Oddanie zwłok do akademii medycznej

Zamierzam tak zrobić, tzn. żeby po śmierci wzięli moje ciało. Niech się przyda na coś pożytecznego, niech się uczą przyszli lekarze. Muszę tylko złożyć oświadczenie przed notariuszem. Szkoda, że wbrew opinii mojej żony, ale trudno - ma takie dziwne podejście ("mojego męża nikt nie będzie kroić"). Ja za to nie chcę tej szopy z pogrzebem, wyrzucanie kasy na nagrobek itd. to głupota, nabijanie kieszenie przemysłowi pogrzebowemu (m.in. też dlatego nie mam i nie zamierzam mieć ubezpieczenia na życie). Czy też o tym myślicie?

Tak masz rację.Po co pogrzeb ,stypa nagrobek. A każdy chce,NO NIE???

podnoszę temat

Ja sama na cele naukowe bym chyba nie zdecydowalabym sie oddac, tym bardziej ze uczesnticzylam w sekcjach i wiem co robi sie z preparatem i jak sie traktuje. Uszanowalabym moich bliskich dla ktorych mozliwosc pojscia na moj grob bylaby na pewno wazna. Jednak nosze przy sobie oswiadczenie woli, ze w razie wypadku moga pobrac moje narzady aby ktos inny mogl zyc, kiedy mnie sie juz na nic nie przydadza :)

chyba zapotrzebowania teraz nie ma. bo jest tylu bezdomnych i umarlych samotnie w domach starcow.