Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Starsza siostra tu i teraz

Wredna młodsza siostra

Polecane posty

Gość Starsza siostra tu i teraz

Razem z mężem mieszkamy z moimi rodzicami i moją siostrą, a od jakiegoś czasu również jej mężem, czyli moim szwagrem. W sumie powinnam być na to przygotowana, ale cóż...Naiwność po prostu z mojej strony i wiara w dobroć innych ludzi, zwłaszcza najbliższych. Ponad rok temu jak braliśmy ślub z mężem to siostra zaczęła podburzać rodziców przeciwko mnie. Zamiast cieszyć się ślubem i na spokojnie załatwiać resztę rzeczy, praktycznie non stop ryczałam w poduszkę, bo siostra wszystko robiła, żeby skłócić mnie z rodzicami. Tydzień przed ślubem zapowiedzieli mi, że jak dalej będę taka zła dla siostry i bede się źle zachowywać to nie przyjdą na ślub. Jakbym COŚ zrobiła to rozumiem, ale tylko zajmowałam się wspólnie wtedy jeszcze z narzeczonym ostatnimi przygotowaniami do ślubu, a jeszcze na głowie oboje mieliśmy on-pracę, a ja staż.Co z tego, że ona obgadywała mnie przed znajomymi, udawała w miejscach publicznych, że mnie nie zna, a matce mówiła, że to ja tak robiłam! Przykre jest usłyszeć takie coś od rodziców i to tydzień przed ślubem, i nikomu tego nie życzę! Na moim ślubie i weselu była świadkową i cały czas miała skwaszoną minę, co zauważyło parę osób. No trudno. Potem po ślubie było jeszcze gorzej - choć mieliśmy mieszkać z rodzicami (względy zdrowotne jednego z rodziców) i pomagać, to siostra robiła wszystko, żebyśmy się wynieśli i nawet moja mama widząc co się dzieje, zaproponowała, że pomogą w wynajmie mieszkania i opłacą pewną część. Ale ja się nie dałam i zostaliśmy dopóki sami np. nie kupimy jakiegoś mieszkania, bo wynajmować mieliśmy od razu ale rodzice prosili, żebyśmy zostali pomóc. No i teraz od kiedy jest po ślubie siostry, to szwagier z nami zamieszkal. Na następny dzień po ślubie wpadłam na rozmowę siostry z ojcem, kiedy mówiła mu, że mamy wynieść się z góry, bo oni chcą mieć tylko dla siebie. Super nie? I sukcesywnie razem ze szwagrem zaczęli wywalać moje i męża rzeczy z poszczególnych pokoi i kuchni, więc zostaliśmy z jednym małym pokojem, gdzie dla dwóch osób jest za mały! podczas gdy oni mają dwa duże pokoje, średni pokój i kuchnię. Jeszcze o łazience powiedziała, że ewentualnie możemy też korzystać!choć to ja przez ostatni rok jak mieszkałam z mężem to sprzątałam ją, a ona nawet palcem nie kiwnęła, choć mieszkała z nami na górze. Jakbyśmy mogli to od razu byśmy się wynieśli, ale na razie nie ma szans, bo straciłam pracę i trudno nam uzbierać fundusze na mieszkanie wyłącznie z pensji męża, choć oszczędzamy jak możemy. Nie wiem co robić. Ja muszę robić obiady nawet dla jej męża, bo ona jest na studiach, a mama nie chce, żeby był poszkodowany. Jak miałam urodziny to nawet nie raczył złożyć mi życzeń, tylko siostra wytłumaczyła, ze dlatego, że się pobrudził i nie zdążył się umyć a potem jechał na nockę do pracy (robią już miesiąc remont pokoju). W moje imieniny kiedy rodzice chcieli zrobić mi małą imprezę-niespodziankę, oni zapowiedzieli, że jadą do jego siostry, choć wiedzieli już wcześniej o tym, a jego siostra zaprosiła go dzień przed. Mnie to rybka, tylko rodzice byli źli na nich, że jak oni mają urodziny czy imieniny to wszyscy są, ale jak ja lub mąż to już nie raczą być. W dodatku zawsze jak szwagier idzie rano do pracy to siostra zrobi mu bułki do pracy, ale szkoda, że z tych, które akurat ja kupiłam, więc często już nie miałam ani co zjeść na śniadanie ani co zrobić do pracy, bo mojego pieczywa już niestety nie było, ani czasu, żeby jechać po świeże do sklepu - to z czasów kiedy jeszcze pracowałam. No trudno-podobno życie. Ludzie, którzy widzą co się dzieje, mówią, że jestem za dobra, powinnam się jakoś odegrać i nie dać się, żeby młoda tak rządziła i robiła wszystko po swojemu dla siebie i męża, nie patrząc na rodziców czy na nas, bo przecież wszyscy mieszkamy w tym domu i mamy do mieszkania tu wszyscy takie same prawa. Widocznie my z mężem nie według mojej siostry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Budyn?
