Relacja ja-mama-mój facet/ temat: pieniądze

Witam Mam metlik w głowie i proszę o wasze opinie. Sytuacja: mieszkam z chlopakiem w uk, zaraz spodziewam sie dziecka i mama stwierdziła ze koniecznie musi do nas przyjechać mi pomoc tak na 2 msce. Za te pomoc jej oczywiście bardzo dziękuje chociaż jej o to nie prosiłam. Wielokrotnie jej mówiłam ze nasza sytuacja finansowa sie pogorszy gdyż co miesiąc będę dostawać 1/3 wypłaty a cały nasz zarobek pójdzie na opłaty i życie, możliwe ze będziemy musieli ruszyć pieniądze z konta oszczednosciowego. Ale wierzymy ze jakoś to pzezyjemy, bedziemy poprostu skromniej zyc.Wczoraj na zakupach mój chłopak powtorzyl moje słowa ze będzie cieżko z finansami. Mama bardzo wzięła to do sobie, zrobiła sie humorzasta, przestała sie odzywać, mówi ze nic ode mnie nie chce a w domu pyta czy może coś wziąć, zjeść itp. Zachowuje sie na maxa urazona, z natury jest bardzo uparta i często wyolbrzymia sprawy. Próbowałam ja przekonać ze doskonale wiedziała jak sprawa wyglada a to ze akurat mój chłopak to powiedział nie było skierowane bezpośrednio do niej (oboje mamy po 30 lat, własny dom ale bez małżeństwa), ponadto jesteśmy dorosłymi ludźmi i wiemy jak zarządzać pieniędzmi, o to ze jest teraz krucho wynikło z naszych inwestycji (dom, remont) Powiedziała ze to co innego jak on to powiedział a co innego gdybym to ja wypowiedziała bo on nie jest jej bliska osoba co mnie bardzo zdziwiło bo jesteśmy 5 lat razem. Rozumiem ze jest tu teraz gościem ale czy ma prawo sie tak zachowywać? Nikt z nas nie miał złych intencji poprostu został stwierdzono stan faktyczny...czekam na opinie i porady

Od razu trzeba było to wyjaśnić, że nie to mieliście na myśli. Zresztą macie dodatkową osobę na utrzymaniu - mamę, więc rzeczywiście może być krucho z pieniędzmi

Dzięki za odpowiedz problem w tym ze jakiekolwiek próby zapytania jej ocb kończyły sie ze nic sie nie stalo dopiero dziś mi wszystko powiedziała, tez uważam ze mogła od razu powiedzieć co jej leży na sercu ...