Nie wiem co myslec. Moj facet i jego kolezanka z pracy

cjcmkajcflk dzieki , teraz Ty musisz walczyc o swoj zwiazek zanim jeszcze nie jest za pozno , nie daj sie jakiejs tam lasce , najgorsze ze takie zdziry wlarza butami w czyjes zycie i rozwalaja je na kawalki(oczywiscie wina jej i mojego faceta) , mi sie nie udalo , ale za to mam przy sobie najwiekszy skarb jaki moglam dostac , dziecko i tylko ona sie teraz liczy

Si-xa bo to bedzie jedyna okazja kiedy ja zobacze mam nadzieje po raz ostatni w swoim zyciu , a z moim mezem rozprawie sie w domu

Autorko u Ciebie jest nadzieja, że wszystko skończy się dobrze :) Bo wiesz, nawet wczoraj czytając topik jakoś tak nie pasowało mi to jego zachowanie- zostawianie tel.gdzie popadnie, Twój dostęp do poczty (z czego nawet nie robi problemu) i ogólnie- z tego co piszesz nie sprawia wrażenia osoby, która ma coś na sumieniu..także mam nadzieję, że się zwyczajnie pomyliłaś, a mąż ma po prostu natrętną adoratorkę z dużą wyobraźnią. Mufinko- musisz być silna- tylko się nie załamuj. Dobrze, że masz nastawienie w kierunku działania, a nie leżenia z twarzą w poduszce. Jeśli faktycznie jest winny- to z dowodami w ręku pięknie uprzykrzysz mu życie.

sama pochodze z rozbitej rodziny i ze jest w tym wszystkim dziecko jest mi tym bardziej przykro :-( No ale z drugiej strony widac ono dodaje Ci sily. Ja mam nadzieje ze to juz koniec tego epizodu dla mnie, tym bardziej ze ona mieszka jakies 2 godziny stad wiec nie bedzie miala specjalnie okazji wchodzic w nasze zycie gdy juz razem nie pracuja.

nie wiem co to bedzie w sobote , teraz mam sile , jestem mega zla , a znajac siebie pewnie wpadne w rozpacz , histerie ale musze tam isc

masz prawo do rozpaczy, a nawet histerii. Nie daj sobie przez nikogo wmowic, ze musisz zachowac klase, nie musisz. Przeciesz jestes czlowiekiem z emocjami a nie jakas tresowana malpka czy programowanym robotem. Do tego czasu pisz tutaj, napewno bede zagladac i Cie wspierac ;-)

a swoja droga ten Twoj to malo przebiegly jest skoro wie ze masz dostep do jego fejsa i pozwala tej kurwie tam pisac o takich sprawach

mufinka- to może pośłij tam kogoś? Będzie Ci łatwiej. Niech ten ktoś ich nagra- bo Ty możesz wpaść w histerię i nie zbierzesz dowodów. Bo rozumiem, ze rozstanie już postanowione tylko dowody zbierasz?

ja bym zrobila mu pieklo a nie sie jeszcze czaisz... normlanie bym chlopa ponizyla.

a pisząc o agresji miałam na myśłi agresję skierowana do mnie- bo ani Cie nigdzie nie oceniam ani tym bardziej Twojego zwiazku. Pisałam tylko o tym, co wyczytałam w Twoich postach- nie pisałaś, że wiesz o zdradzie tylko, ze podejrzewasz- a to różnica. Niemniej zyczę Ci dużo siły!! Podobno my- kobiety możemy duzo znieść. Wiec trzymaj się! Swoja drogą, jeśli mogę, były wcześniej jakieś symptomy, ze on coś kreci czy tak nagle szast prast- nadarzyła sie okazja to skorzystał??

tak malo przebiegly , mog sobie chociarz haslo zmienic , co z tego ze usunol te wiadomosci jak zdarzylam je przeczytac . tak juz postanowione ze to bedzie koniec , musze miec w sobie ta sile i sama tam pojde , dobrze ze ma klucze zapasowe w domu do tego kantorka ( prysznice i sauna ) do tego czasu musze zachowac w sobie spokoj zeby nic po mnie nie poznal , dzieki dziewczyny za wysluchanie i rady , te dobre i te zle , jak narazie znikam ide po dziecko do przedszkola poznije ten zdrajca przychodzi wiec pewno dzis sie tu nie pojawie , odezwe sie jutro jeszcze az dzieki

mireczkowata , nigdy nie dawal mi jakis powodow bym go mogla o cos takiego podejrzewac , to stalo sie tak nagle z ta o to dziewczyna oki ja zmykam

mufinka daj znac w tym temacie jak bedzie po sobocie!!!albo zaloz osobny temat i podaj tu do niego linka. bo chce wiedziec co tam wykombinowalas.. powodzenia! trzymaj sie tam jakos! dasz rade!

mufinka- moze warto by tyle zangażowania w zycie sexualne z mężem włozyc ile w próbę udowodnienia zdrady...? gwarantuje- że skutek by Cie pozytywnie zaskoczył....i facet byłby wierny do końca swoich dni.pozdrawiam.