Nie wiem co poradzić ale współczuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna Rindalsen
Dziewczyno zacznij im tez robic na przekor.obgaduj do znajomych rodziny.kurcze wydaje mi ie ze jete zbyt ulegla i zgadzasz ie na wszystko.wroc z powrotem do wiekszego pokju i koniec,nawet z nimi nie dysktuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aż trudno uwierzyć?
Przeczytałam uważnie Twoj post,jeżeli nie jest to podszyw to Ci powiem,że mną trzęsie.Szkoda że Twoi rodzice są tak spolegliwi dla Twojej siostry? Moja rada, musisz się otrząsnąć,nie pozwól sobie wchodzić na głowę! Dziwi mnie jedno,że nie reagujesz na jej podlość?! Gdyby mnie tak urządziła po prostu nakopalłbym jej do dupy! Po drugie nie trzymaj pieczywa w miejscu w którym ona ma dostęp.Pokoj zamykaj na klucz.Po trzecie za żadne skarby nie dałabym sobą pomiatać i wykopac z mieszkania na górze! Dziewczyno obudz się! Niech ona widzi że masz juz dość bezczelnego jej zachowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mogę sobie wyobrazić
też mam nie za dobre relacje z siostrą, jesteśmy obie dorosłe, ale łatwiej sobie z tym radzić, gdy się razem nie mieszka, widujemy się przy różnych okazjach, ale po prostu nie wchodzimy sobie w drogę i jest git. I chyba to najlepsze co mogę poradzić: jeśli nie potraficie znaleźć wspólnego języka, to po prostu zamieszkajcie osobno, emocje opadną i może uda wam się zachować przynajmniej tzw. "poprawne relacje".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZACHOWUJ SIĘ TAK SAMO!
