Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Dementor

Problem z przyjaźnią

Polecane posty

Gość zaciekawiona0000022
To co powiem może wydać się brutalne, ale moim zdaniem w KAŻDEJ sytuacji najlepiej jest wiedzieć na czym się stoi aniżeli ciągle myśleć, zastanawiać i zadręczać, co ta druga osoba myśli, czego oczekuje? Lepiej znać prawdę teraz niż żyć złudzeniami. Nawet jeżeli okazaloby się, że ta przyjaciółka nie chce związku i dla Ciebie będzie to tragedia to nie ma się co załamywać. Dlaczego? Dlatego, że życie daje nam wiele szans i wiele zawirowań, z czasem zwykle okazuje się, że to co dziś wydawało nam się takie straszne, w rzeczywistości, z perspektywy czasu nie było straszne, wręcz było nam to potrzebne, żeby przeżyć cos lepszego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dementor
Zaciekawiona, mam dokładnie takie podejście. Stąd decyzja o powiedzeniu wszystkiego. Racjonalnie rzecz ujmując to jedyne sensowne rozwiązanie... po prostu uczucia racjonalne nie są i nie chcę jej tracić. Jednak jeżeli tak będzie, to tak jak piszesz - nie ma się co załamywać. To mi nie grozi akurat, nie jestem tego typu człowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaciekawiona0000022
Jedna z teorii mówi, że każdy jest kreatorem swojego życia, doskonale rozumiem co możesz czuć, ponieważ sama niejednokrotnie zastanawiałam się czy podjąć ryzyko i poznać prawdę czy sie łudzić, czekając nie wiadomo na co:) Teraz już taka nie jestem, kto nie ryzykuje, ten nic nie wie, a niewiedza doprowadza do ,,szału". Odwagi, Ty wiesz czego oczekujesz od przyjaciółki, jeżeli Wasze oczekiwania będą się różnić to cóż takiego się stanie? Nadal zostaniecie przyjaciołmi, ale z jasno określonymi zasadami:), tak myślę, tylko na początku zaznacz, że jeżeli jej odp będzie negatywna jezeli chodzi o związek to nadal zostajecie na tym etapie w jakim jesteście tyle, że oboje będziecie wiedzieć, jak dalej układać życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gruba jagna
Wiesz co, a może Ona czeka na jakąś Twoją konkretną akcję ? Przestań się namyślać, przestań gadać a zwyczajnie spróbuj Ją uwieść. Jak facet kobietę. Czasami trzeba pokazać, że ma się jaja ( sorka za brutalność ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dementor
Zaciekawiona, też jestem zdania, że zawsze lepiej wiedzieć niż nie wiedzieć. Natomiast co do zostania nadal przyjaciółmi to bym na to nie liczył z 2 powodów: 1. ona kiedyś powiedziała, że w sytuacji gdyby kumpel się w niej zakochał i jej o tym powiedział (chodziło o kogoś innego, dziś już się rzadko z tym gościem ona widuje), to by mocno ograniczyła kontakty. 2. ja sam po "koszu" nie będę chciał utrzymać przyjaźni - po prostu mam dosyć tej sytuacji. A już tym bardziej nie mam zamiaru być "zapasowym" w razie jakby nikt inny się nie trafił lub się przyszłe związku nie udały, to ja na zasadzie "lepszy rydz niż nic"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dementor
Gruba jagna, spoko, prawda czasem boli ;). Natomiast co do uwodzenia to jestem słaby w te klocki - nie jestem typem casanovy, choć na powodzenie nie mogę narzekać (szału nie ma ale jakbym chciał to kogoś bym miał... ale ja nie chcę "kogoś" ;) ). Zatem zapewne skończy się właśnie na wyjaśnieniu sobie sytuacji aniżeli szaleńczej próbie uwiedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaciekawiona0000022
Lepiej znasz przyjaciółkę, ja napisałam tylko o takiej możliwości:) jedno jest pewne: jeżeli kobieta da Ci kosza to znaczy, że tak naprawdę nigdy nic dla niej nie znaczyłeś i traktowała Cię jako kogoś dla rozrywki, tym samym nie jest warta Ciebie ani żadnego wartościowego faceta - żeby nie było, że ją krytykuję nie znając jej, bo tak nie jest, mówię jak to wygląda z mojej str:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dementor
Zaciekawiona, Racja, jeżeli podejdzie do tego na zasadzie "business as usual" to nie mam się czym nawet przejmować :). Choć nie ukrywam, że nie chce aby tak się stało :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gruba jagna
Słuchaj, nie podchodź do kobiety w sposób naukowy. Podejdź jak facet. Zaproszenie na kolację itd. To nie chodzi o jakiegoś " uwodziciela ". Ale pokaż Jej, że Ją chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaciekawiona0000022
Będzie czas na wszystko, łącznie z pokazaniem, że się pragnie kobiety, ale po ustaleniu kim się jest dla siebie, tak uważam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dementor
Gruba jagno, były kolacje przy winie, drinki przy przyciemnionym świetle, wypady wbici w garniak i sukienkę do instytucji kultury z jeden strony, z drugiej zaś zwykłe wspólne bieganie brzegiem rzeki i wiele innych szopek :P. Powiem tak, jakby nie informacje jakie od niej uzyskałem już dawno bym zadziałał mając takie podstawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dementor
Jeszcze jakieś opinie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaciekawiona0000022
Sam znasz odpowiedź, opinie są zbędne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dementor
Heh, w sumie racja - wiem co mam rozbić :P. Po prostu chciałem poczytać różne punkty widzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaciekawiona0000022
każdy powie Ci coś innego, czasami rzeczy wyssane z palca, trzymaj się swojej wersji, rób to co uważasz za słuszne, to Twoje życie i załatw sprawę po męsku, pamiętając, że nic nie dzieje się bez przyczyny i jakby nie było, będzie ok:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dementor
Tak jest Pani Kapitan ;), zakazać rękawy i do dzieła... ... w tym wszystkim najśmieszniejsze jest to, że to zazwyczaj ja mówię takie rzeczy jakie Ty mi dziś serwujesz :P wszak ogólnie to jestem życiowym optymistą. Praktyka pokazuje jednak, że czasem po prostu trzeba coś takiego przeczytać/usłyszeć od innego osoby :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dementor
zakasać*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaciekawiona0000022
Tak do końca to ja nie jestem optymistką:) po prostu realistką, ale umiem walczyć o swoje i to samo radzę innym. Złudzenia to żart, prawda to jedyne co jest słuszne:) Nawet jeżeli się nie uda to walczyłeś. Nie wiesz gdzie czeka szczęście, może jest nim przyjaciółka a może nie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×