Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość żona bałaganiarza

mąż bałaganiarz :/

Polecane posty

Gość Ghandia
u mnie lepiej - np. jeden ogórek w słoiku, bo jak by go zjadł, to musiałby umyć słoik :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona bałaganiarza
mąż już w domu leży przed tv ze swoimi skarpetami kolo głowy i jak tu wierzyc ze je wyniesie skoro mu w ogóle nie przeszkadzają... ehh te chłopy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Może odpowiem
Autorko daj znać czy są jakieś postępy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona bałaganiarza
no niestety... skarpety i gacie leżą dalej (od wczoraj) na kanapie... ale dam mu jeszcze czas ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj ....
tez robi balagan ale mi nie przeszkadza ja sprzatam, zreszta on pracuje a ja mam czas pracy nienormowany wiec mi jest duzo latwiej doprowadzic dom do porzadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona bałaganiarza
ale nie masz czasem wrażenia że jesteś służącą i sprzątaczką? wynoszenie talerzy zbieranie skarpet itd to chyba każdy powinien to po sobie robić :/ a mój nie robi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko cierpliwości! Może jak już na tej kanapie nie będzie miał gdzie się wyłożyć bo będą leżały skarpetki i gacie to może w końcu stwierdzi, że należałoby je wynieść. albo proponuję zapytać męża czy długo jeszcze ma zamiar dzielić kanapę ze swoimi brudnymi skarpetami i gaciami. Ale nie ruszaj ich sama! Jak mu braknie czystych to też stwierdzi, że coś jest nie halo :D gołe stopy w butach to nic przyjemnego, powinien szybko się nauczyć jak raz pójdzie do pracy bez skarpet ;D o i jeszcze mi się przypomniało przy okazji dzisiejszego poranka jak weszłam do pokoju dziecka (który póki co czeka na niego bo mały na razie musi być z nami ) i jest tam wersalka z której mój facet robi sobie garderobę i nie trafiają do niego żadne moje słowa w tym temacie. Na szczęście tam leżą tylko jego ubrania bez majtek i skarpet. Ale ja też tych ubrań nie ruszam żeby potem nie było, że on czegoś nie może znaleźć, więc jak przychodzi to mówię do niego grzecznie "proszę zrób porządek z tymi ubraniami" :D i on to robi. Najlepiej działa jak mówię zrób to i tamto a ja w tym czasie zrobię co innego, wtedy oboje coś robimy nikt nie siedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny! taK sobbie czytAM wasze posty i sie smieje, ja nie mam meza, mam chlopaka ktory akurat dzis u mnie nocowal ale poszedl rano do pracy a wstaje z lozka i co widze? przy lozku jego skarpety zdjete oczywiscie i rzucone na lewa strone! jakos jeszcze przed chwila mega mnie to bawilo, w tym momencie to juz nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paula jeszcze razem nie mieszkacie a on nawet ze swoimi nawykami się nie próbuje ukryć ;D no ładnie hehe to pracuj nad nim już teraz, będziesz miała mniej roboty jak zamieszkacie razem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona bałaganiarza
gratka ja mu wczoraj o tych skarpetach powiedziałam nawet mu je na nos położyłam... :P i nic lezą jak leżały no i okej mam to gdzieś niech sobie tak leżą ;) a jak mu braknie czystych to obawiam się że poszuka nie tak całkiem brudnych i założy je znowu heheheh :D nie no mam nadzieje że nie! :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Może odpowiem
Paula a mnie teraz twój post ubawił :) działaj działaj A ty autorko nie dawaj za wygraną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona bałaganiarza
Paula dokładnie pracuj już teraz bo później będzie tylko gorzej! i będziesz musiała jak ja stos skarpet przewijać na prawą stronę wcześniej oczywiście zbierając je po całym mieszkaniu :/ ach ja głupia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona bałaganiarza