Moja rada, zrób tak jak ona zrobila Tobie! Wróć na góre, wywal jej rzeczy.Obsmaruj ją do wszystkich znajomych i całej rodziny.Zachowuj się tak samo jak ona wobec Ciebie!.Ustaw rodziców po swojej strionie.Zobaczysz jak diametralnie odmieni się los na Twoją korzyść! Słusznie Ci ktoś napisał,nakopałabym jej do dupy tak żeby nikt tego nie widział i wszystkim bym rozglosiła że ona mnie pobiła.Chętnie bym Ci pomogła gdybyś mieszkała w pobliżu mnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Starsza siostra tu i teraz
To nie jest podszyw. Naprawdę mam taką sytuację już drugi rok i nie jest mi z nią do śmiechu. Wiem, powinnam się postawić - w końcu to ona jest młodszą siostrą i jej mąż niedawno się wprowadził, więc chyba ja z moim mamy więcej do powiedzenia tym bardziej, że jak rodzice mają jakiś problem czy coś potrzeba zrobić, to zawsze proszą mojego męża o pomoc. Nie rozumiem jej zachowania - nawet rodziców czasami nie szanuje, bo jak juz robi obiad to tylko dla meza, nie patrzac, ze jeszcze z rodzicami przeciez mieszkaja. Przyjaciółka powiedziała mi kiedyś taką rzecz, że może ona ma jakiś kompleks, że jest młodsza, a chciałaby być starsza, bo zauważyła, że moja młodsza siostra tak się zachowuje jakby miała więcej doświadczenia życiowego ode mnie, bo powiedzmy szczerze - ja nie byłam na tyle imprezach w swoim życiu, co ona, a dla niej impreza=poznanie prawdziwego życia. To, że studiowałam, miałam praktyki i staże, czy pracowałam - to przecież się nie liczy, jakie doświadczenie życiowe mam? Żadne. I jeszcze przyjaciółka powiedziała mi, że być może jest zazdrosna, że to ja wzięłam pierwsza ślub, a nie ona, bo przecież jakby to fajnie w rodzinie wyglądało jakby młodsza siostra wzięła prędzej ślub niż starsza! Tylko, że nie wiedziałam, że ślub bierze się dla zawodów, ale ok. Aż trudno uwierzyć - czasami nie wytrzymuje i na krzyki z argumentami odpowiadam tym samym. Tylko staram się trzymać język za zębami ze względu na rodziców, którzy mają już swoje lata i są coraz bardziej schorowani niż zdrowi. Wiem, że najlepiej byłoby się wyprowadzić, ale tak jak wspominałam - przez to, że straciłam pracę to na razie nie ma szans :( wcześniej wynajmowaliśmy mieszkanie, ale też wcześniej wspominałam - jeden z rodziców zachorował i zostaliśmy poproszeni o zamieszkanie i pomoc. A teraz jak sytuacja powoli się normuje to już potrzebni nie jesteśmy i czas się widocznie wynosić, zeby młodsza siostra i jej mąż mogli do końca urządzić całą górę dla siebie, bo my przeciez im zawadzamy, bo mamy na górze jeden mały pokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angie19
nie rozumiem jej.. ja dla swoich starszych sióstr byłabym w stanie wszystko zrobić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młodsza Siostrzyczka ha ha
dobrze ci tak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proste...
gdyby moja najblizsza rodzina zachowywalaby sie tak wobec mnie, to wiecej by mnie na oczy nie zobaczyli... gdzies mam taka rodzine. Wspolczuje Ci nie tylko siostry ale tez rodzicow ze tak sie daja otumaniac. Tacy ludzie to nie rodzina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Starsza siostra tu i teraz
Mnie też takie myśli przechodzą przez głowę, że jak tak robią, to przecież widocznie im na mnie nie zależy i tylko im zawadzam z mężem, więc czas się wynieść, prawda? Ale tak zerwać kontakty z rodzicami raz na zawsze? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proste...
stopniowo... sama dobrze wiesz ze tak bedzie najlepiej dla Ciebie. Po co Ci taka imitacja rodziny. Stworz wlasna kochajaca rodzine, wszystko przed Toba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proste...
