Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lena77234

Facet rozwodnik

Polecane posty

Jestem z facetem po rozwodzie od ponad 2 lat, coraz częsciej zastanawiam się nad przyszlościa.. mianowicie staramy sie o dziecko, a jednoczesnie nigdy nie podjelismy rozmowy na temat co bedzie gdy bedzie juz to dziecko, czy sformalizujemy ten zwiazek czy nie, on raczej jest zrażony do instytucji małżenskiej.. ja do tej pory tez uwazalam ze mi to nei potrzebne, ale jak sobie pomysle o zyciu na kocią łapę z dzieckiem, mam mieszane mysli. Jak uważacie, powinnam o tym pogadać czy zostawic ta sprawę by żyła własnym życiem, czy zwiazek na kocią łapę nie sprawia że dzieciaki cierpią na tym w szkole, itp? Sama też mam czasami takie mysli że chcialabym chyba byc dla mojego TŻ kims wiecej niż dziewczyną, przyjaciółką, konkubiną, eh.. Mam zresztą wrażenie że nie znając historii takich zwiążków ludzie często postrzegają kobiety żyjące z facetami po przejsciach jak sucze kradnące facetów rodzinie, a przeciez nie zawsze tak jest. Dobrze z moją logiką czy klepie od rzeczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle ze tak,,
2 lata to juz chyba pora by powaznie pogadac,tym bardziej ze po 15 lat nie macie,tylko szczera rozmowa bo jezeli twoje oczekiwania co do zwiazku sa inne,to pozniej takie robienie lub nierobienie racxzej czegos na sile wpedza czlowieka w frustracje,a chyba nie o to chodzi IMHO w milosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle ze tak,,
poza tym moze jestem staroswiecka,ale jezeli chcesz zwiazku zalegalizowanego to po co teraz "staracie sie o dziecko"? chyba to troche nie pokolei idzie,a raczej nie po twojej mysli..jak zajdziesz w ciaze myslisz ze sie z toba ozeni? hmmm troche naiwne myslenie nie obraz sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredniucha05
tyłka nie wstydzisz się wystawiać, a wstydzisz się o ślub zapytać???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No własnie, ale ja generalnie nie czuje parcia na ślub, nie jest mi to do niczego potrzebne, jesli już to własnie ze względu na dziecko w pozniejszym czasie.. cholera wie. Chciałabym uslyszec opinie osob ktore mają dzieci a sa w nieformalnych zwiazkach.. czy nei mają z tego tytułu problemów, oni i dzieciaki. W sumie to mam cichą nadzieję ze do czasu kiedy moje pociechy osiągną wiek szkolny coś się w głowie polaków pozmienia na lepsze;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle ze tak,,
poza tym mam wrazenie ze to nie ty ustalasz zadasy w tym"zwiazku" tylko podporzadkowujesz sie jemu,na dluzsza mete jeszeli tak to ma byc to nie wroze temu nic dobrego,moze skonczyc sie tak ze sie o to dziecko"postaracie" i zostaniesz ze jakis czas z nim sama,bo partner nie bedzie spelnial twoich oczekiwan p pytanie tylko po co ci to i po ci w tym wszystkim to dziecko teraz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredniucha05
jak to po co dziecko? żeby go zatrzymać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak już mówiłam, dziecko nie jest hakiem na faceta, staramy się bo się kochamy, poza tym ja mam problem z zajsciem w ciąże, to czy nam się to uda w ogóle to jak ruletka. Jestem z mężczyzną którego kocham, dlaczego mam odmawiać sobie szczescia jakim jest dziecko dla tego że nie mam ślubu? nie jestem jakos szczególnie wierząca, nie robi to na mnie wrazenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle ze tak,,
no to skoro nie czujesz parcia na slub to okej,chyba ze nie do konca ten brak parcia to twoja decyzja,ale skoro uznajemy ze twoja i jego to w czym problem? opinia ludzi sie martwisz? czy jednak nie? sama sobie na to uczciwie odpowiedz p ja mialam dwoch mezow z zadnym nie mialam dzieci zatem sie nie wypowiem,bo u mnie byl najpierw slub,a raczej sluby :p i nie bylo "problemu" z tym ze faceci sie nie oswiadczali to raczej oni mieli parcie nie ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Martwie sie o przyziemne sprawy, jak problemy w szkole, wyszydzanie, to że ktos moje dziecko nazwie bękartem, to są jakby sie przyjrzec problemy wyjete z palca na ta chwile, ale naszlo mnie na przemyslenia po prostu. Mieszkamy w małym miasteczku, tu wszyscy się znają. Kafeteria to portal od zadawania pytań, nawet głupich, czyż nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle ze tak,,
chyba ty czegos nie rozumiesz,skoro zadalas pytanie czy powinnas pogadac o slubie to nie rozumiem pozniej zdania"nie mam parcia na slub na tym mi nie zalezy",skoro oboje tak postanowiliscie po co w ogole ten top? p jednak moze gdzies w podswiadomosci chcialabys deklaracji ktorych on nie raczy skladac? bo biedny niunek po rozwodzie niesczesnik :D,przepraszam za smiech ale tak to z boku wyglada p"chce ale nie chce i sama nie wiem czego chce,ale chce" :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość woda-toaletowa
w Polsce dziekco bylo jest i dlugo jeszcze bedzie hakiem na faceta ,chyab same siebie iszukujecie w tej chwili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle ze tak,,
to w takim razie masz racje nie rozumiem,bo tworzysz sobie juz problemy zanim one powstana,malzenstw jest w tej chwili mniej niz nieformalnych zwiazkow,a rozwodow wiecej niz 20 lat temu p od was zalezy jak wychowacie dziecko,czy na madrego bez kompleksow i uprzedzen czlowieka czy na zastraszona istote,i malzenstwo lub nieformalny zwiazek nie zagwarantuja w tym wypadku sukcesu wszysto zalezy od waszych genow jaka konstrukcje psychiczna bedzie mialo dziecko p aczkolwiek mam wrazenie ze ty bys slubu chciala i chyba w tym lezy problem,do ktorego przez przeszlosc partnera nie chcesz sie przyznac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle ze tak,,
poza tym skoro gdzies w malej miescinie mieszkacie,to pewnie mieszka tam tez jego byla z dzieckiem lub z dziecmi -ZONA p i w tym lezy problem chyba ze sie myle i mnie popraw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle ze tak,,
a raczej byla zona,a ty bedziesz sie czula i twoje dziecko jako ta druga gorsza jak to na mala miescine przystalo NIE ZONA p ale juz bez zlosliwosci z mojej strony SZCZERA ROZMOWA o oczekiwaniach,a jak ci nie pasuje to baj belmondo,przynajmniej ja tak zawsze robilam,a dzieci z nim nie masz,a moi to byli mezowie :D,wiec sie takim kobietom jak ty nie obraz sie dziwie sie ze sie godza na cos do czego do konca nie sa wewnetrznie przekonane:"w imie milosci" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×