tylko, że kurcze w sobote (jutro! :/ ) przychodzą znajomi do nas i co? będą siedzieć na kanapie w towarzystwie czarnych zkulkowanych braci :D hehe może jak ghandia radziła dziś po pracy zarządzę wspólne sprzątanie z uczciwym podziałem obowiązków żeby uniknąć jutro wtopy a fe! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Możesz tego wspólnego sprzątania wypróbować tak jak ja pisałam, że mówię do niego, żeby np. odkurzył podłogi, pozmywał naczynia a ja w tym czasie umyję kurze i wyczyszczę łazienkę. Wtedy ani on nie ma do mnie ani ja do niego pretensji, że któreś z nas siedzi :) No i ogólnie on się żadnej pracy domowej nie boi i nie wstydzi tylko czasem coś mu wyjdzie nie do końca tak jak powinno. Tak jak te nieszczęsne firanki o których pisałam. O składaniu ubrań nie wspomnę :D to akurat wolę robić sama bo po nim i tak poprawiam choć już mu tysiąc razy pokazywałam jak to wszystko składać, żeby wyglądało w garderobie i przede wszystkim zajmowało jak najmniej miejsca. No i prania też nie zrobi bo on nie potrafi włączyć pralki o_O już mu tłumaczyłam nie raz, ale on i tak nie wie i koniec. Myślę, że to tak z wygodnictwa trochę, żeby choć tego nie robić. Ale rozwiesić już rozwiesi więc chociaż tyle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaCóreczki
żono bałaganiarza! Nie nie nie! ŻADNE WSPÓLNE SPRZĄTANIE!!!!!1 Nie ucz go tego! Czyje są skarpety? Jego? Jego! TO NIECH ON SPRZĄTA, a jak nie, to ON SIĘ NIECH WSTYDZI!!! On wynosi do prania Twoje brudy? Wątpię. Nie baw się w dobrą mamusię. Powiedz mu, że jutro przychodzą znajomi i chyba nie chce, żeby oglądali jego syfki. I TYLE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MamaCóreczki chyba sama widzisz, że położenie mu ich na nosie nie pomogło więc gadaniem, że to jego i ma sprzątnąć nic nie zdziała. Moim zdaniem trzeba od czegoś zacząć i to właśnie od takiego wspólnego sprzątania, żeby zrozumiał ile w to trzeba włożyć wysiłku itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaCóreczki
Gratka, wspólne sprzątanie guzik mu pokaże, a nie trud, jaki trzeba włożyć, bo część pracy odwali za niego baba. Położenie mu ich na nosie nie pomogło, ale może jak znajomi to zobaczą, poczuje palące poliki ze wstydu, to prędzej zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko czy on się z tego wstydu aby na pewno spali...autorka bez wątpienia zapadnie się pod ziemię co do jej męża nie byłabym taka pewna ;D poza tym przecież nie ma być tak żeby tylko on sprzątał ani żeby tylko autorka a więc wspólne sprzątanie to taki złoty środek. No ale to tylko moje zdanie...w każdym bądź razie u mnie się sprawdza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaCóreczki
U mnie niekoniecznie, bo mąż struga niedorozwoja, co to nie wie, że trzeba umyć podłogę i co sobota trzeba tołkować jak krowie na miedzy. A znajomych bym uprzedziła, że takie mini szkolenie i jak 'obcy' zwrocą uwage

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona bałaganiarza
mama córeczki żeby było jasne ja tych skarpet nie dotknę nie ma mowy ale chodzi mi o cała reszte mieszkania która trzeba na jutro posprzątać nie zagonie go samego do doboty to nie przejdzie na bank ale już właśnie takie sprzątanie ja robie to i to a Ty tamto to już myślę prędzej, poza tym no włąśnie są dwie sprawy sprzątanie ogólnie mieszkania odkurzanie mycie garów podłogi łazienki itd w czym chciałabym żeby mi pomagał i druga rzecz sprzątanie po swojej dupie :/ czyli te zasrane skarpety pościeranie blatu jak rozleje wyniesienie talerza tego nie będę za niego robić :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak, tłumaczycie, ze