po tych doswiadczeniach chociaz wiesz jakim rodzicem na pewno nie chcesz byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość januszkowoj
co sadzicie o tej stronie czyszczeniedywanowkielce.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No nie wieże
januszkowoj pomyliłeś działy! Sio stąd!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OOO, NIEEE
Jakbym miała taką siostrę to robiłabym wszystko żeby to ona się wyprowadziła!!! Nie daj się. Jak w ogóle mogłaś pozwolić żeby ona Was wyrzuciła z kuchni czy z pokojów? :o Na Twoim miejscu tego samego dnia wyrzuciłabym jej rzeczy przez okno. Przestań narzekać i zrób coś z tym bo widać siostrzyczka weszła Wam na głowe a Ty siedzisz jak nie powiem brzydko i płaczesz zamiast dać jej nauczkę :o W ogóle dziwie się, że mąż to wytrzymuje, chyba taka sama ciapa jak Ty :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maluszka2898
Jak sie wyniesiesz to jej pokazesz jaka słaba jesteś i dasz jej satysfakcję, że to ona wygrała wojnę. Nie pozwoliłabym na to i sama zaczęłabym rządzić. Dlaczego na to pozwalasz? nie masz języka w buzi? własnego zdania? Zacznij jej robic tak samo jak ona robi Tobie i nie daj sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzika Różyczka hi hi
Dziewczyny! No dajcie spokój - i po co ona ma od razu wszczynać awantury i zejść na poziom swojej młodszej siostruni? Toż to przecież nie po katolicku! Uderzą cię w policzek to nadstaw drugi - ot co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kurcze co za sytuacja
no comment

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niyaaaa 82
Czy były jakieś ustalenia kto gdzie mieszka? Czy może były plany że siostra zostaje a wy się wyprowadzacie i potem rodzice zmienili zdanie? Dlaczego nie rozmawiacie na ten temat? Z rodzicami chociażby? Trochę dziwne dla mnie jest to że nie próbujecie tego rozwiązać inaczej, tylko twoja siostra robi co chce a ty i rodzice po prostu na to pozwalacie. A co na to twój mąż? A może mieliście tymczasowo mieszkać u rodziców aż ona wyjdzie zamąż? I teraz sytuacja zmieniła się przez to że nie masz pracy? Trochę to wszystko dziwne i nie poskładane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzaa
A rodzice to co języka w ustach nie mają czy jak? W końcu to ich dom przede wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Starsza siostra tu i teraz
Może wyjaśnię - na początku z mężem, ale to jeszcze przed ślubem - wynajmowaliśmy mieszkanie w zupełnie innym mieście. Tylko, że musiałam wrócić do domu, bo jedno z moich rodziców zachorowało i była potrzebna pomoc, a siostra akurat studiowała i mieszkała w akademiku, więc ktoś musiał wrócić i stanęło na tym, że akurat ja i mąż zamieszkamy i będziemy pomagać, rok potem był ślub, po którym nagle siostra przestała mieszkać w akademiku i wróciła do domu. No a od momentu jej ślubu wprowadził się szwagier i robia co im sie zywnie podoba, np. potrafią nawet w niedzielę wiercić na górze bo robią remont! nie patrząc, że ktoś jest schorowany i potrzebuje odpoczynku - dotyczy to moich rodziców. No cóż - czemu rodzice się tak zachowują? bo rodzina szwagra jest bliżej niż mojego męża, więc przecież muszą trzymać pozory i szwagier musi mieć wszystko co najlepsze. a jak np. mojemu mezowi byloby zle to i tak jego rodzice w ogole sie nie dowiedza przeciez, bo mieszkaja kilkadziesiąt kilometrów stąd. A dlatego zostaliśmy i potem, choć mieliśmy inne plany, bo znów rodzice poprosili, żebyśmy zostali. I teraz wychodzimy na tym jak zabłocki na mydle. Bo tylko mój mąż jest od czarnej roboty, a mój szwagier nic nie robi tylko sobie remontuje górę razem z siostrą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Starsza siostra tu i teraz
