szukam pracy 6 miesiąc

mam mgr, znam biegle 2 języki a szukam wciąż i znaleźć nie mogę. wysyłam setki aplikacji, chodzę na dziesiątki rozmów rekrutacyjnych i nic. mam pewne doświadczenie w pracy w kraju i za granicą, ale to za mało widocznie. dlaczego tak jest w tym kraju. kto za to odpowiada? Tusk czy inna ekipa? czy nie powinni ponieść jakiejś kary za to co robią?

Gdyby Twoje doświadczenie było nieinteresujące, nie byłabyś zapraszana na rozmowy. Skoro jednak jesteś na nie zapraszana, to o ile nie chodzi o to, że nie pasują Ci oferowane warunki pracy, to musisz na tych rozmowach robić złe wrażenie (niewłaściwy ubiór, zachowanie).

wszystko mi pasuje. ani jednej oferty nie odrzuciłem. ubieram się schludnie i elegancko, spodnie od graniaka, koszula, zadbany jestem (włosy itd). wg mnie dobrze wypadam na rozmowach, przeważnie są rozmowy w językach obcych, odpowiadam na wszystkie pytania, nawet bardzo trudne czasem, nie zastanawiam się długo, bo zazwyczaj jestem świetnie przygotowany na rozmowę zarówno jeżeli chodzi o moje wykształcenie, doświadczenie zawodowe , jak i konkretną ofertę pracy i znajomość tego czym się zajmuje dana firma.

Chodzisz na rozmowy do pracodawców czy pośredników? Może to coś wyjaśni... jeśli to drugie.

nie wspomnę już o pytania typu ogólnego które mają na celu zaskoczyć kandydata. znam świetnie ten obszar, wiem czego mogę się spodziewać po tylu rozmowach, więc bardzo dobrze jestem przygotowany. a jednak nic z tego. po pewnym czasie mail lub telefon że została wybrana inna osoba na to stanowisko:(

Polecam MLM lub freelancing.

a więc: chodzę na rozmowy bezpośrednio do pracodawców, firm, natomiast aplikacje są wysyłane głownie przez pośredników, firmy rekrutacyjne. przeważnie przechodzę najpierw etap I, który polega na rozmowie prze tel prowadzonej przez konsultanta z firmy rekrutacyjnej. jak do tej pory przeszedłem wszystkie takie rozmowy i zostałem zgłoszony do klienta tej firmy HR, czyli do firmy w której szukam pracy.

a rozmowy trwały ok 0,5h i dotyczyły tych samych spraw co na rozmowach F2F w biurze firmy. no i prowadzone były po pol i 2 obcych językach które świetnie znam a które są wymagane na te stanowiska

właśnie dostałem wiadomość że nie przyjęli mnie do kolejnej pracy. nie wiem o co chodzi, w czym problem

a jakie masz to wyksztalcenie i czy naprawde znasz biegle dwa jezyki czy tylko ci sie tak wydaje?

bo jesli masz ukonczony dobry (poszukiwany) kierunek i znasz te dwa jezyki to faktycznie musi byc cos nie tak z twoja prezencją

mam mgr a w dziedzinie mediów oraz translatoryki. a znam język ang biegle oraz duński też biegle

dunski to raczej nieprzydatny co innego niemiecki

cos nie tak z prezencja, tylko co? zachowuję się jak kulturalny człowiek z klasą. nie robię z siebie pajaca. jestem dobrze ubrany jak nakazuje etykieta na rozmowy rekrutacyjne, nie jestem jakimś brzydalem więc naprawdę nie wiem o co chodzi

ja składam aplikacje tam gdzie duński jest wymagany akurat, prócz ang oczywiście

za cholerę nie wiem o co chodzi. czasem mam ochotę zapytać wprost dlaczego mnie nie przyjęli, tak dla celów poznawczych i przemyśleń na dalsze rozmowy

moja dziewczyna znalazła pracę po 2 rozmowach, nie w swoim zawodzie, zna słabiej ang ode mnie, poza tym żadnego innego języka oprócz ojczystego oczywiście i zarabia sporo kasy, ja mam mniejsze wymagania nawet niż ona dostaje a i tak nie dostaję pracy.

to co mam w dresie przyjść na rozmowę, nieogolony i tłuste włosy?

chyba nie o to chodzi. rozumiem, że jest duża konkurencja wszędzie, są ludzie z dużym doświadczeniem poza samym wykształceniem i znających języki, ale ile razy można dostać negatywną odpowiedź..

to czemu nie spytasz wprost? bo tak gdybac dlaczego cie nie przyjeli mozna przez cale zycie

a Twoja dziewczyna co konczyla?moze ma lepsze studia? na asystentki to kobiet sie szuka wlasnie..nie wiem na jakie stanowiska aplikujesz

jutro mam kolejną rozmowę. trzymajcie za mnie kciuki, dam znać jak poszło, mam nadzieję, że tym razem dostanę pracę, mam przynajmniej takie pozytywne nastawienie, ale zobaczymy jak będzie

nie wiem czy wszędzie rządzi tylko kolesiostwo, młode pindy przyjmują tylko swoich koleżków, a faceci z HR głupie ale seksowne laski? nie mam innego wytłumaczenia.

tak sobie myślę. nie wiecie czy istnieje jakieś rozporządzenie, ustawa, która pozwala na wgląd do raportu z przebiegu rekrutacji? chodzi o sytuację gdy podejrzewa się praktyki dyskryminacyjne podczas rekrutacji. czy można w jakiś sposób żądać szczegółowych wyjaśnień z przebiegu rekrutacji?

nic nie możesz żądać a ten co zatrudnia może sobie i słonia zatrudnić, bo ma władzę w tej działce

kolejne 4 duże korporacje, rozmowy telefoniczne w kilku językach, zaproszenia na rozmowy i wtedy odpowiedź, że zatrudnili innego kandydata. Paranoja. po 3 etapach mówią Ci że wzięli innego. Ciekawe o co chodzi, chciałbym to wiedzieć, a nikt tego nie powie, tylko ogólnie, tak że nic nie wiesz tak naprawdę.

nie mówię już o tych małych firmach, w których nie mam większych szans, nawet za 1200zł. w tych dużych przechodzę chociaż dalej, ale i tak w ostatnim etapie odpadam. 8 miesiąc bez pracy, nie mam za co żyć już, muszę z rodziną zrezygnować z mieszkania i nie wiem co będzie dalej

Może jesteś niski?

Może te stanowiska już są obsadzone, a zapraszanie ludzi na rozmowy to jeden wielki kit, lub może masz za duże kwalifikacje co do tych stanowisk? Pracodawcy boją się zatrudniać ludzi mądrzejszych od nich, wolą trochę z mniejszymi kwalifikacjami ,żeby mniej płacić, po prostu

tak sobie mysle, ze skoro ktos taki jak ty nie moze znaleźć pracy to naprawdę cos jest nie tak... ja nie znam zadnego języka perfekt, do tego jestem niesmiala strasznie, niekomunikatywna, wiec ja to w ogole nawet nie szukam tylko siedze w domu :(