faceci to takie duże dzieci... BZDURA! do zwyczajni lenie! I mają gdzieś, ze żonie przeszkadza ich syf i smród, i że będzie ciężko zasuwać, by po nim doprowadzić mieszkanie do porządku... Nie dbają o dom, o siebie i nie szanują swoich żon! Nie powinno się tego tolerować! A przy znajomych tacy idealni...!! Kłamcy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona bałaganiarza
co do znajomych to on zamiast się wstydzić śmiał by się i tyle poza tym wśród znajomych są faceci którzy pewnie tak jak on byle gdzie zostawiają swoje kulki skarpetowe więc może im to po prostu nie przeszkadzać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona bałaganiarza
łoj to już chyba przesada że nie dbają o siebie i nie szanują żon, mój o siebie dba ale to co innego masz racje że to lenie i dlatego trzeba ich pewnych nawyków uczyć tak jak uczy się dzieci bo one też nie robią różnych rzeczy z lenistwa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak, tłumaczycie, ze
poczekaj, już niedługo nie będzie też dbał o siebie. Brudas to brudas. Ja bym mu zakazała włazić do kuchni, skoro robi tam taki syf! Powiedz mu, ze pierzesz tylko rzeczy, które są w koszu w łazience i ich nie przewracasz, tylko wrzucasz (mój jest nauczony, że spodnie mają być opróżnione, i ciuchy na lewej stronie, poza skarpetami :) Nie, no faceci to jednak świnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfghjkllio
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona bałaganiarza
co do prania się zgodze te nieszczęsne skarpetki na lewą stronę doprowadzają mnie do białej gorączki ale tak jak zrobiłąm ostatnio że mu je wszystkie zaniosłam do przewracania na prawą stronę było ok bo nie musiałąm tego robić sama, jak mu tak parę razy zaniosę to może w końcu zacznieje normalnie zdejmować :) a jak mam mu zakazać wchodzenia do kuchni to też jego mieszkanie a ja nie chce się ciągle z nim szarpać rozkazywać i zakazywać tylko pracować nad tym żeby mieszkało nam się razem dobrze bez wiecznego darcia :/ poza tym on bardzo dobrze gotuje i częsciej ode mnie więc niech gotuje a ja go będę upominać że ma po sobie sprzątać nie oczekuje że z dnia na dzien stanie się czyściochem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona bałaganiarza
a co mnie jeszcze niesamowicie wkur... to to że nie gasi za sobą światła :/ czasem każde jedno w mieszkaniu się świeci kurde no! ale w tym temacie jak go ochrzanie to leci gasić i nawet próbuje żartować że to niby ja nie zgasiłam hee ale żeby sam pamiętał to e eee kurcze dużo pracy przede mną :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alaaafty
a moj maz zawsze wychodzac do pracy kiedy ubieral kurtke wyciagal z kieszeni garsc paragonow i rzucal zgniecione na szafke pod lusterko. Przyczailam sie kilka razy i go przylapalam jak wyciagal je juz z kieszeni i oyam sie 'a co ty robisz?' powiedzial 'wyrzucam, a co mam nosic to w kieszeni?' Opieprzylam ze ja nie nie mam ochoty codziennie zanosic jego paraganow do kosza. Uslyszalam ze przeciez jest w butach, nie bedzie podlogi brudzil. To ja na to ze ma po drodze do auta kosz na zewnatrz. Nie pomoglo. Kilka dni bylo czysto, potem znowu. Zaczelam mu te paragony zgniatac i rzucac na biurko zamiast do kosza. Dopiero jak tak kiedys siedzac sobie z winkiem na wesolo zaczelam mu wytykac i opowiedzialam ze rzucam mu jego paragony na biurko a nie do kosza to on zdziwiony 'serio? nie zauwazylem :D' Od tamtej pory i na biurku ma czysto i pod lusterkiem nie zostawia syfu :D A skarpetki jak sie zapmni i zostawi na srodku pokoju to tez mu na klawiature klade. I sie pilnuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aSDFGHJKL;'/.,
UP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×