I z rodzicami próbujemy porozmawiać, z siostrą i szwagrem nie, bo jak próbowaliśmy kilka razy to tylko krzykiem były rzucone kontrargumenty i zatykanie uszów na to, co my sami chcemy powiedzieć. A z rodzicami sprawa wygląda tak, że albo nie mają czasu albo odpowiedzą, że po prostu się nie przeskoczy. No i z problemem zostaliśmy sami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiśnióweczka
podejrzewam, że dom jest prawnie rodziców? Jeżeli tak, to oni powinni Was zawołać i wspólnie przedyskutować sprawę. Może nawet bez mężów, bo tak na prawdę to Wasz dom i Wy powinniście ustalić zasady. Najlepiej, żeby się porozumieć, może jakoś podzielić rozsądnie kto czym dysponuje. Same się raczej nie dogadacie na tym etapie, a z tego co czytam siostra ma silną osobowość i szybciutko wykopią Was z mieszkania... smutne, ale prawdziwe. Rodzice dla świętego spokoju, ze wstydu przed sąsiadami i z innych podobnych pobudek sami Was jeszcze poproszą żebyście się wynieśli. A później jak już młodzi będą jedynymi Panami poproszą o przepisanie domu, bo tak lepiej, łatwiej, itp. i tak się skończą Twoje prawa do czegokolwiek w tym domu... Nie chcę Cię straszyć, ale musisz natychmiast rozmawiać poważnie z rodzicami i jakoś załatwić sprawę. Tym bardziej, że rodzice to starsi i chorzy ludzie. Jeżeli nie dojdziecie do porozumienia, to nie ma sensu toczyć wojny. Ustal wtedy warunki Twojej wyprowadzki. Może siostra zamiast niedzielnych remontów powinna zbierać pieniądze, żeby Cię spłacić? albo rodzice mają jakiś pomysł jak pomóc Wam kupić mieszkanie? Jeżeli oczywiście zgodziłabyś się wyjść z rodzinnego domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Starsza siostra tu i teraz
wiśnióweczka - chętnie bym się wyprowadziła, bo od zawsze marzyliśmy z mężem o stworzeniu własnej rodziny. a tutaj sytuacja nie zachęca do jej powiększenia. Ale mnie siostra nigdy nie spłaci - raczej zrobią to za nią rodzice, bo beda czuc sie zobowiazani do zrekompensowania mi tego, ze będę musiała zrezygnować z mieszkania w rodzinnym domu. Choć rodzice nie mają też dużo pieniędzy na spłacenie mnie, a siostra z mężem ciągle chwalą się przed innymi ile to oni nie mają, a my jesteśmy biedni jak myszy koscielne, bo jedynie pomalowalismy pokoj, w ktorym bedziemy mieszkac, a oni robia remont na calego i wywali wszystkie meble na strych, bo kupili sobie juz nowe do pokoju. Ale i tak jest na tyle harda, że nigdy w życiu mnie nie spłaci i nie mam, co na to liczyć. Jak już coś to spadnie to na rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiśnióweczka
jej hardość może szybko się skończyć... ważne żebyś miała rodziców po swojej stronie albo przynajmniej żeby rodzice nie przepisali jej domu. A co rodzice mówią o jej poczynaniach? Nie przeszkadza im, że oni mają 3 pokoje a Wy 1?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem ci dosadnie
jest to twoja wina poniewaz pozwalasz tak traktowac sie, nie ma ofiary [czyli ciebie ] nie ma sprawcy PROSTE sama jestes sobie winna poniewaz dobrze czujesz się w roli ofiary gdyby tak nie było postawiłabys granice , chociażby z podziałem pokoi , jakie ona ma prawo zajmowac calą góre ? bo wy i rodzice na to przystaliście ! gdyby rodzice powiedzieli jasno albo oddaja wam duży pokoj albo wyjazd z ich domu , co by mogła zrobic? nic! musiałaby posłuchac przecież to ich dom , nie rozumiem was , ofiary we własnym domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malinka jak chcecie
Znam taki przykład, jeśli chodzi o rodziców, że córka strasznie ich sobie podporządkowała i we własnym domu bali się nawet czuć jak u siebie. Dlaczego?Córka robiła to co jej się żywnie podobało, a na prośby rodziców, żeby przestała się tak zachowywać albo posłuchała ich zdania to obracała się na pięcie i dalej robiła po swojemu. Rodzice nic nie mogli zrobić, bo ich córka i tak robiła to na co miała ochotę nie zważając nawet na to, że mieszka w ich własnym mieszkaniu. Nie wiem skąd się teraz biorą takie rozwydrzone dzieci, ale historia autentyczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×