Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość giselka

Gdzie byscie woleli mieszkac...

Polecane posty

Gość giselka

Hej. Mam z narzeczonym dziecko i za rok sie pobieramy. Jest nam teraz bardzo ciezko, zarabia tylko maz i to na dwoch etatach a to i tak za malo na wynajecie czegos wlasnego. We dwojke tak, ale juz z dzieckiem i oszczedzajac to ciezko. Takie czasy plus zycie w takim a nie innym kraju. Z dzieckiem nie ma kto zostac zebym i ja mogla pojsc do pracy ( mama i tesciowa pracuja), niani nie uznajemy wiec czekamy az synek podrosnie do zlobka. Mieszkamy u rodzicow meza, wiec ja przyszlam aby z nim tu mieszkac i zaluje.Jeden z powodow to to, ze jego rodzice sa przesadnie oszczedni ( sknery), potrafia wypomniec kazdy grosz, nie mozna gotowac inaczej niz oni, no i w ogole - wiecie jak to tesciowie. To tylko 1 z powodow. Maz jest przyzwyczajony do tego natomiast ja nie. Po slubie chcialabym wrocic do rodzicow z mezem i dzieckiem. Domy sa duze, nie ma problemu z przestrzenia ani wlasnymi pokojami, z tym ze umnie jest plus bo druga kuchnia jest wolna, do rachunkow dokladamy sie tyle ile mozemy - to samo byloby u mnie. Wiem tez ze to u mnie maz musialby sie przyzwyczajac ale jego praktycznie w dzien nie byloby w domu wiec duzej roznicy by nie odczul. Co byscie zrobili/zrobily na moim miejscu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakakakakkakakakkakakaa
Ty już chyba wiesz co byś zrobiła, teraz pytanie czy mąż podziela Twoje chęci;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość giselka
ile mamy lat? fajnie byloby miec mniej... oboje ponad 25

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakakakakkakakakkakakaa
Ale nie rozumiem o co pytasz autorko? Przecież ty już wiesz czego chcesz, mieszkać z rodzicami tak? Więc teraz pogadaj z mężem i dowiedz się co on na ten temat sądzi... co tu dalej radzic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość giselka
Wlasnie chodzi o to, ze pochodzimy oboje z malych miasteczek, gdzie wiesci predko sie rozchodza, i narzeczony obawia sie troche ze jego rodzice byliby obgadywani, ze nie wiadomo jak tu bylo nam zle ze odeszlismy. Ludzie gadaliby i tak i tak, ale sama konfrontacja z przyszlymi tesciami przyprawia mnie o dreszcze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12121212121212212122
a co maz na narzeczonego??? lubia sie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evelinkaminka
sory- chodzi o to ze mam narzeczonego - mieszkamy razem i za niedlugo slub wiec z przyzwyczajenia nazywam go juz ,,mezem" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evelinkaminka
wiec powtorze sie: Wlasnie chodzi o to, ze pochodzimy oboje z malych miasteczek, gdzie wiesci predko sie rozchodza, i narzeczony obawia sie troche ze jego rodzice byliby obgadywani, ze nie wiadomo jak tu bylo nam zle ze odeszlismy. Ludzie gadaliby i tak i tak, ale sama konfrontacja z przyszlymi tesciami przyprawia mnie o dreszcze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość giselka
ta u gory to ja pod drugim nickiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość giselka
z zadnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×