksu gdzie mila pani popatrzyla przez okno a ja w 4 minuty znajdowalam nowe szmatki dla dziecko i wracalismy do domu, czasem biedronka. niestety ale maz nie moze zrobic zakupow, dlugo pracuje.zreszta jak mi smietana potrzebna a zupa czeka to biore go i chodzimy lubil....od wczoraj drze sie w zamknietym poieszczeniu, nawet przy kasie i wszedzie:( jestem udupiona