Mieszkanie u rodziców chłopaka przed ślubem

Czy któraś z Was mieszkała u rodziców chłopaka przed ślubem? Jak to wyglądało? Byliście zaręczeni? Z jakich powodów nie zaczęliście mieszkać sami np w wynajmowanym mieszkaniu, tylko wraz z "teściami"? Nie mówię tu o sytuacji kiedy pojawia się dziecko, wtedy to zupełnie co innego. Chodzi mi o bezdzietne pary :)

Ja mieszkalam tak z moim ex na poczatku u jego rodzicow. Po 3 miesicach wyprowadzilismy sie na swoje.

nie wyobrażam sobie, żeby mój syn miał oficjalnie sprowadzić sobie do mojego mieszkania dziwkę do bzykania

moher jestes? stal partnerka , narzeczona to porżadna kobieta

Bez przesady...

ja też nie pozwoliłabym, żeby dziecko sprowadzało kogoś do domu

postawcie się na miejscu tej teściowej - dla niej taka dziewucha to kóorwiszon ze swędzącą dziurą - i wcale się nie dziwię, że na koniec facet i tak się z nią nie żeni

Mieszkałam przed slubem z chłopakiem, ale nie u rodziców :) w ogóle nie widzę sensu w takiej przeprowadzce

osobno sobie mieszkajcie, ale nie ośmieszaj się dawaniem mu dupy na oczach jego rodziców - trochę taktu!

Ja bylam juz dlugo ze swoim gdy 3 miesiace mieszjalismy w jego rodzicwo. Miedzy dziwka, piczka a partnerka w stalym zwiazku jest duza roznica.

to raczej mało komfortowe, kiedy za ścianą uprawia seks syn z dziewczyną

gigi ty jesteś po prostu poyebana weż spieerrdalaj stąd

""Miedzy dzi**a, piczka a partnerka w stalym zwiazku jest duza roznica. "" dla jego rodziców nie ma żadnej

oho! kolejna koorwiszony podnoszą łby!

Po co z jego rodzicami? To juz lepiej samemu mieszkac. Gigi rozumiem, ze twoja tesciowa ma cie za dziwke do ruchania.;)

czytałaś dokładnie? - a poza tym to ja jestem matka dorosłego syna

HEHEHE bo niby dorosla kobieta stosowalaby na forum takie slownictwo. Ja bylam pare lat ze swoim gdy sie na jedyne 3 miesiace do tesciow wprowadzilismy i wyprowadzilismy na swoje.

gi gi to ten twój synek nie może doopczyc panienek u ciebie w domu tylko po klatkach czy w krzakach idiotko

I to nie jest powod zeby kogos obrzucac takim slownictwem...

Przepraszam wszystkich :( jestem taka tłusta że mąż mnie nie tknął od 10 lat i zazdroszcze synowi związku :(

Tak sądziłam, że dyskusja potoczy się w tym kierunku :) Dla mnie to też troche dziwna sytuacja, ale dzisiaj przemknęła mi przez myśl, ze względu na moje miejsce zamieszkania. Nie mogę znaleźć pracy między innymi przez to, że mam bardzo niewygodny dojazd do miasta, pracodawcy kreca głową gdy widza mój adres w cv, zaraz zaczynaja się pytania, woleli by kogoś miejscowego. W weekendy już nic nie jeździ, tak samo nie mam powrotu po 19. Przez to nie zaczelam zaocznej szkoly. Mój chłopak mieszka w mieście, oczywiscie chcemy wynajac mieszkanie ale musialabym miec pracę, dlatego wpadło mi do głowy czy by nie pomieszkac u "teściow" jakis czas a jednocześnie uważam,że to chyba nie wypada. Chcialam sie tylko dowiedziec czy ktos mial podobna sytuacje i jak to wyglądało.

okropne:( ,ale moze twoja tesciowa jest ok

Porąbane jest w ogóle mieszkać z rodzicami chłopaka nawet po ślubie :/

Nigdy w życiu nie zgodziłabym się na mieszkanie u rodziców chłopka, tak jak na mieszkanie z nim i moimi rodzicami. Młode pary powinny mieszkac SAME, nawet na 20m2. Bo później tylko są problemy i zgrzyty

Moj kolega mieszka ze swoją dziewczyną, juz teraz narzeczoną, w jednym domu ze swoją matką. Jego ojciec zmarł wiele lat temu a dom mają spory. Dziewczyna od początku polubiła się z matką i ta matka nie miała nic przeciwko temu.

Tobie "wpadło do głowy"?? A to nie powinno czasem wpaść do głowy teściom?? Nie wyobrażam sobie, że dziewczyna sama z siebie pakuje się z manatkami do mieszkania rodziców jej faceta. Szczerze, to nawet pierwszej zapytac o coś takiego nie wypada, bo może nie będą potrafili odmówić. Tylko i wyłącznie w przypadku, gdy teście zaproponują sami z siebie takie rozwiązanie można się zastanowić.

kkkiiikkkaaa przeciez nie napisałam, ze chce im cos takiego proponowac. Nie mialabym tyle czelnosci