wierzysz w to, co napisałaś/łeś? Facet całe zycie skupia się na tym, żeby zaliczać, bo zamiast rozumu ma ch.ja. Amen

no coś w tym jest :) Jakby nie patrzeć jakieś przyczyny zdrady są- o związek powinno się po prostu dbać. Nie usprawiedliwiam meża mufinki, ale miesiac bez seksu? Troche sporo...

bez przesady miesiąc bez seksu to nie jest długo! A co powiesz kobietom w połogu, który trwa minimum 6 tygodni? Że mają dawać d... mężowi i nie zważać na to, że macica nadal się oczyszcza a szyjka macicy wraca do formy po porodzie? A może wówczas mają kupić mężowi kur.wę, żeby sobie ulżył? A w chorobie? Czy kobieta walcząca np. z rakiem szyjki macicy ma wystawiać tyłka? Sorry, ale są w życiu ludzi takie sytuacje, gdy seks w grę nie wchodzi. Nawet głupi stres codzienny związany czy to z pracą czy innymi problemami, może skutecznie zablokować popęd, bo właśnie popęd jest wyłączany jako pierwszy w sytuacjach przewlekłego stresu. I właśnie w momentach tego typu człowiek ma oprócz zachowań zwierzęcych rozum. I właśnie użycie rozumu może mieć u zbawienny wpływ na związek. Niestety będąc facetem jest to znacznie utrudnione, bo facet został stworzony po to, by zdobywać kolejne samice do rozpłodu. Rzadko u tego gatunku można doszukać się rozumu.

do gosć 40- no mufinka nie pisała nic o połogu ani o chorobie :) To chyba jest różnica? ja sama nie kochałam sie z moim facetem po porodzie trzy miesiące- jeśłi jest powód braku seksu to kochający facet to zrozumie. Natomiast jeśli nic sie nie dzieje a kobieta nie chce uprawiać seksu przez miesiac to dla faceta może to być sygnał, ze jej już nie zależy, ze tak już bedzie. Faceci w temacie seksu są prosci :)

Nie no ja chyba zwarjuje! Tak jak pisalam on jest u swojej mamy, dzis gadalismy przez telefon o pracy. On od stycznia do marca nie ma pracy w tym sadzie, probowalam mu zalatwic cos u mnie ale sie nie udalo. N ato on ze w takim razie chyba pojedzie do tych Niemiec, czyli do pracy ktora ona mu chce zalatwic, z nia razem rzecz jasna! Mam nadzieje ze sie tylko ze na droczyl bo czesto tak robi. Nie zniose tego jak on by mial tam jechac, bede musiala sie z nim rozstac a bardzo tego nie chce. Przeciesz nawet te dziewczyny tutaj ktore uwazaly ze przesadzam z zazdroscia przyznaly jednak, ze z jej strony cos widac jest na rzeczy! On probuje mi mydlic oczy, ze ona jest w szczesliwym zwiazku (szkoda ze na fejsie nie ma sladu na jej profilu po tym zwiazku, nie trzeba miec milion zdjec z chlopakiem ale ona nie ma nic) i ze glupio wyszlo z tym kasowaniem meili. Glupio wyszlo? Takich rzezcy sie nie robi bez powodu!

jak tam żyjesz autorko?

"A u mnie narazie ok, bardzo sie balam ze jak tylko wyjde do pracy to on do niej napisze bo podalam mu to haslo co mu zmienilam., ale sprawdzalam w historii i nic nie pisal." chcesz powiedziec, ze tak bez krepacji podalas mu nowe haslo do JEGO maila i on spokojnie je przyjal? :D leze i kwicze albo jest c. pod twoim pantoflem albo ma cos na sumieniu i dlatego nie oburzyl sie na zmiane hasle to tak jakbym ja przyszla do domu a moj facet na dzien dobry podalby mi nowe haslo do MOJEGO maila. zginalby na miejscu :D

Czyżby Mayorka znów komponowała kolejną historyjkę? :D

Mayor of London nie robila bledow ort., ta robi mase bykow

do gosc40- przykro mi ze do tej pory trafialas na facetow bez rozumu...;-) - kobietom tez niczego nie brakuje by na prawo i lewo "dawac" takim facetom, ktorzy szukaja. a mi chodzilo o to, ze kazdy normalny facet rozumie sytuacje gdy sex jest niewskazany z przyczyn zdrowotnych badz innych- autorka nie wspominala o niczym takim, wiec prosze nie krzyczec od razu ze meski narod jest zly. Po prostu chyba brak dialogu -to o czym wspominala mireczkowata doprowadza do takich sytuacji gdy nie ma sexu w zwiazku- niby wszystko jest dobrze- a zona z mezem sie nie chce kochac....bo kazdy powod jest dobry by nie kochac sie ze swoim mezczyzna. Ale nie mnie oceniac nikogo, i prosze czytac ze zrozumieniem, w szeroko pojetym tego slowa znaczeniu- bo winic mezczyzn jest zdecydowanie latwiej niz dbac o zwiazek. przepraszam za literowki.

mireczkowata- myslimy chyba podobnie:-) choc jestesmy po roznych stronach tej "barykady". ale to znaczy ze nie zwariowalem chyba do konca w moim pojeciu zwiazku i relacji- takze lózkowych.