Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kropka w paseczki

Dlaczego ludzie to takie ch..e?! MAM DOŚĆ!!!!

Polecane posty

Gość Kropka w paseczki

Dostałam w końcu prace, mam 26 lat i dopiero dostałam pracę...choć nie do końca, bo na razie za friko siedzę, tylko mam się przyuczać. Nie jestem po studiach, reszta która pracuje już w tym miejscu po studiach. By dostać ta pracę musiałam wyslużyć się stara, dobrą metoda pleców. Pracuję tam tydzien i staram się, prawie podłogę jezykiem myję, by każdy był zadowolony, oczywiscie z góry jestem spalona, bo mam załatwione przez kogoś, bo nie mam prawa żyć, odezwać się, nie mam prawa skorzystać z tego, ze ktoś mi chciał pomóc i dac szansę bym w końcu pracowała. Za miesiac mam podpisac umowę, ale co z tego jak zasrają mi tam życie. Po tygodniu TYLKO pracy podłożono mi kilkakrotnie świnie, mimo iż "koledzy" z pracy mieli pomagać mi bym się przyuczyła to nie pokazują mi nic a potem kapują do szefowej, ze jestem beznadziejna i nic nie umiem. Powiem tak, mam ochote powiesić się już gdzieś, bo czuję się jak śmieć. Rano gdy mam tam iść, do nich, czuję, ze mi jelita skręca, taki żal czuję, bo przecież mnie nie znają wcale i jestem pewna, ze gdyby komukolwiek z nich ktoś zaproponował pracę po protekcji to poszliby bez wahania. Nie zarabiam pieniędzy, pracuję tam na razie za darmo a z góry mnie skreślili, 8 osób i wszystkie jak jeden mąż nastawione by zniszczyć człowieka. Czasem myślę, co to za bydło, skąd się biora tacy ludzie??? czy to jest normalne, wszędzie??? nie chce mi sie zyć, przegrana jestem i tyle.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jesteś przegrana
co tu ukrywać widocznie nie wzbudzasz sympatii wiec moze zacznij od siebie co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kropka w paseczki
no jasne, nie wzbudzam sympatii akurat tam. dziwne, bo w życiu prywatnym nie mam tych problemów, więc nie wiem czemu akurat po 2, 3 dniach pracy miałabym być nie lubiana, a nawet jesli to czy brak sympatii do mojej osoby tłumaczy robienie na złość, niedopowiedzenia, celowe wprowadzanie w błąd i na koniec donosy do szefowej? a nawet to, ze specjalnie dają mi coś do zrobienia pod fajrant, bo wiedzą, że ledwo na autobus do domu zdążę, ostatni zreszta, a do domu mam 50 km, raz ojciec po mnie musiał przyjechać, bo musiałam wyszorować po nich całe pomieszczenie, a potem poczekać jeszcze jak się wszyscy przebiorą w szatni po kolei, choć prosiłam, że się spiesze strasznie i mam tylko kilka minut. powiem szczerze, ze pierwszy raz w moim życiu spotkałam się z takimi potworami, naprawdę nie mam problemów w kontaktach z ludźmi, mma mnóstwo znajomych, narzeczonego, a tam..? pytam po prostu czy to normalne w pracy..bo moze ja po prostu życia nie znam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×