Czy w życiu kierujecie się ideałami? Taki przykład...

ktoś ma ideał, żeby czekać z seksem do ślubu, ale życie jednak to weryfikuje, brak kasy na ślub, czy inne rzeczy, które uniemożliwiają ślub w najbliższej przyszłości, czy więc dać facetowi w końcu czy nie? Czy w końcu odpuścić sobie ideały i iść z chłopakiem uprawiać seks?

Zależy z czego wynikają te ideały? Czy to sztuka dla sztuki czy jest w tym coś głębszego. Jeśli chodzi o ten konkretny przykład, to jeśli chcesz się trzymać swoich ideałów, to zrób mały, kameralny ślub i niekoniecznie wesele. Kto powiedział, że ma być hucznie?

no ale jak oboje nie mają mieszkań, marnie zarabiają, jest sens brać slub? chyba nie.

można poprosić o pomoc rodziców, można na początek z nimi mieszkać. trzeba zacząć szukać lepszej pracy, zacząć zarabiać i spadac na swoje. Pewnie, łatwiej jest odpuścić ideały... tylko czy warto. Wydaje mi się, że własnie utrzymywanie takich ideałów doprowadza do zmian na lepsze. Bo ileż można żyć obok siebie, marnie zarabiać i żyć z dnia na dzień.

To myślisz, żeby nie iść z nim do łóżka, nawet jakby miał czekać jeszcze 5 lat?

myślę, żeby nie iść, ale zacząć poważnie planować życie... i skrócić te 5 lat o 4 lata... a rok dacie radę :) wiesz to tak jest, że ciągle się wymyśla kolejne problemy przez które nie można się hajtnąć, a to kasa, a to mieszkanie, a to studia, praca itp... a czasem bywa że zdarzy się ciąża- i nagle wszystko da się pogodzić i poukładać :) więc da się i w takiej sytuacji kiedy chcesz ratować swoje idaeły

OK :) dzięki.

spoko, trzymam kciuki :)

jakichś idiotycznych zasad koscielnych.