strasznie mi wstyd :( nie zapłaciłam za siebie na randce...jest mi głupio jak wy

dlaczego wstyd tobie sie odezwac ? radze tobie abys napisala mu smsm ze czules sie dluzna i nast razem ty zapraszasz na pizze, i stawiaz w ramach rekompensy,by dlugu nie miec u niego :) Jak chlopina mądry to obroci to w zarty i nawet sie tym nie przejmuj :)

a to nie bedzie glupie,ze mowie o tym po kilku dniach? bo dopeiro niedawno sobie przypomnialam...

ech te problemy z płaceniem, ja chcę płacić, a on nie chce, Ty chciałaś, ale zapomniałaś i też problem... :o

zawsze dobry predekst do napisania, zacznij, jak tam leci, co tam slyszachac?kiedy sie spotkamy? i wtedy napisz ,ze zapraszasz na pizzee, i stawiaz w ramach rekompensy,by dlugu nie miec u niego, za poprzednio jego choojnosc z fundowaniem "kolaacji" czy tam nie wiem co to bylo

to byla kawa i herbata :) mam, nadzieje,ze nie wydal na mnie wiecej niz 15-20zl azaazela - tak jak pisalam w Twoim temacie, zazdroszcze Tobie, masz jasnosc sytuacji, zachowałas sie w porzadku, chcialas oddac mu kase ale on nie przyjal, a ja....ja glupia zapomnialam ;(

pan Majowy Wiatr 83, jakie to fajne podejście. Niestety nie wiemy, na kogo trafimy, a autorka ma teraz pretekst, zeby gościa gdzieś w rewanżu zaprosić :)

A czy to nie jest przypadkiem tak, że nie zaprosił Cię na kolejne spotkanie i zaczęłaś wszystko analizować? Skoro nagle Cię olśniło po kilku dniach. On odzywa się w ogóle do Ciebie? Przestań już roztrząsać tę kwestię, z błahostki robisz jakąś tragedię...Jeśli nie będzie następnej randki to na pewno nie z tego powodu, że zapłacił za Ciebie.

odezwał sie do mnie jakies 2 dni po spotkaniu, poki co nie umowilismy sie na kolejne, ja na jego miejscu też bym sie nie chciala wiecej spotkac z taka dziewczyna :( blahostka czy nie, wyszlam na rozkapryszona ksiezniczke, ktora mysli, ze jej sie wszystko nalezy. Co wiecej on jest tak delikatny, kulturalny, wrazliwy jak ja (tzn ja z nie jestem kulturalna, ale jestem wrazliwa i delikatna:( ) ze pewnie tak samo odbiera tą sytuację :(

więc napisz tak jak Ci tu radzono i zamknij tę historię, bo to wygląda nie na wrażliwość, ale przewrażliwienie i to spore.

chociaż jak teraz pomyślę, mój były chłopak, codziennie woził mnie samochodem, przyjezdzal po mnie odwozil, przez co najmniej kilka tygodni tak bylo, tez mu nie proponowalam kasy a mimo to spotykal sie ze mna dalej :) (tzn pozniej to juz wiadomo jak bylismy w blizszej relacji to zaczelam mu sie dokladac i w ogole rewanzowac)